niedziela, 31 sierpnia 2014

Nowa poczta "dronowa"?!

Nie jest wykluczone,  że za kilka lat nie będziemy przesyłać ani dobierać paczek pocztowych w tradycyjny dla nas sposób. Zwykle, zajmują się tym wyspecjalizowani kurierzy albo pracownicy Poczty Polskiej. Tym razem, czas na coś innowacyjnego!

Studio zajmujące się tworzeniem takich projektów jak Google Glass czy Self  - Driving Car, ma zamiar uszczęśliwić nas swym nowym dziełem. Dronami, które będą w stanie przesłać daną paczkę drogą powietrzną.

Czekacie sobie przed blokiem albo w ogródku na przesyłkę, a tu nagle mały helikopter albo samolocik ląduje z naszą przesyłką.




Taki sposób uszczęśliwiłby wielu. Już na pewno samych pracodawców firm kurierskich. Także czas doręczenie mógłby w ten sposób, ulec skróceniu.Prace nad projektem  "Wing" są przeprowadzane pewne badania w Australii. Okazuje się, że jest w tym pomyśle niemały potencjał!

Forbes

sobota, 30 sierpnia 2014

Tani tablet z Windows 8.1 i do tego polski?!

Tak, w ofercie polskiego producenta elektroniki GOCLEVER, pojawiła się nowa oferta w postaci ciekawego tabletu. Urządzenie to jest całkiem niezłą propozycją dla osób chcących czegoś więcej niż klasycznego tabletu. 

Ta poznańska firma, postanowiła nawiązać nić współpracy z amerykańskim gigantem, umieszczając system Windows 8.1 w swoich urządzeniu. Efektem tego i wielu innych czynników, mamy do czynienia z na prawdę ciekawym tabletem. Zatem, pragnę wam zaprezentować GOCLEVER Insignia 1010 Business.

Przedmiot dzisiejszych westchnień (chyba jedynie moich) posiada matrycę o rozmiarze 10.1 cala, przy czym zachowuje rozdzielczość na poziomie 1280x800 pikseli. Czyli lekko powyżej rozdzielczości HD. Chyba nie jest źle. Ekran został stworzony w technologii IPS w wiadomych nam już proporcjach 16:10. Sercem tabletu jest nie lada procesor, bowiem jest nim Intel Atom Z3740D. Dla mniej kumatych, powiem, iż składa się on z czterech rdzeni o taktowaniu 1.33 GHz. W ekstremalnych przypadkach, może wzrosnąć taktowanie do 1.83 GHz. Dla zachowania płynnej pracy, producent postarał się o kość 2 GB RAM-u.



Ponadto, we wnętrzu znalazło się miejsce na pamięć masową o pojemności 32 GB, którą będzie możne rozszerzyć o dodatkową kartę microSD do 64 GB. Miejsca nie zabrakło także dla protu mniHDMI, microUSB, modułu 3G, Wi-Fi, Bluetooth  oraz co równie ważne, ogniwo akumulatora o pojemności 8000 mAh. Pozwoli ono na ciągłą pracę przez 6 godzin. W zakupionym przez nas zestawie otrzymamy stylowe etui oraz klawiaturę, która znacznie ułatwi pracę na urządzeniu, gdyż w pakiecie dostajemy pakiet biurowy MS Office 365 Personal na rok!




Wszystko za niecały tysiąc, a konkretnie za 999 złotych! Moje delikatne podekscytowanie dało się zapewne wyczuć w tekście, ale przyznacie rację, że jest to wybitnie interesująca propozycja?! I to od naszej rodzimej marki! Zwłaszcza, że skierowana jest dla osób, które poszukują urządzenia do prac biurowych i także małych przyjemności za rozsądną cenę. Na dzień dzisiejszy, lepszej propozycji nie dostrzegam. Chyba, że jestem rzeczywiście tak krótkowzroczny... ;)

GOCLEVER

piątek, 29 sierpnia 2014

Spotify w natarciu na platformę Windows Phone!

Start tej platformy na systemy mobilne odbył się już dawno. Na nieszczęście pewnego grona odbiorców, pojawił się on tylko dla posiadaczy Androida i iOS'a. Sprawy uległy pewnym zmianom i oto wita posiadaczy platformy WP, darmowy Spotyfy!

Z tym stwierdzeniem "darmowy" trzeba niejako uważać. Niby wszystko na to wskazuje, że aplikacja jest darmowa, ale wiąże się to z pewnymi ograniczeniami. Mianowicie, obchodząc się z darmową wersją, nie możemy odsłuchiwać piosenek w wersji off-line.

Samo użytkowanie aplikacji jest nieco utrudnione przez natarczywie działające reklamy. Cóż, coś za coś. Zawsze istnieje opcja wykupienia abonamentu, który zniesie te i inne ograniczenia. Sama jakość odsłuchiwanych utworów "za darmo", jest niższa od tej w abonamencie.

Także, z tych i wielu innych funkcji jakie kryje w sobie Spotify, może korzystać każdy posiadacz smartfonu z preinstalowanym systemem Windows Phone. Nikt nie musi czuć się poszkodowany. Zwłaszcza jeśli chodzi o użytkowników mobilnych okienek.

WP CENTRAL

Ubisoft i jego kolejne zapewnienia...

To francuskie studio deweloperskie nie zbierało nazbyt pochlebnych opinii w ostatnim czasie. Twórca serii Assassin's Creed, praktycznie całkowicie "olał" graczy pecetowych. Ubisoft postanowił się poprawić i znacząco zmienić swoje aktualne podejście.

Nowym tematem w tej sprawie, stał się nowy silnik i jego optymalizacja. W niedalekim czasie, pojawić ma się nowa odsłona serii Assassin's Creed: Unity.

Twórcy zapewniają, iż jej nadejście będzie się ściśle wiązać ze zmianami jakie nastąpią. Zmianami, które mają bezpośredni przyczynić się do lepszego tworzenia gier na platformę PC. Gra w oparciu o nowy silnik AnvilNext, będzie znacznie bardziej zoptymalizowana, by móc zapewnić graczowi jak najbardziej płynną rozgrywkę. Również pod względem graficznym, tytuł prezentować się będzie nie przeciętnie. Producenci zapewniają, że w oparciu o tę architekturę, zostanie stworzonych sporo gier. To ma być owocem starań, jakie deweloperzy wkładają by móc wkupić się w łaski graczy platformy PC.





Może i są to poważne słowa, ale czy zostaną poparte równie poważnymi czynami, które zaowocują ogólnie zamierzonym skutkiem? Pierwsze starcie z rzeczywistością zaplanowane jest na dzień premiery Assassin's Creed: Unity, w dzień 28 października tego roku!

czwartek, 28 sierpnia 2014

TwitchTV wydarty sprzed nosa Google!

Sprawa przejęcia przejęcia platformy Twitch odbiła się znaczącym echem, ale w ostatnim czasie nie było zbyt wiele na ten temat słychać. Jak się okazuje, nie do końca jest prawdą, że to właśnie Google jest aktualnym właścicielem Twitch'a...


Lekko ponad miesiąc temu, cały świat obiegła informacja o tym, jakoby YouTube (Google) miał dokonać zakupu Twitch'a, który opiewał na kwotę miliarda zielonych. Przez tą informację, ludzie zaczęli się trochę niepokoić, gdyż bali się przeniesienia restrykcyjnych przepisów znanych nam z platformy YouTube. Generalnie chodzi o dochodzenie różnorakich praw autorskich w treściach zamieszczanych przez użytkownika. Bardzo źle wpłynęłoby to na postrzeganie tejże platformy, która swojego czasu stała się istną arkadią dla uciekinierów z YT. Sprawa trochę jednak ucichła i nabrała trochę innego wydźwięku...

Na dzień dzisiejszy, jak się okazuje, nowym właścicielem nie jest Google, a Amazon! Cena zakupu wyniosła 970 USD! Ten właściciel największej platformy sprzedażowej, postanowił "wzbogacić" się o platformę streamingową. Czy wyjdzie mu to na dobre? Tego jeszcze powiedzieć się nie da. Aczkolwiek, na pewno wyjdzie to na dobre samym użytkownikom, którym koszmar przejęcia Twitch'a przez Google'a, spędzał sen z powiek. Amazon nie miał nigdy żadnej styczności z tego typu działalnością, zatem jest kompletnym "świeżakiem". Co prawda, ma doświadczenie jeśli chodzi o streaming filmów czy muzyki (Amazon Prime), ale streaming gier, to całkiem inna broszka. Tutaj trzeba z goła innego podejścia.

THE VERGE

Niemieccy wydawcy przegrani w sprawie z Google'em!

Tym razem, gigant zza oceanu postawił solidnej konstrukcji mur nie do zdobycia. Mur, od którego odbiły się tamtejsze gazety, a konkretnie zrzeszenie wydawców dociekających swych praw. Rzecz jasna, tych autorskich...

Spornym tematem w tej sprawie była platforma informacyjna Google News. Zdaniem grupy niemieckich wydawców, umieszczanie newsów w postaci ich własnych artykułów, narusza ich prawa autorskie.

Powołują się oni na niedawno uchwalone prawo, które reguluje takie poczynania ze strony Google w postaci tantiem, które winien płacić gigant z USA. Tak się jedna nie dzieje, po to też cała sprawa. Za agregację ich artykułów, niemieccy wydawcy zażyczyli sobie 11% od przychodu z reklam.

Google broni się tym, że po pierwsze, nie umieszcza reklam w usłudze Google News. Po drugie, wyświetla tylko dwa czy trzy zdania z głównego źródła. Inną zaś sprawą jest to, że tak na prawdę, wydawcy zarabiają na agregacji artów na tejże platformie. Dzięki temu, ich strony mają znacząco większą liczbę wyświetleń. A kto płaci im za reklamy? Google! Więc, tutaj koło się zamyka, a miejscowe służby umarzają całą sprawę. Ot, cały finał tej sprawy.

The Digital Reader

środa, 27 sierpnia 2014

Powrót legendy, czyli Age of Empires: Castle Siege na Windows i Windows Phone...

Wielu z was liczy zapewne na restart serii i powrót legendy... niestety, ale możecie się nieco zawieść. Ta część nie będzie godnym następcą, a raczej karykaturą tego co widzieliśmy niegdyś.

Tak to właśnie bywa kiedy producent ma zamiar wydać jedną grę na dwie, tak różniące się platformy. Nie chodzi mi tylko o rozstrzał technologiczny. Jeżeli produkcja z odgórnego założenia miała być kierowana prosto na platformę mobilną Windows Phone, to tam powinna zostać. Widać, że MS-owi zależy na pewnym sukcesie zarobkowym, ale by czasem się nie przeliczył.

Gra zostanie wydana w przyszłym miesiącu na wspomniane przeze mnie platformy. W samej rozgrywce znajdziemy sześć różnych frakcji, dziesięć misji o podłożu historycznym oraz możliwość grania on-line przy pomocy platformy Xbox Live. Zapewne już skręcacie się wręcz ze zniecierpliwienia! :D Ach, ten Microsoft...



GAMESPOT

Plany na zmianę nazwy przeglądarki Microsoftu nie wykluczone!

Patrząc przez pryzmat technologicznych lat, początki przeglądarki Internet Explorer można by zaliczyć do lat prehistorycznych. Mimo, że minęły czasy gdy jedyną opcją na zmianę przeglądarki była instalacja Netscape'a, to i tak wielu wybiera tę standardową od Microsoftu. 

Wielu wybiera, lecz nie jest ich już tak duża liczba jak chociażby parę lat temu. IE powoli zaczyna odchodzić w nicość, ustępując miejsca konkurentom takim jak Chrome, Firefox czy Opera.

Ten ostatni nie jest wcale tak młody, gdyż jego historia sięga połowy lat 90-tych. Tak czy siak, gigant z Redmond planuje wprowadzić małą zamianę, celem uzyskania dawnej świetności.

Na portalu Reddit, rozmowę prowadziło paru pracowników. Ich rozmowa dotyczyła właśnie dokonania się pewnych zmian w przeglądarce internetowej od Microsoftu. Mają być na tyle diametralne, że zmianie ulegnie w pierwszej kolejności... nazwa. Tak, już nie będzie Internet Explorera. Na tę chwilę, żadnej propozycji nikt nie zna, aczkolwiek w późniejszym czasie może coś zawsze wyciec.

Zmianom nie ulegnie tylko nazwa, ale cała koncepcja przeglądarki na komputery stacjonarne. Pewne zmiany wprowadzane prze MS, można było ujrzeć w chwili update-u mobilnej wersji IE, która na dobrą sprawę, odeszła całkowicie od postawionych sobie standardów. O tym, możecie poczytać sobie tutaj.
Czy to początek końca? Jakie jest wasze odczucie? Microsoft z Satyą Nadellą na czele, planują coś rewolucyjnego czy tylko pragną przykuć uwagę wszystkich na siebie? Może po prostu, tonący brzytwy się chwyta? Komentujcie!


INQUIRER

wtorek, 26 sierpnia 2014

PlayStation Network ofiarą zmasowanego ataku!

W ciągu ostatnich kilku dni, platforma serwerowa Sony, została zaatakowana przez nieznaną grupę hackerów. Cyberprzestępcy dopuścili się ataku typu DDoS. Przez nie opieszałość pracowników tej japońskiej firmy, gracze przez niemalże cały dzień byli bezradni.


To już nie pierwszy tego typu atak na serwery Sony. Widać, firma nie bardzo lubi tę markę. Nie mniej jednak, w tym samym czasie został zaatakowany Microsoft i Battle.net. Obu firmom udało się bez najmniejszych problemów opanować sytuacje. Dodatkowo, nie zajęło im to zbyt wiele czasu.



Gorzej było w przypadku japońskiego koncernu. Gdyby nie alarmujący użytkownicy o problemach związanych z pracą serwerów, to zapewne supportowi jeszcze długo zajęłoby usuniecie problemu. Okazało się, że pracownicy Sony byli mocno zaskoczeni tym, że występują jakiekolwiek problemy i  że są atakowani przez hackerów. Na szczęście, w porę udało się jeszcze opanować sytuację. Szkoda tylko, że z takim refleksem szachisty! Kiedy to Sony się ogarnie...?

CNET

Destiny w fazie GOLD!

Produkcja Destiny, studia Bungie, jest jedną z najbardziej wyczekiwanych gier FPP tego roku. Studio deweloperskie oznajmiło oficjalnie, iż prace są definitywnie zakończone i dzieło jest w stanie oczekiwania na dzień premiery!

Na dzień, który nadejdzie niebawem, bo 9-tego września. Gra uzyskała status "GOLD" i w ramach kolejnej promocji gry, twórcy udostępnili nowy trailer premierowy. Niestety, ale wciąż nie wiadomo nic na temat wydania Destiny dla platformy PC.

Obecnie strzelanka zostanie udostępniona na PS3, PS4, Xbox 360 oraz Xbox One. Co prawda, są prowadzone rozmowy a Activision na temat wersji pecetowej, ale nie można robić sobie nadziei. Trzeba tylko cierpliwie czekać, albo... posunąć się do innych metod aby przekonać deweloperów... ;)




Official Destiny's Site

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

ALS IceBucket Challenge wg smartfonów!

Spopularyzowane wyzwanie rzucane przez licznych celebrytów okazuje się być przeznaczone nie tylko dla nich. Wg najnowszych doniesień, do gry wkraczają także wszystko mające smartfony! Na pierwszy ogień poszedł topowy flagowiec od Samsunga!

Ten koreański gigant, wystawił swoje największe działo, by móc śmiało wygrać tę konkurencję. Tym asem w rękawie okazał się nie kto inny jak Samsung Galaxy S5!

Wprawdzie, słuchawka posiada odporność na zalanie, więc nic stać się z nią nie mogło, ale stawka jest całkowicie inna. Tutaj chodzi głównie o wsparcie organizacji charytatywnej, zajmującą się pomocą ludziom chorym na stwardnienie zanikowe boczne.
Mimo wszystko, nie mogło zabraknąć choć odrobiny marketingu, rzecz jasna. Sami obejrzyjcie!




Do konkurencji został wyzwany nie kto inny jak iPhone 5s! Dodatkowym rywalem została Nokia Lumia 930. Pierwszy rywal nie czekał zbyt długo i po czym zostało wypuszczone nagranie do sieci. Nie zabrakło również małego dogryzania... ;)




Całą zabawa w szczytnym celu. Oby było takich więcej! Ciekawe, czy Nokia, przepraszam - Microsoft, będzie długo zwlekał?

BGR


Dwa nowe modele ze średniej półki od LG...

Czas nadszedł, aby ten koreański producent smartfonów zalał nas kolejnymi nowymi modelami z rodziny "L". Tym razem na świat wyjdą dwa średniaki, choć patrząc na ich gabaryty, nie można tego do końca powiedzieć.

Mowa tutaj o modelach LG L Fino i LG L Bello. Oba urządzenia mają za zadanie prezentować średnią półkę cenową "mid-range", która co by nie mówić... i tak jest już przepełniona. No, cóż...
Pominąwszy ten fakt, LG postanowiło jednak zachwycić (lub nie) tymi dwoma modelami. Cóż one skrywają?

Na pewno nic wybitnego. Nic, co mogłoby nas porwać i przekonać do kupna.Obydwie słuchawki wyglądają jak kopie lustrzane LG G3, co chyba bardziej ma skłonić do zakupu. Nic bardziej mylnego! Może wyglądem przypominają flagowca, ale tego samego o podzespołach już nie można powiedzieć.

LG L Fino to słabszy kolega Bello. Posiada na wyposażeniu ekran o przekątnej 4.5 cala, zachowując przy tym rozdzielczość... uwaga... 480x800 pikseli! Tak, to nie żart! Tak słabą rozdzielczość, producent postanowił rozciągnąć na ekranie o przekątnej 4.5 cala! To już moja Xperia M, posiada wyższą rozdzielczość! To nie wszystko, moli drodzy. W środku Fino, odnajdziemy 1 GB RAM-u i 4 GB ROM-u! Tak, tylko 4 GB! Co ja się będę oszukiwał, przecież to średniak. Ale czy technologia dostała w ostatnim czasie jakiegoś zastoju? Raczej wątpię. Jeśli chodzi o aparat, to z tyłu znajdziemy obiektyw o rozdzielczości 8 mpix, a z przodu klasyczne VGA. Procesor jaki odnajdziemy w tym modelu to zwykły Quad-Core o taktowaniu 1.2 GHz. Rozczarowuje także bateria, która posiada pojemność 1900 mAh.



LG L Bello nie jest wcale o niebo lepszy od swojego kolegi. Posiada on ekran o 0.5 cala większy, zachowawszy rozdzielczość praktycznie na tym samym poziomie, bo marne 480x854. Model L Bello, posiada taką samą ilość RAM-u, ale za to zwiększoną pamięć wew. do 8 GB. Procesor praktycznie ten sam, tylko podciągnięty do taktowania 1.3 GHz. Tym razem, producent postanowił zamieścić ogniwo baterii o pojemności 2540 mAh. Aparat tylny pozostał bez zmian. Tylko frontowa kamera została zwiększona do 1 mpix.



Dodatkowo mogę powiedzieć, że oba telefony posiadają znane funkcje z modelu LG G3 typu Knock Code czy Gesture Shot. Poza tym, Fino i Bello posiadają na pokładzie preinstalowany OS Android "KitKat", co w zasadzie jest dzisiaj standardem. Jeśli chodzi o premierę. LG L Fino pojawi się w naszym kraju jeszcze w tym miesiącu. Natomiast nieco lepszy "Bello", gdzieś w IV kwartale tego roku. Nieznana jest dokładna data. Trzeba czekać. Choć, ja osobiście proponowałbym kupić LG G2 Mini albo LG L90, o niebo lepszych parametrach i zapewne równie lepszej cenie. Decydujcie sami.

CNET

niedziela, 24 sierpnia 2014

Gigant z Mountain View coraz zacieklej walczy z piractwem!

Piracki rynek coraz bardziej korzysta z wyszukanych metod. Niezależnie czy chodzi o piractwo w sferze muzycznej czy growej. Google postanowił niejako zwalczać ten proceder poprzez usuwanie linków, prowadzących do nielegalnych kopii. Musi jednak jeszcze bardziej zakasać rękawy...

Na prośbę wielu dystrybutorów muzycznych w 2008 roku, Google zaczął intensywnie pracować nad usuwaniem linków do owych feralnych pirackich kopii.

Wg oficjalnych danych, gigant otrzymywał prośby o usunięcie nielegalnych linków co sześć dni. Na dzień dzisiejszy, liczba znacznie wzrosła aż do ponad miliona próśb dziennie! Z obliczeń wynika, iż Google ma 8 milisekund na usunięcie jednego linku!





Największymi rekordzistami w zgłoszeniach są British Recorded Music Industry (6,3 mln), Degban (5,7 mln) oraz Recording Industry Association of America (2,8 mln). Większość linków była powiązana ściśle z portalami takimi jak: listengo.com, 4shared.com oraz rapidgator.net.

TF

sobota, 23 sierpnia 2014

Sposób na nieodbieranie telefonu przez dziecko!

W dzisiejszych czasach, prawie każde dziecko ma telefon komórkowy. Wielu rodziców decyduje się na wręczeniu go swojej pociesze nie dla jego zachcianki, ale dla lepszego kontaktu. Czyli po prostu bezpieczeństwa. Ale co zrobić, gdy nasz podopieczny nie raczy odebrać telefonu?

Wiele młodszych i starszych dzieciaków posiada zwykłe komórki, ale zgodnie z duchem czasu, zamieniane są one na smartfony. Nierzadko te tańsze, ale poco tak na prawdę dziecku kupować wypasionego smartfona za ponad tysiąc złotych? Cóż, pewnie znajdą się tacy, ale nie czas o tym mówić.

Pewna amerykanka borykała się z pewnym problemem. Jej pociecha nagminnie nie raczyła odebrać połączenia, gdy ta usiłowała się z nią pilnie skontaktować. Bowiem, nie raz się zdarza gdy nadchodzi późna godzina, a wasze dziecko szwęda się po mieście bez opieki. Martwicie się i chcecie koniecznie się skontaktować, a tu nikt nie odbiera, albo co grosza, jesteście ciągle "odrzucani"! Wy się wręcz gotujecie z nerwów, a dzieciak bawi się w najlepsze lub... dzieje się coś złego, co jest równie możliwe.

Co zatem zrobić, jeśli syn czy córka, specjalnie nie odbiera telefonu? Wystarczy zainstalować na "sprzęcie" naszego dziecka odpowiednią aplikację, którą własnie udało się zaprojektować amerykance - Sharon Standfird. Sfrustrowana matka, stworzyła aplikację "Ignore No More" - czyli "nigdy więcej odrzuć połączenie".

Aplikacja prosta i skuteczna w swej prostocie. Jest stworzona pod środowisko Android. Jej działanie jest wręcz banalne. Jeżeli dziecko nie odbierze od nas telefonu, automatycznie zostanie wyłączona możliwość pisania sms-ów (prócz do nas), surfowania po sieci, włączania gier, słuchania muzyki itp. Dzieciak może jedynie wykonać połączenie do rodzica albo napisać sms-a. Nic prócz tego. Oczywiście, żeby znów móc normalnie korzystać ze smartfona, będzie potrzebne hasło odblokowujące go. Bez tego ani rusz. Wg założeń, można wykonać dodatkowo połączenie alarmowe. Aplikacja jest zabezpieczana hasłem, więc nasza pociecha raczej zbyt dużo nie zdziała. Jeżeli skłonicie się do przetestowania tego programu, będziecie musieli jedynie pobrać ją tutaj. Ale czy nie wystarczy dobra metoda wychowawcza, albo lepszy kontakt z dzieckiem, aby do takich sytuacji nie dochodziło? Co prawda, łatwiej uciec się do tanich aplikacji, ale cóż...

CBS New York

piątek, 22 sierpnia 2014

Gry na konsolę Xbox One tańsze od tych na PS4?

Jak się okazuje, w kwestii tańszych gier Microsoft może czuć się pewniejszy. Pomimo faktu, że to japoński konkurent niemalże rządzi rynkiem, musi nieco ustąpić swojemu amerykańskiemu oponentowi.

Do premiery Xbox One w Polsce, pozostało już niewiele czasu. Fani tej platformy już zacierają ręce z myślą, że niedługo zakosztują w tym, co producent zza oceanu dla nich przygotował. Wiemy, że konsola na starcie będzie tańsza od PlayStation 4 i coś jeszcze.

Bowiem, na dzień dzisiejszy gry dostępne na naszym rynku w wersji cyfrowej, są nieco tańsze. Tańsze od propozycji cyfrowej wersji gry dla konsoli PlayStation 4. Dajmy na to, że pragniemy zakupić grę Tomb Raider. Jej cena dla konsoli PS4 wynosi 249 złotych, natomiast dla Xbox One już tylko 169 złotych! Tyle samo zapłacimy za najnowszego Thief'a oraz Murdered: Śledztwo zza grobu. Oczywiście w przypadku PS4, musimy wyjąć z naszego portfela kolejno 289 i 269 złotych! Natomiast w przypadku Diablo III: Reaper of Souls Ultimate Evil Edition, zapłacimy 249 zł (Xbox One) i 259 zł (PS4).

Microsoft bardzo stara się nadrobić stratę, wynikającą z opóźnienia z premierą, trochę niższymi cenami gier na swoją platformę. Obniża ceny względem Sony i ma nadzieję,  że to przyczyni się do zwiększenia zainteresowania jego produktem. Takimi czynami, powodują u wielu nowe powody do zastanowienia się nad kupnem. Czy rzeczywiście kupić przechwalane PS4 czy jednak skusić się na X-pudło? Sam jeszcze nie wybrałem i zastanawiam się nad jednym i drugim? Z bólem skłaniam się ku Xbox One, ale jednak... sercem jestem przy Sony i jego PlayStation...


xbox.com
PlayStation Store

Reanimacja BlackBerry czy kolejny bubel?

Ta Kanadyjska firma, wciąż boryka się z problemami finansowymi. Niezaprzeczalnie, największym problemem stanowi małe zainteresowanie produktami tej firmy. Wysoka cena za niezbyt wydajne urządzenie, to powód takiej klapy, jaką osiągnęła marka w ostatnim czasie? Niewykluczone. 

Pomimo znikomych nadziei na to, że firma jeszcze podniesie się z tego padołu, producent postanowił w najbliższym czasie, zaprezentować kolejną swoją propozycję. Czy będzie to deska ratunkowa czy też ostatni gwóźdź do trumny BlackBerry?

Szef firmy, John Chen twierdzi, że istnieją duże szanse... rzekomo na ten pierwszy wariant...



Wielkim hitem i kluczem do sukcesu okazać ma się nowy model, kryjący się pod nazwą BlackBerry Passport. Niecodzienna nazwa, ale przecież urządzenie także ma być wyjątkowe. Teraz nasuwa się pytanie, czy słuchawka nie będzie kształtem przypominała książeczki? Otóż, nie. Telefon ma posiadać nieco kwadratową budowę, co zapewnić ma przyjemniejszą pracę biurową. Rzecz jasna, smartfon przygotowany jest z myślą o rynku biznesowym, a nie przeciętnym kowalskim. Ale to już inna sprawa.



Ekran urządzenia to 4.5 calowy kwadracik o rozdzielczości, 1440x1440 pikseli. Ten właśnie element ma być główną zaletą BlackBerry Passport. Producent zachwyca się faktem, iż klasyczny smartfon wyświetla tylko 40 znaków w wierszu, a ich dzieło zdoła wyświetlić ich aż 60! Taki wyczyn, pozwoli na lepszą prace w aplikacji biurowej, czytanie e-book-ów czy surfowanie w sieci. Zatem, głównym "targetem" tegoż produktu Kanadyjskiej firmy, mają być architekci, menedżerowie, biznesmeni czy nawet lekarze. Czyli standardowo, producenci celują w segment premium. Poniżej zamieszczam krótki opis specyfikacji "paszportu". Tymczasem, czekamy na premierę, która nastąpi 26-ego września!

BlackBerry Passport

- 4.5" 1440x1440 (480ppi)
- Quad Core Snapdragon 800
- 3GB RAM
- Adreno 330 GPU
- akumulator o pojemności 3,450 mAh
- Wejście na karty MicroSD
- aparat przedni 2 mpix
- aprat tylny 13 mpix


CrackBerry

czwartek, 21 sierpnia 2014

Konto Google dla najmłodszych...

Gigant z Mountain View, postanawia zatroszczyć się trochę o najmłodszych miłośnikach swoich usług. Bowiem, aby móc legalnie korzystać z chociażby Gmail'a czy YouTube, należy mieć ukończone 13 lat! Google już planuje zmiany by młodzi nie czuli się odrzuceni...

Wciąż rozwijająca się prężnym tempem firma z zza Oceanu, ma zamiar stworzyć unikatowe konto przeznaczone dla dzieciaków w wieku poniżej 13-tu lat. Dzięki takiej propozycji, najmłodsi będą chociażby posiadali własną pocztę e-mail, czy też móc w pełni korzystać z                                                                                   dobrodziejstw portalu YouTube.

Kolejną dobrą stroną takiego przedsięwzięcia jest lepsza kontrola nad tym, co nasza pociecha wyczynia podczas korzystania z komputera lub tabletu, podłączonego do internetu. Gigant zapewnia, iż rodzicie posiadający specjalne aplikacje (głównie na tablety) monitorujące poczynania ich dzieci na portalu YT będą zachwyceni, gdyż Google zaprojektuje odpowiednio przygotowaną wersję dla nich.

Omawiane przeze mnie specjalne konto Google, ma za zadanie także zbierać informacje o podopiecznych oraz o tym, co robią w czasie korzystania. Takie rozwiązanie nie podoba się organizacji na rzecz prywatności w USA. Ich zdaniem, takie podejście może zagrozić bezpieczeństwu i prywatności dzieci w sieci. Może to tylko paranoiczne doszukiwanie się problemu? Choć, wszechstronna inwigilacja wystarczy już w świecie dla dorosłych...


Digits

Google zamierza nieco zrewolucjonizować szkoły... oraz uczelnie...

Zrewolucjonizować - tak, ale w aspekcie organizacji pracy uczniów jak i nauczycieli. Gigant z Mountain View ma do przedstawienia projekt Google Classroom, który pozwoli nieco bardziej zorganizować czas dla jednych i drugich.

Google Classroom, to niebywała propozycja dla uczniów czy nauczycieli. Projekt obejmuje także studentów oraz ich wykładowców. Zatem czym jest Google Classroom? Jest to zestaw aplikacji, który łączy się z mogącym być wykorzystanym pakietem Google Apps.

Oczywiście darmowym. Szkoła bądź uczelnia, może z takiego rozwiązania skorzystać. Zatem, zajrzawszy w głąb pakietu, ujrzymy aplikacje takie jak Gmail, Google Drive oraz Google Documents.

Dzięki tym właśnie elementom, opiekunowie swoich klas (bądź wykładowcy/ćwiczeniowcy), będą w stanie kontrolować prace prowadzone przez swoich podopiecznych. Wystarczy, że założą tylko klasę/grupę.
W ten sposób, opiekun może zadać pracę odpowiedniemu uczniowi i na bieżąco śledzić jego poczynania w zadanym problemie. W każdej chwili, nauczycie może dodać komentarz, który w szybki sposób będzie mógł pomóc z borykającym problemem podopiecznego. Także gdy administrator klasy oceni pracę, uczeń lub student będzie miał szybką możliwość wglądu do pracy. Pozwoli mu to na szybsze przygotowanie się do ewentualnej poprawy.






Google postarało się również, jeśli chodzi o zajęcia w klasie - tej fizycznej. ;) Podczas zajęć, uczniowie i nauczyciel będą mogli tworzyć dyskusje na temat zajęć, prowadzić różnego rodzaju ćwiczenia czy dzielić się linkami i zdjęciami. Wszystkie potrzebne dane, będą przechowywane w Dysku Google.

Podobne systemu "e-Learning" już istnieją w niektórych polskich szkołach, jednak nie możemy nazwać tego regułą. Raczej rzadkością. Jest promyczek nadziei, że taka darmowa propozycja od Google'a, przekona niejedno ciało pedagogiczne w naszym kraju!

TC

środa, 20 sierpnia 2014

Niebezpiecznie duża liczba posiadaczy systemu Windows XP - alarmuje Kaspersky Lab!

Domniemany koniec Windows'a XP, nadszedł w kwietniu tego roku. Jednakże jak przedstawiają dane, wciąż istnieje stosunkowo duża ilość użytkowników tego już przestarzałego systemu operacyjnego. Kaspersky Lab bije na alarm!

W ostatnim czasie, Kaspersky Lab przeprowadziło wnikliwe badania swoich klientów. Chodzi konkretnie o klientów korzystających z usługi Kaspersky Security Network. 

Każdy korzystający z oprogramowania Kaspersky Lab, może dobrowolnie zgłosić się do tego programu, w celu polepszenia bezpieczeństwa. Dane dotyczące wykrytego zagrożenia, są bezpośrednio wysyłane do serwerów Kaspersky. W efekcie tych poczynań, firma ma obraz ludzi korzystających z ich usług i jakiego OS-u bezpośrednio użytkują. 

Z przeprowadzonych badań wynika, iż na miesiąc czerwiec, z Windows'a XP korzysta blisko 16,4% klientów. Jest to średnia wyciągnięta z bazy wszystkich krajów. Patrząc jednostkowo, najgorzej ma się Wietnam. Tam korzystających z nie wspieranego systemu jest prawie 39%! Drugie z kolei są Chiny (27,3%) , następnie Indie (27%) oraz Algieria (25%). Obywatele starego kontynentu też nie są wcale gorsi. Z systemu korzysta 23% Włoch oraz niecałe 20 procent Hiszpanii. Jeśli chodzi o Amerykę Płn. to "XP" stanowi tam jedyne 4,5 procenta! 

Wielu korzystających z Windows'a XP myśli, że zaoszczędzi na zmianie, albo po prostu odpowiada im tylko taki OS. Nie myślą jednak, że dają wolną rękę cyberprzestępcom, którzy tylko czyhają na taki moment. Moment w którym możemy stracić ważne dla nas dane, albo nawet pieniądze z konta bankowego! Szkoda, że tylko nielicznym zdarza się o tym pamiętać... A wy jak tam? Zdołaliście już podjąć wyzwanie wymiany wysłużonego dziadka Windows'a XP? Jeśli tak, to na jaki OS?

Kolejna wtopa M$-u!

Gracze nie lubią być oszukiwani, choć w dobie ostatnich wydarzeń powinni do tego nawyknąć. Nie lubią zwłaszcza wtedy, gdy oszukuje się ich w tak perfidny sposób. Tym razem Microsoft przegiął... strunę...

Ciągle oszukani... są gracze zarówno PC jak i konsol. Na przykład wziąć można nagrania z gier, wykonane przez producentów. Zawsze zapewniają, że jest to nagranie na przykładowo konsoli PS4, a w rzeczywistości na b. dobrym komputerze klasy PC. Zapewne przed oczami macie hucznie zapowiadaną grę Watch_Dogs. Na prezentacji z 2012 roku już wtedy wyglądała wręcz obłędnie! Wręcz błyszczała pięknie zaprojektowaną grafiką.

Nawet jak na wysłużoną konsolę PS3, wyglądała nieziemsko. Co się okazało. Wszystko było czystą bujdą. Po premierze, gra nie wyglądał tak jak na prezentacjach z ubiegłych dwóch lat,  a nawet gorzej! Nie do pomyślenia. Dobrze, że po paru modyfikacjach, można w wersji na PC, grę nieco lepiej "odbierać". Ach...


Na zeszłorocznych targach E3, Microsoft zabłysnął jednym małym faktem. Zamiast podłączonej do monitora konsoli Xbox One, podłączał zwykłe jednostki centralne! Tani chwyt, ale skuteczny! Czyżby MS obawiał się, że niektóre gry nie udźwigną danej produkcji, czy wywołane jest to poprzez chęć poprawienia odbioru graficznej strony gry przez widza? To pytanie zadajemy sobie do dziś, ponieważ na tegorocznych targach Gamescom w Koloni, Microsoft dopuścił się tego samego czynu!





Publikacji zdjęcia dopuścił się serwis CentrumHer. Na zdjęciu widać nie dość, że starą już "siódemkę", ale i w dodatku widniejącą informację o aktualizacji sterowników do kart GeForce! W Xbox One, montuje się raczej jednostki AMD, zatem tym bardziej nie sposób doszukać się tu jakiegokolwiek sensu! Ciekawe, co jeszcze wymyślą, aby "przypodobać" się klientom?!

N4G

wtorek, 19 sierpnia 2014

Przewaga produkcji cyfrowych rośnie!

Kończą się powoli czasy gier sprzedawanych w klasycznych kartonowych pudełkach. Powoli będziemy musieli zapomnieć także o tych w klasycznych opakowaniach plastikowych, gdyż zaczynają cieszyć się coraz mniejszym zainteresowaniem.

Pewna firma parająca się prowadzeniem analiz technologicznych (DFC Intelligence), udostępniła wyniki swoich ostatnich prac. Jak się okazuje, z jej wyników wynika, iż gracze co raz chętniej korzystają z cyfrowych kopii gier.

Liczba nie jest wcale symboliczna, ponieważ procent sprzedanych kopii gier w dystrybucji cyfrowej stanowi 92 punkty procentowe! Te dane są oczywiście wynikiem sprzedaży zeszłorocznej, ale to i tak daje wiele do myślenia.

Nie jest wykluczone, że za rok czy dwa, pudełka z nośnikami na których znajdują się gry, niemalże całkowicie znikną z półek sklepowych. Już nie chodzi tylko o wygodę czy niższą cenę gry przykładowo kupionej na steamie, ale o środowisko! Aby wyprodukować nośnik, nagrać na weń odpowiednią grę oraz stworzyć pudełko, trzeba dużych nakładów pracy. Dystrybucja cyfrowa całkowicie to eliminuje! Mam nadzieję, że choć w połowie podtrzymujecie moje zdanie! ;)

IGN UK

Nowe dwa DLC do gry Sniper Elite 3!

Jeden z najbardziej lubianych trzecio-osobowych symulatorów snajperskich doczekał się dwóch nowych dodatków DLC. To ciekawa informacja, gdyż w ostatnim czasie niewiele działo się ws. tejże gry. Choć jeden fakt może was nieco zmartwić. 

Oba dodatki DLC są w pełni dostępne na wszystkie możliwe platform, na które została wydana gra. Oba są nawet całkiem interesujące, ale jeden fakt nieco martwi. Tylko jeden z nich jest w pełni darmowy. Za drugi musimy nieco zapłacić.

Pierwszy i darmowy dodatek, przewiduje pojedynczą nową mapę przeznaczoną z góry do rozgrywki sieciowej. Lokalizacja przedstawia bagniste środowisko, zlokalizowane w północnej części Afryki. Konkretnie w dżungli. Lokalizacja wydaje się być idealnym wręcz miejscem do "snajpienia", gdzie znaleźć można kilka fajnych "miejscówek". Jeśli jesteście chętni, to pobierzcie sobie ten dodatek, kryjący się pod nazwą Plantation Map.

Drugim dodatkiem, za który będziemy musieli nieco zapłacić, jest Eastern Front Weapons Pack. Paczka dostępna jest na Steamie w cienie 3.99 Euro.
W skład paczki wchodzą takie bronie jak:

  • Karabin Mosin-Nagant 
  • Blyskawica submachine gun 
  • Pistolet Tokarev TT-33 
  •   
    Jeżeli jesteście skłonni zapłacić niecałe dwadzieścia złotych za trzy dodatkowe bronie i tylko je, to proszę bardzo! Pewnie nie tylko wam się wydaje, że oba dodatki mogłyby być w pełni darmowe. Zwłaszcza ten ostatni. Ale co mi tam, na czymś twórcy muszą przecież zarobić... ale mogliby się nieco bardziej postarać!

    blogjob

    poniedziałek, 18 sierpnia 2014

    Stary, ale jeszcze jary - czyli Bill Gates w ALS Ice Bucket Challenge!

    W ostatnim czasie, narodził się pewien trend wśród celebrytów. Pewna osoba oblewa się kubłem zimnej wody, przy czym wyzywa drugą osobę na pojedynek w ramach, którego również ma wykonać tę czynność. W innym wypadku, musi przekazać 100 dolarów na cele charytatywne. Zgadnijcie kto został poddany próbie?

    W ostatnim czasie, na Facebooku umieścił swoje nagranie ze Splash'u nie kto inny jak sam jego twórca (Facebooka, rzecz jasna), Mark Zuckerberg.

    Przed uprzednim oblaniem się lodowatą wodą, wezwał do udziału w "pojedynku", twórcę okienkowej rodziny systemów - Bill'a Gates'a! Wyzwana na pojedynek osoba ma tylko 24h od poprzedniego gracza. Po przekroczeniu czasu, wyzwany musi uiścić kwotę wynoszącą całe 100 USD na cele charytatywne.





    Wydawać by się mogło, że (bądźmy szczerzy) podstarzały już Bill, nie weźmie udziału w tak trywialnej grze. Jednak tak! Wbrew obiegowej opinii, Bill Gates, umieścił nagranie ze Splash'em, w którym jest pokazane jak tworzy własnej konstrukcji urządzenie do oblewania wodą! Jak to mówią: "W starym piecu diabeł pali!"





    Nowa aktualizacja dla urządzeń Nexus 5 i Nexus 7...

    Oba wymienione przeze mnie urządzenia, doczekały się kolejnej aktualizacji swojego oprogramowania. Tym razem, Ci którzy odważyli się zaktualizować swojego Nexusa do Androida L, czeka ich parę usprawnień.

    System Android w wersji "L", gości na urządzeniach z rodziny "Nexus" już od długiego okresu czasu. Co gorsza, od tamtego czasu producent nie pokwapił się o wydanie jakiejś paczki aktualizacyjnej. Aż do teraz.
    Pojawiło się do pobrania nowe repozytorium, kryjące się pod nazwą                                                                       kodową "LPV81C".

    Na pierwszy rzut oka, nie dostrzeżemy jakichś dramatycznych zmian. Bowiem, zmianom przede wszystkim uległo środowisko programistyczne Google Fit API, które umożliwia deweloperom tworzenie ciekawszych aplikacji pozwalających na badanie stanu naszego zdrowia oraz poczynań sportowych. Na szczęście to nie wszystko, gdyż producenci postarali się o usprawnienie wydajności pracy urządzenia na baterii oraz usunięcie kilku frustrujących błędów. To tak w skrócie. Spójrzcie jeszcze na listę innych zmian:


    • Całkowite przejście ze środowiska uruchomieniowego Dalvik na ART
    • Material Design
    • Zmieniony ekran blokady
    • Bardziej rozbudowana wielozadaniowość
    • Nowa belka powiadomień
    • Project Volta poprawiający żywotność baterii
    • Wsparcie natywne dla procesorów 64-bitowych

    niedziela, 17 sierpnia 2014

    Ubisoft, a sprawa graczy komputerów PC...

    Ciężko będzie producentom z Ubisoftu zebrać przychylność graczy komputerów osobistych. Z ostatnich doświadczeń wynika, iż te francuskie konsorcjum za nic sobie ma posiadaczy "blaszaków", gdyż woli bardziej "konsolowców". Jednakże, zapewniają, że sprawa ulegnie znacznej poprawie...



    Sprawa ta jest co najmniej drażniąca. Gry na PC wychodzą ze znacznym opóźnieniem w porównaniu do konsolowych odpowiedników. Jak już zostanie wydana konwersja na PC, to ze znacznie pogorszoną grafiką, aby nie wychodziła przed szereg konsol. Nie wspominając jeszcze o drażniących i frustrujących wręcz zabezpieczeniach DRM, które niejako uniemożliwiają grę pecetowym odbiorcom. Nie chodzi tutaj o rzeszę pirackich kopii, a oryginalne wersje! W efekcie tego wszystkiego, francuskie studio Ubisoft planuje poprawę.

    Poprawę, które naprawi napięte relacje między graczami pecetowymi a nimi samymi. Sytuacja ma ulec zmianie zwłaszcza po tym jak się okazuje, że zyski z gier PC wzrosły z 11 do 15 procent. W tej sprawie, francuskie studio zamieściło pewien list:

    -Zdajemy sobie sprawę z potrzeb graczy na PC i z ich znaczenia. Chcemy dalej usprawniać sposób w jaki tworzymy i wspieramy produkcje komputerowe - powiedział menedżer Alain Corre . -Jako procent naszego biznesu, znaczenie PC wzrosło w ostatnim roku, z 11 procent w roku fiskalnym 2012/13, do 15 proc. w 2013/14, co jest wskaźnikiem wykonywanych przez nas postępów.


    Czyli jedna można! Efektem tych zmian ma być całkowita rezygnacja z zabezpieczeń DRM oraz premiera Gier Far Cry 4 oraz Assassin's Creed Unity, w tym samym czasie dla wszystkich platform. Miejmy nadzieję, że Ubisoft dotrzyma tym razem swojego słowa, bo inaczej.... źle to się skończy dla ich PR-u. ;) 

    PC GAMER

    sobota, 16 sierpnia 2014

    Sony chwali się kolejnym dobrym wynikiem!

    Ten japoński koncern może mieć kolejne solidne powody do dumy. Po raz wtóry udowodnił, że jest w tej chwili najlepszy pod względem dystrybucji konsol najnowszej generacji! Na ostatnim evencie na Gamescom w Kolonii, zdążył pochwalić się najnowszym osiągnięciem!

    Mimo, że największa konkurencja pod postacią Microsoftu ze swoim Xbox'em One na czele, stara się jak może, to i tak nie jest w stanie dorównać potędze jaką dysponuje gigant z kraju kwitnącej wiśni. Mam teraz na myśli kwestię sprzedaży.

    Sony zdołało podbić serca wielu graczy na całym globie, czego nie do końca udało się panom z Redmond. Cena i ciekawość oferowanych przez Sony usług, przyczyniło się do tak dużej sprzedaży egzemplarzy konsoli Sony PlayStation 4. Wg oficjalnych danych firmy, do dnia 10-tego sierpnia, sprzedano ponad 10 mln egzemplarzy! Wraz z premierą konsoli PS4, sprzedano dotychczas aż 30 mln kopii gier. Zarówno tych pudełkowych jak i cyfrowych. To zachwycające wyniki i godne pochwały... i solidnego uczczenia ich...;)





    Oponent z Ameryki nie pozostaje jeszcze na przegranej linii. Wciąż dokonuje pewnych zmian w swej polityce, aby tylko choć trochę zbliżyć się do swojego japońskiego kolegi. Już bowiem, MS zrezygnował z "wciskania" Kinecta swoim klientom na siłę. Ma przyczynić się to bezpośrednio na zwiększenie sprzedaży. Także jeśli chodzi o gry, Microsoft planuje nas lekko zaskoczyć grą Rise of the Tomb Raider.
    Jak myślicie, Xbox One będzie w stanie doścignąć kiedykolwiek PS4? Czyżby role z poprzedniej generacji uległy lekkiemu odwróceniu? Wtedy bowiem, to PS3 gnało za rozpędzonym Xbox'em 360! Czy teraz będzie podobnie? Piszcie w komentarzach!

    REUTERS

    piątek, 15 sierpnia 2014

    Dokładna lista gier na Giermaszu w sieci sklepów Biedronka!

    Parę dni temu, zamieściłem krótki news z informacją o następnej edycji "Giermaszu" w sieci sklepów Biedronka. Akcja sponsorowana przez CDP.pl, umożliwia zakup ciekawych tytułów za przysłowiowe grosze!

    Dzisiaj mam zamiar podać wam dokładną listę gier, dostępnych w Biedronce. Oczywiście, nie każdy tytuł znajdzie się w danym sklepie, ponieważ jest ich aż 167 tytułów! Poza tym, akcja ma charakter kiermaszu, zatem tylko wybrane gry będą dostępne w danej lokalizacji.

    Zainteresowanych zapraszam do zerknięcia w link zamieszczony poniżej artykułu. Może aż tak "epickich" gier nie odnajdziemy, ale można znaleźć coś na zabicie nudy! Może symulator kozy? Albo Alan Wake? Zobaczcie sami!


    LISTA GIER
    cdblog

    Atak na Polskę, ze strony rosyjskich... hackerów!

    Konflikt gospodarczo-polityczny pomiędzy Rosją, a resztą świata trwa w najlepsze! Obie strony są gotowe skoczyć sobie wręcz do gardeł. Teraz, walka przeniosła się na arenę sieciową. Głównie chodzi i witryny rządowe.

    Z nie do końca bliżej określonymi atakami hackerów z terenów Rosji, borykały się już Ukraińskie władze. Grupa cyberprzestępców, nazywających się "KiberBerkut", dokonywała kilkukrotnego "włamu" na stronę ukraińskiego prezydenta. Utrudniali przez to, łatwy do niej dostęp.

    W dobie ostatnich wydarzeń, także rządowe witryny z naszego rodzimego kraju, również mogą czuć się pokrzywdzone. Jak donosi portal lenta.ru, doszło do ataku na stronę "prezydent.pl" oraz stronę Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Władze nieć na razie nie potwierdzają, oznajmiają jedynie, że informatycy pracują już nad naprawą tych problemów. Jak widać. mieszanie się do polityki innego kraju, bywa czasem zgubne. Najpierw sankcje, a teraz ataki hackerów. Byle tylko nasi politycy, nie przyczynili się do kolejnych "problemów", ze strony wschodniej granicy. Nie jest to witryna poświęcona tematyce politycznej, zatem na tym komentarzy poprzestanę. Macie może jakieś dodatkowe zdanie na temat tej sytuacji? Śmiało! Wypowiadajcie się!

    LENTA.RU

    czwartek, 14 sierpnia 2014

    Sześciolatek lepszy w teście na inteligencję od wyszukiwarki internetowej!

    Skrypty oraz same silniki wyszukiwarek internetowych, stają się z roku na rok coraz lepsze. Potrafią zaskoczyć nas, coraz bardziej błyskotliwymi odpowiedziami na zadane im hasło czy pytanie. Mimo wszystko, nie mają najmniejszych szans z... sześcioletnim dzieckiem!

    Pewni Chińscy naukowcy przeprowadzili testy na siedmiu wyszukiwarkach. Na liście znajdował się amerykański Bing oraz Google. Resztę miejsc, zajęły ich chińskie odpowiedniki.

    Twórcy ów testów, zadawali różne pytania tzw. "z życia wzięte". Kto jest prezydentem danego kraju, co jest jego stolicą? Do pytań zaliczały się także proste obliczenia matematyczne. Z tym wszystkim, najlepiej poradziły sobie wyszukiwarki. Ich wręcz encyklopedyczna wiedza, zdała się zmiażdżyć tę nabytą przez dzieci. Nie zmienia to faktu, iż w badaniach nie brały udziału tylko dzieci sześcioletnie, ale także 12-sto oraz 18-sto letnie.

    W teście wygrała chińska wyszukiwarka So.com, które wypadło najlepiej. Pozostałe były nieznacznie gorsze. Wyszukiwarka z Mountain View, nieco zdołała wyprzedzić Bing. Ogólnie wyniki wypadły całkiem należycie. Jest jednak coś, z czym wyszukiwarki sobie w ogóle nie poradziły! Chodzi generalnie o myślenie przyczynowo-skutkowe. Czyli wyciąganie konkluzji. Przeglądarkom zadano pytanie tego typu:
    "Jeśli jest dużo zwierząt w jednym miejscu, ale są w klatkach i dużo ludzi na nie patrzy, to gdzie to jest?"

    Takie właśnie pytanie rozłożyło sztuczną inteligencję na łopatki! Odpowiedź na to "pytanie" zna każdy, nawet posiadający stosunkowo małą wiedzę, sześciolatek! Zatem, maluchy mogą być dumne z siebie, ponieważ wygrywają w walce na test IQ z Google czy Bing!

    WBIQ

    Tablet z os-em dla zegarków?!

    Do sieci wyciekły informacje na temat nowego projektu giganta z Mountain View. Ich nowy twór już stał się hitem na zagranicznych portalach informacyjnych, gdyż posiada on z gołą zadziwiającą budowę oraz oprogramowanie!

    Mowa tutaj o Google Nexux Foo. Nie ma sensu doszukiwać się nawiązania do produktów z rodziny "Nexus", ponieważ najnowszy produkt nie ma z nimi żadnego związku. 

    Urządzenie posiada ekran o przekątnej 10.3 cala. Ekran przy tym rozmiarze, posiada rozdzielczość Full HD, co jest wyjątkowo rzadko spotykane. Jeśli chodzi o tablet, rzecz jasna. Zatem, może to notebook? Albo netbook? 






    Ponadto, Nexus Foo posiada w swym wyposażeniu czterordzeniowy uklad NVIDA Tegra 4 o taktowaniu 1.4 GHz, 1.8 GB RAM, 13 GB ROM oraz moduł Wi-Fi, Bluetooth oraz przednią kamerkę do wideo-rozmów. Co dziwne, nie posiada on akcelerometru, czujnika światła, czujnika zbliżeniowego, gps-u, ani żyroskopu! Czyli jednak Netbook, nie Tablet?

    Sama specyfikacja Google Nexus Foo, sprawia iż jesteśmy nieco zagubieni w sklasyfikowaniu go. Co nie w cale nie ułatwia całej sprawy, preinstalowanym systemem ma być Android Wear. System przeznaczony dla... inteligentnych zegarków! Niebywałe przedsięwzięcie obrało sobie Google, nieprawdaż? Mama nadzieję, że już niebawem poznamy jakieś konkrety!



    środa, 13 sierpnia 2014

    Każda kamerka z funkcjonalnością Kinecta?

    Okazuje się, że nie tylko produkt Microsoftu może w pełni odczytywać gesty, wykonywane przez użytkownika. Wg testów przeprowadzonych przez samych twórców Kinect'a, podobne zastosowanie spełniać może dowolna kamerka internetowa!

    Aby tak się stało, należy dokonać paru modyfikacji w dowolnej kamerze. Inżynierowie z Microsoft Research, po dodaniu kilku czujników podczerwieni i dokonaniu kilku pomniejszych modyfikacji, stworzyli twór na bazie Kinect'a!

    Kamera jest w stanie śledzić nasz ruch, rozpoznawać twarz czy przechwytywać modele 3d z otoczenia. Wszystko odbywa się rzecz jasna, w czasie rzeczywistym.





    Tak zmodyfikowane mogą być także kamerki w naszych smartfonach. Przyznacie, że stosowanie sensora ruchowego w smartfonie, byłoby ciekawe i innowacyjne! Myślę, że Microsoft będzie w nieodległej przyszłości zastosować taki "mechanizm" w swoich urządzeniach. Ciekawe, co na to konkurencja?

    Microsoft Research

    Liczba aplikacji na platformę Windows Phone pnie się ostro w górę!

    Twórcy aplikacji na ten okienkowy system mobilny ciężko pracują, aby zadowolić swoich klientów. Owocem ich ciężkich trudów jest przekroczenie progu 300 tys. aplikacji w Windows Phone Store! 

    Wspomniany sklep z aplikacjami od Microsoftu, wciąż daleko jest za swoją konkurencją w postaci Google Play oraz App Store. Mimo to, z miesiąca na miesiąc liczba "apek" znacząco się powiększa. Patrząc na zeszły rok, liczba ta oscylowała w granicach 200 tys.

    Wg oficjalnych doniesień, na miesiąc czerwiec ich liczba wyniosła ponad 300 tys.! Zasługą tego jest stale poszerzające się grono deweloperskie. Podobno ich szeregi, uległy zwiększeniu o połowę! Tak czy siak, długa i kręta  droga znajduje się przed gigantem z Redmond. Droga, która może pomóc wyrównaniu szans między WP a resztą mobilnych systemów i ich aplikacjami. Czas pokazuje,  że są ku temu coraz większe szanse! ;)

    WP Central

    wtorek, 12 sierpnia 2014

    Kolejna edycja "Giermaszu" w sieci sklepów Biedronka!

    Od ostatniego giermaszu minęło już trochę czasu. Jednak CDP.pl postanawia znów nawiązać nic współpracy z siecią sklepów Biedronka w Polsce i zaskoczyć nas kolejnymi tytułami za 9,99 zł. 

    W ostatnim czasie odbyła się promocja na wzór wspomnianego giermaszu, ale współtwórcą była Cenega. Dodatkowo, gry były nieco droższe, ale występowały także wersje dla konsol Xbox 360 oraz PlayStation 3.

    Tym razem znów CDP.pl postanawia rozpocząć ponowne "wietrzenie" magazynów i udostępnić do sprzedaży za pośrednictwem sklepu Biedronka ponad 150 różnych gier. W tym takie gry jak Painkiller, Euro Truck Simulator, Van Helsing czy Darksiders. Dokładna lista tytułów jest na dzień dzisiejszy nieznana. Być może, niebawem się to zmieni.

    Ciekawostką jest, że każdy kto zakupi choć jeden egzemplarz gry, będzie mógł wziąć udział w konkursie! Za jego pośrednictwem będzie można wygrać laptopa marki Acer, słuchawki oraz myszki gamingowe QPAD. Promocja rozpocznie się 14-tego, a zakończy 27-ego sierpnia.

    cdblog

    Ostatni tytuł studia Crytek, rusza ku podbojowi platformy PC...

    Studio, które zasłynęło głównie z gry Crysis, po ostatnich problemach finansowych postanawia nieco zarobić. W tym celu, w niedługim czasie ukarze się gra Ryse: Sone of Rome w konwersji dla platformy PC!

    Pomimo różnych i niekoniecznie pochlebnych opinii dotyczących tej gry, studio postanowiło postarać się o wydanie jej dla posiadaczy "blaszaków".


    Dlaczego gra, która miała być typowym ekskluzywem dla platformy Xbox One, nagle zostaje przeniesiony jeszcze na platformę PC? Powód jest jasny - finanse. Crytek zapewne sądzi, że pozwoli mu choć trochę wykopać się z dołka finansowego w jakim się znalazł. Ale czy średniej klasy gra, pozwoli na to? Co prawda, gra graficznie prezentuje się nader interesującą, ale nie samą grafiką gra żyje! Nic nie zmieni faktu, że fabuła gry jest stosunkowo płytka i nudna.

    Producent zapewnia, iż gracze "pecetowi" będą mieli do dyspozycji wszelkie dodatki DLC za cenę gry. Graficznie gra będzie się prezentowała znacznie lepiej niżeli na konsoli Xbox One. Rzekomo ma wycisnąć siódme poty z najlepszej konfiguracji pecetowej. Gra ma stać się (PC) prawdziwym wzorcem dla innych produkcji przez najbliższe kilka lat. Prawdopodobne jest również to, iż będzie ona wspierała rozdzielczość 4K, co pozwoli na lepszą prezencję tytułu. Zapowiada się całkiem nieźle. Szkoda tylko, że tylko graficznie...
    Na konwersję PC, poczekamy do listopada tego roku.

    Crytek

    poniedziałek, 11 sierpnia 2014

    Nowy patent od Apple...

    Gigant z Cupertino zamieścił schemat swojego nowego patentu. Nowy patent opiewa w całkowicie nowy sposób na ukrycie oczka aparatu przedniego w kratce od głośniczka do rozmów. Ma znaleźć się tam każdy element znajdujący się na froncie urządzenia.

    Mówiąc "każdy", nie można brać pod uwagę chociażby ekranu. Ale zgrabne ukrycie takich elementów jak czujnik światła, czujnik zbliżeniowy i oczko kamery do wideo rozmów, miałoby sens. Pomogłoby to ładnie i zgrabnie ujednolicić frontową część słuchawki.                                                                     Smartfon stałby się przez to bardziej "designerski". Na to właśnie liczy                                                                     Apple.



    Można liczyć na to, że w najbliższym czasie, takie rozwiązanie ujrzymy chociażby w nadchodzącym iPhone'ie 6. Przyznajcie, że pomysł jest całkiem słuszny i szkoda, że dopiero Apple postanowił go wykorzystać. 


    Wyciek informacji dot. smartfonu Nokia Lumia 730...

    Wielu czekało oraz wielu się spodziewało rychłego nadejścia tego modelu. Słuchawka nosząca nazwę kodową "Superman", była już w ostatnich zapowiedziach kolejnych modeli z rodziny Lumia. Teraz czas przyszedł na pierwsze spojrzenie na weń.

    Następca modelu 720 przedstawia się całkiem typowo. Jego wygląd nie będzie raczej dla nikogo większym zaskoczeniem czy może rozczarowaniem. Choć z tym drugim, wielu mogłoby polemizować.


    Smartfon posiada zbliżony wygląd do swojego poprzednika, co może już nudzić. Parametry również nie należą do najlepszych. Tylko tyle, że są nieco lepsze.




    Na wstępie widać jakby dziwną wersję systemu operacyjnego. Nazwa "Lumia Debian Red", kojarzy się raczej z systemem Linuksowym, co daje dwuznaczną konkluzję. Albo nowy model Lumii będzie miał coś wspólnego z Linuksem, albo... panom z MS-u brakuje pomysłów z nazewnictwem. Byłbym w stanie przychylić się raczej do tej drugiej opcji. 

    Ale wracając do telefonu. W porównaniu do poprzedniej wersji, tym razem mamy do czynienia z ekranem o rozmiarze 4.7" w rozdzielczości HD. Sercem urządzenia będzie procek czterordzeniowy o taktowaniu 1.2 GHz. Do dyspozycji będziemy mieć 1 GB RAM-u, 8 GB wew. pamięci oraz technologię LTE. Warto nie zapomnieć o umieszczonym obiektywie aparatu o rozdzielczości 6.5 mpix oraz przedniej kamerce o rozmiarze 5 mpix. Ta ostatnia ma być idealnym twórcą "selfie". Ogniwo akumulatora będzie identyczne jak u poprzedniczki. Na więcej informacji musimy jeszcze poczekać. 


    niedziela, 10 sierpnia 2014

    Google i Yahoo w walce o bezpieczeństwo...

    Bezpieczeństwo to pojęcie względne, ale przez wielu bardzo cenione. Cenione zwłaszcza wtedy, gdy cenimy sobie swoją prywatność. W takim właśnie celu, firmy Google i Yahoo postanowiły zjednoczyć swe siły.

    Obaj giganci, zamierzają popracować nad nową metodą zabezpieczeń. Miałyby one dotyczyć utajniania zawartości naszych skrzynek poczty elektronicznej. Skrzynka e-mailowa dla wielu z was jest czymś wyjątkowo prywatnym, do której nie chcielibyście aby kto ktokolwiek miał dostęp. Nawet władze!

    Z tego właśnie powodu, obie firmy opracowują nową metodę zabezpieczeń ukrytą w nazwie "PGP". Ma być to bezpieczny szyfrowany system pocztowy. Co to oznacza? Mianowicie to, że klucze szyfrujące pocztę będą znajdowały się lokalnie u użytkownika danej skrzynki pocztowej. Owa metoda nie należy do najprostszych w obsłudze, dlatego też, Google i Yahoo pracują nad tym, aby uprościć do minimum obsługę tego typu zabezpieczeń. Tak aby każdy bez najmniejszego problemu, mógł z niej skorzystać. Metoda ta, będzie uwzględniona na platformie zarówno Google jak i Yahoo.

    THE VERGE

    sobota, 9 sierpnia 2014

    Uciążliwe zmiany na Twitch'u...

    Po przejęciu tego portalu streaming-owego, które nastąpiło w drugiej połowie maja, wielu źle wróżyło przyszłości Twitch'a. Trzeba otwarcie przyznać, że nie wiele się mylili, gdyż właśnie dochodzi do kluczowych zmian w regulaminie portalu.

    Nie jest ciekawie. Do tej pory panowała wręcz błoga swoboda. Każdy mógł streamować prawie wszystko co chciał i nie ograniczało go zbyt wiele. To się niestety zmieni! Bowiem, wraz ze zmianą regulaminu, wielu może po prostu odejść. Talk się stanie, jak w przypadku YouTube'a. Prawa autorskie i jeszcze raz prawa autorskie. Przepisy                                                                           mają być równe rygorystyczne co na platformie YT.

    Władze YT zapowiadają już, że masowe archiwizowanie nagrań dobiegnie końca! Bowiem każde nagranie, będzie dostępne tylko przez dwa tygodnie. Potem będzie systematycznie wszystko usuwane z serwerów. Co to oznacza? Większe oszczędności dla firmy, ponieważ nie będą potrzebować tak dużego miejsca dla nagrań swoich użytkowników. Ale to oczywiście z myślą o nich... ;)

    Skończy się również archiwizowanie kilku godzinnych nagrań wideo. System będzie przyjmował tylko nagrania max. 2-godzinne. Tu chyba jednak trzeba się zgodzić, iż jest to z myślą o użytkowniku! Przecież, osoba siedząca długotrwale przed ekranem monitora, niszczy cenny wzrok! Czyli jednak coś myślą...

    Najbardziej uciążliwe będzie ban za udostępnianie muzyki, która posiada swoje prawa autorskie. Jeśli w filmie zostanie przez specjalnego bota (Audible Magic) wykryta melodia pochodząca z źródła, które może rościć swoich praw, w efekcie nagranie zostanie wyciszone na czas 30 minut! 

    Szanujemy prawo autorskie i dobrowolnie staramy się chronić zarówno praw nadających jak i posiadaczy poszczególnych praw autorskich. Rozpoznawanie dźwięku będzie skanowało tylko filmy zarchiwizowane w zasobach serwisu. Nie mamy zamiaru skanować przekazów na żywo ani też automatycznie blokować trwającego właśnie streamu / Twitch The Official Blog

    Nieźle się rozkręcają nowi właściciele Twitch'a, nieprawdaż? Na ironię losu, pomyśleć, iż wielu uciekło niegdyś z YouTube'a, specjalnie przed restrykcyjnymi przepisami dot. praw autorskich i innych regulacji. Teraz, podobnie zaczyna się dziać z Twitch'em. Szykuje się kolejna masowa migracja, tylko gdzie teraz skieruje się cala fala użytkowników? Być może do hitbox.tv albo do gaminglive.tv? Nic tylko patrzeć, jak populacja Twitch.tv spada diametralnie... :/