czwartek, 31 lipca 2014

Google Glass odnajduje zastosowanie w medycynie!

Zwykły gadżet odnajduje niezwykłe zastosowanie! To można z pewnością powiedzieć o produkcie Google'a, który pomaga w nieoceniony sposób, operującym lekarzom.

Wydawać by się mogło, że tego typu gadżet jest z góry przeznaczony tylko dla komputerowych geeków. Jednak, nic bardziej mylnego! Google zaoferowało pomoc Uniwersytetowi w Stanford, dzięki której, lekarze mogą obserwować poczynania swoich praktykantów podczas                                                                       operacji.

Może to w dużym stopniu pomóc w nauce sztuki chirurgicznej, gdyż opiekun ma pełny obraz poczynań ucznia. Inny zastosowaniem Google Glass, mogą być konferencje między lekarzami, którzy mogą być oddaleni od siebie o kilkaset a nawet kilka tysięcy kilometrów! Uniwersytet w Stanfordzie, bardzo sobie chwali tę Google'owską inicjatywę. Tamtejsi lekarze, mogą wiele zawdzięczać także organizacji CrowdOptic, która za pośrednictwem programu "Glass at work", udostępniła ów produkt.
Jak myślicie, czy Google Glass, zrewolucjonizuje rynek pomocy medycznych? Pomoże w bezpieczniejszym wykonywaniu ciężkich operacji? Myślę, że jak najbardziej!

CNET

Google przymierza się do stworzenia czegoś naprawdę wielkiego!

Pokaźnych rozmiarów smartfony są w ostatnim czasie wyraźnie na topie. Świadczy o tym, duży popyt na urządzenia posiadające ekran o rozmiarze co najmniej 5 cali. Gigant z Montain View, postanawia stworzyć swoje nowe duże urządzenie i nieco się przy tym wzbogacić!

Sony Xperia T2, Samsung Galaxy Mega czy HTC One Max, to przedstawiciele pewnej niszy smartfonów, które w ostatnim czasie zwiększyły swą popularność.

Nazwane "phabletami", przerośnięte słuchawki, bardziej przykuwają uwagę klienta niż ich pomniejsze wersje, które da się obsłużyć przy pomocy jednej ręki. Ów phablet (coś pomiędzy smartfonem a tabletem) pragnie Google stworzyć, w porozumieniu z Motorolą (Lenovo). Urządzenie odznaczać się będzie nazwą kodową "Shamu" oraz ekranem o przekątnej 5.9 cala. Co do jego wyposażenia, nikt jeszcze nie ma pojęcia, ale pewnikiem jest, iż phablet będzie wyposażony w system Android L.

Wg nieoficjalnych doniesień, "Shamu" ma za zadanie wypełnić lukę po odchodzącej na elektroniczną emeryturę serii "Nexus". Ceniona przez wielu, ale jednak zamykana. Szkoda. Być może, nowy phablet sygnowany znaczkiem Google'a, będzie zasługiwał na miano Nexusa przyszłości?

androidcentral

środa, 30 lipca 2014

Microsoft posiada w planach dwa nowe smartfony!

Te dwa urządzenia kryją w sobie kilka niewiadomych. Obydwa mają być rzekomo ze średniej półki cenowej, czyli coś, co tak na prawdę dobrze się sprzedaje w ostatnim czasie. Jak wiadomo, MS liczy na solidny zysk finansowy. 

Słuchawki noszą robocze nazwy kodowe, Tesla i Superman. Bardzo dziwne, nieprawdaż?


Ów Superman, ma być typowym jak na owe czasy średniakiem, cieszący się posiadaniem ekranu o przekątnej 4.7 cali, czterordzeniowym procesorem o taktowaniu 1.2 GHz, 1 GB RAM-u oraz 8 GB ROM. Czyli nie konieczne superrr... ;)

Drugi zaś, cechujący się nazwą kodową "Tesla", nie kojarzy się wam z czymś... jak Nokia Lumia 730? Jeśli tak, to jesteście na dobrym tropie! Najpewniej to właśnie kryje się pod tym niebywałym nazewnictwem. Całkiem istotnym faktem może okazać się to, iż urządzenie będzie znacząco podobnie wyglądało jak Lumia 930, tylko ze zubożałą specyfikacją. Rozdzielczość ekranu spadnie najpewniej do jedynych 720p oraz procesor będzie pochodził z rodziny Snapdragon 400. Ciekawostką może być fakt, iż oba telefony pojawią się pod koniec przyszłego miesiąca w USA oraz z preinstalowanym systemem Windows Phone 8.1 GDR1.

WinBeta

Apple poniżone przez Microsoft?!

Walki konkurencji mają różną postać. Walczyć można atrakcyjną ceną, promocją, a nawet walką na patenty! Czy za cenę wygrany nad oponentem, można niechlubnie go poniżyć? Czy nie jest to tzw. ciosem poniżej pasa?

Reklam czy to w telewizji czy w internecie oglądamy wiele. Rzadko jednak, zdarza się by jakaś firma poniżała w bezpośredni sposób swojego rynkowego oponenta. Do takiej "rzadkości", można będzie teraz zaliczyć giganta z Redmond.

W swej najnowszej reklamie promuje on bowiem, swój bodaj najnowszy twór, kryjący się pod nazwą "Cortana". Jest to nic innego jak asystent głosowy. W prosty sposób, może nam pomóc wykonać czynności z pozoru błahe, aczkolwiek wymagające nieco większego zaangażowania. Nie mniej jednak, wg Microsoftu konkurent Cortany - Siri, nie potrafi odczytać z mowy, tego co mówi do niego druga osoba. Natomiast, asystent goszczący w systemie Windows Phone, nie ma kompletnie żadnych problemów! No, niebywałe! ;)


Aby podkreślić ewidentną przegraną Apple'a, konkurent z Redmond, wystawił do walki swojego typowego "średniaka" Nokię Lumia 635. Co miałoby udowodnić, iż nawet tak słabe urządzenie może zdeklasować markę premium! Co nie zmienia faktu, iż w tym przypadku, klasa urządzenia nie ma najmniejszego znaczenia. Oczywiście, nie odbierajcie tego, jakbym stronił od Microsoftu i stał murem za panami z Cupertino! Co to, to nie! Chodzi mi tylko o skalę absurdu, jaką niewątpliwie MS nieco przekroczył. Ciekawe, co na to Apple? Czy odpowie równie "inteligentną" reklamą? Czekajmy i patrzmy na rozwój wydarzeń! :D

CNET

wtorek, 29 lipca 2014

Kilka mniej lub bardziej istotnych informacji dot. nadchodzącej gry Metro: Redux!

Pozostał równy miesiąc do wydania nowego tytułu, pochodzącego z uniwersum opowiadań Dymitra Głuchowskiego. Tytułu, który skrywa dwie wydane wcześniej części gry, ale z nieco podrasowaną grafiką. Zwłaszcza w oryginalnej odsłonie!

Znów, przyjdzie nam się zanurzyć w tym postapokaliptycznym świecie, ogarniętym przez tajemnice zarówno świata zewnętrznego oraz podziemia.

Wszyscy Ci, którzy grali lub/i czytali, wiedzą doskonale co mam teraz na myśli. Ukraińskie studio 4A Games, postanowiło zremasterować pierwszy tytuł "Metro 2033" oraz lekko usprawnić działanie i poprawić istotne błędy w sequelu gry. Poprawiona pierwsza część, najpewniej otrzyma silnik z drugiej gry, który znacznie poprawi walory graficzne i polepszy jej odbiór przez graczy.
Metro Redux, trafi jako jedna całość, zatem można byłoby się zastanawiać, jak wiele miejsca zajmie tytuł? Przede wszystkim na konsoli, gdzie nie zawsze miejsca jest pod dostatkiem. Pierwsza gra, zajmowała 7,85 GB, druga zaś 9,2 GB. W sumie, spodziewać można się zajęcia ok. 17,05 GB. Producent zapewnia, iż tak właśnie się (o dziwo) stanie! O dziwo, gdyż mamy pojęcie o poprawionej grafice (nowym silniku), która winna nieść za sobą, nieco powiększony apetyt gry na objętość naszego dysku! Okazuje się jednak z goła inaczej. Być może, elementy graficzne są lepiej skompresowane? Na pewno coś w te deseń... ;)

Ukraińskie studio zapewnia także, że nie należy się martwić wymaganiami sprzętowymi. Mają być zbliżone do tych, które odnaleźć można w sequelu. Ponadto, jeśli chodzi o wersje na PS4 i XOne. Grafika na obu maszynach ma dorównywać tej z pecetów i posiadać stałe 60 kl./s. Zatem, nic tylko czekać do 29 sierpnia i ponownie rozkochać się w Metrze... :D

WORLD FACTORY

Kolejna promocja gier w sieci Biedronka!

Z promocją gier mieliśmy do czynienia kilka miesięcy temu. Wtedy, patronatem "giermaszu" był CD Projekt, który oferował kilka set tytułów po symbolicznej cenie 10 złotych. Tym razem, cena się nieco zwiększy, ale sprawdźcie dlaczego!

Tym razem, promocyjne gry nie będą tylko dotyczyć graczy komputerów osobistych! Cenega - patronat akcji, postarał się o zadowolenie także konsolowej części fanów gier. Dystrybutor zapewnił promocję 83 tytułów (z czego niektóre się powtarzają ze względu na platformę) w atrakcyjnej cenie 39,99 złotych za sztukę! Gry wcale nie są jakieś wybitnie nowe, ale bardzo interesujące!

Metro: Last Light Limited Edition, Sleeping Dogs, Risen 2: Dark Waters czy chociażby XCOM: Enemy Unknown, to raptem kilka z kilkudziesięciu epickich wręcz gier. Dobra, może troszkę przesadzam, ale gry te z pewnością zasługują na miano wymagających uwagi! Poniżej zamieszam listę tytułów. Sprawdźcie zatem, czy nie znajdziecie w niej czegoś wyjątkowego dla siebie! Promocja rusza od 31 lipca!

Gry na PC:
  1. Ace Combat: Assault Horizon
  1. Batman: Arkham City – Game of the Year Edition
  1. Civilization V – Game of the Year Edition
  1. Darksiders II
  1. Deus Ex Director's Cut
  1. Deus Ex: The Fall
  1. Hitman Rozgrzeszenie
  1. Lost Planet 3
  1. Magicka: Wydanie kompletne
  1. Metro: Last Light
  1. Remember Me
  1. Resident Evil 4 HD
  1. Risen 2: Mroczne wody
  1. Sleeping Dogs
  1. Symulator Kozy
  1. Torchlight II
  1. Dark Souls
  1. DMC: Devil May Cry
  1. Grand Theft Auto: San Andreas
  1. Hearts of Iron 3: Złota Edycja
  1. King's Bounty: Nowe światy
  1. Men of War: Oddział szturmowy (wraz z pięcioma DLC)
  1. Sacred: Wydanie kompletne
  1. War of the Roses: Kingmaker

 Gry na Xbox'a 360:
  1. Armored Core: Verdict Day
  1. Darksiders II
  1. Darksiders II Limited Edition
  1. Defiance
  1. Deus Ex: Bunt ludzkości
  1. Devil May Cry HD Collection
  1. DMC: Devil May Cry
  1. Dragon's Dogma
  1. Dragon's Dogma: Dark Arisen
  1. Driver: San Francisco Classics 3
  1. Tom Clancy's EndWar
  1. The Darkness II Limited Edition
  1. Hunted
  1. Injustice: Gods Among Us
  1. Inversion
  1. Lost Planet 3
  1. Metro: Last Light Limited Edition
  1. Rage
  1. Rage: Anarchy Edition
  1. Remember Me
  1. Ridge Racer Unbounded Limited Edition
  1. Risen 2: Dark Waters
  1. Soul Calibur V
  1. Star Trek: The Video Game
  1. Steel Battalion: Heavy Armor
  1. Street Fighter X Tekken
  1. The Bureau: XCOM Declassified
  1. Ultimate Marvel vs. Capcom 3
  1. XCOM: Enemy Unknown

Gry na PlayStation 3:

  1. Armored Core: Verdict Day
  1. Asura's Wrath
  1. Darksiders II
  1. Darksiders II Essentials
  1. Defiance
  1. Deus Ex: Bunt ludzkości
  1. Devil May Cry HD Collection
  1. DMC: Devil May Cry
  1. Dragon's Dogma
  1. Dragon's Dogma: Dark Arisen
  1. The Darkness II Limited Edition
  1. Injustice: Gods Among Us
  1. Lost Planet 3
  1. Metro: Last Light Limited Edition
  1. Motionsports Adrenaline
  1. Ni No Kuni: Wrath of the White Witch
  1. Rage
  1. Rage: Anarchy Edition
  1. Remember Me
  1. Ridge Racer Unbounded Limited Edition
  1. Rise of the Guardians
  1. Risen 2: Dark Waters
  1. Saint Seyia: Brave Soldiers
  1. Soul Calibur IV Essentials
  1. Star Trek: The Video Game
  1. Street Fighter X Tekken
  1. The Bureau: XCOM Declassified
  1. Turbo: Super Stunt Squad
  1. XCOM: Enemy Unknown
  1. Yoostar 2


CENEGA

poniedziałek, 28 lipca 2014

Smartfonowy projektor do filmów!

Chcielibyście wykorzystać swojego smartfona do obejrzenia jakiegoś ciekawego filmu, ale rozmiar jego ekranu nieco psuje całą zabawę? Nic straconego, gdyż na rynku pojawił się całkiem ciekawy gadżet!

Wyobraźcie sobie, że siedzicie u jakiegoś znajomego i koniecznie macie potrzebę pokazania pewnego filmu. Z powodów technicznych, nie ma sposobu by obejrzeć nagranie na nieco większym ekranie niż przykładowo 4-calowym smartfonie. Przecież, kto by chciał oglądać film (chyba  że masochista) na tak małym ekranie?

Z pomocą nadchodzi pewien całkiem interesujący gadżet, który kryje się pod nazwą "Smartphone PROJECTOR". Jest to zwyczajne pudełko w kształcie starego projektora, do którego musimy jedynie włożyć naszą "słuchawkę" i voilà!

Obraz wyświetlany na dowolnym obiekcie przez projektor, jest powiększony przy kilka specjalnych soczewek, aż dziesięciokrotnie! Budowa tego niebywałego urządzenia umożliwia także, odpowiednie rozchodzenie się głosy z naszego telefonu, aby dźwięk był bardziej wyraźny i donośny.
Wszystkie te dogodności zostały wycenione na £15.95 ($27), czyli ok. 80 złotych. Przyznacie, że to niewiele, jak za tak użyteczny gadżet?


mailOnline

Nowy, lepszy Skype...

W ostatnim czasie, Microsoft poświęcił dużo czasu na modernizację tejże aplikacji. Program przygotowany do komunikacji ze znajomymi czy też rodziną, posiadał kilka wad, a więc wymagał paru poprawek. Na szczęście, amerykański gigant stanął na wysokości zadania.

Jak można się dowiedzieć z oficjalnych źródeł, MS postarał się o całkowite przeprogramowanie na system iOS od Apple'a. Choć największą uwagę poświęcił oczywiście swojej własnej platformie.

Rzecz jasna, to chyba oczywiste. Jednakże wersja "androidowa", także doczekała się paru zmian.
Od dzisiaj możemy pobrać Skype w wersji 5.0. Z nowości jakie przyjdzie nam korzystać, to rzekoma integracja kontaktów z naszej książki telefonicznej. Co prawda, nie jest do końca możliwe korzystanie z numerów telefonicznych naszych znajomych czy rodziny, ale podobno niebawem ma się to zmienić.
Ponadto, jeśli ktoś z was korzysta z chmury Microsoftu - OneDrive i umieścił tam swoje kontakty, to w bardzo prosty sposób, może je stamtąd importować. Bardziej dociekliwych zapraszam do obejrzenia poniższego nagrania:



skype blog

niedziela, 27 lipca 2014

Facebook stale rośnie w siłę!

Ten największy na globie portal społecznościowy, już na dobre zagościł u wielu osób, które chcą się chwalić swoimi "chwilami", przy pomocy facebook-owej tablicy. Populacji Facebook'a chyba już nikt nie zdoła przebić, ze względu na jego rozmiar, który stale rośnie.

Chociaż, już nie w tak zastraszającym tempie jak niegdyś. Cóż, wieli "bum" na Facebook-ową manię, już nieco przygasł. Trzeba się z tym zgodzić. Jednak nie zmienia to faktu, do jak wielkiej liczby powiększyło się grono "rodziny" Facebook'a! Wg ostatnich oficjalnych danych,                                                                             popularna "twarzoksiążka" posiada 1.3 mld aktywnych użytkowników!                                                                     To ponad 1/7 całej populacji na globie!

Największym zainteresowaniem, FB cieszyć się może w krajach Azjatyckich. Nie ma się też czemu dziwić, gdyż te kraje są najbardziej zaludnione. Liczba aktywnych użytkowników sięga 400 mln! Jeśli chodzi o stary kontynent, to nieco wyprzedzamy w tym rodzimy rynek Marka Zuckerberga, ponieważ dobijamy już do 300 mln! Nasi "konkurenci" zza Oceanu posiadają 200 mln, amatorów codziennych wpisów na tablicy. ;)
To tak z grubsza.





Jeżeli chodzi o strefę finansową Facebook'a, to jest dobrze, a nawet jeszcze lepiej! Firma odnotowała dochód (czysty) na poziomie 791 mln dolarów! Szacuje się, że w porównaniu do poprzedniego kwartału, zwiększył się o 150 mln! Rzecz jasna, główny dochód stanowią tzw. użytkownicy mobilni, którzy stanowią 60% przychodu! Z czasem wynik ma się jeszcze bardziej polepszać, wraz z modernizacją usług takich jak: Messenger, WhatsApp i Instagram. Podobno, zostanie zwiększona ich "monetyzacja". Chyba nie zbyt dobrze to brzmi, jeśli chodzi o zwykłych użytkowników...


THE VERGE
 

sobota, 26 lipca 2014

Kolejna oferta od Origin!

Po ostatniej kampanii darmowych gier od sklepu zarządzanego przez EA -  Origin, było bardzo głośno. Jednak, ostatnio nie pokusili się o kolejny "gratisowy" tytuł, po udostępnieniu gry Peggle. Czeka na nas, jednak całkiem sympatyczne zaskoczenie...


Najpierw Battlefield 3, potem Dead Space, Plants vs. Zombies, następnie Peggle... co zatem teraz? Gracze głodni są kolejnych tytułów i nic! Jest jednak ratunek! Tyle, że nie dla wszystkich. Zaiste wiadome jest, że gust ma każdy swój, a dyskutować o niem nie warto!

Otóż, nie zechcielibyście rozpocząć swój żywot troszkę pod innym kontem? Wpłynąć na swój wygląd, nasze otoczenie, czy po prostu na swoją przyszłość? Jeśli tak, to przed wami stoi w całej swej okazałości gra... The Sims 2, wraz ze wszystkimi możliwymi dodatkami!

Gra możliwe, że jest nieco dziwaczna (na swój sposób), ale może przynieść nieco zabawy! Kto by nie chciał pobawić się w Boga czy po prostu w "domek dla lalek"...? Nie, to ostatnie porównanie było z lekka chybione... :/ Zatem, by móc zagościć w światku simów, należy jedynie umieścić ten kod: I-LOVE-THE-SIMS w polu zwanym "Wykorzystaj kod produktu". Po prostu, w aplikacji Origin, kierujemy się Origin->Wykorzystaj kod produktu...->Kod produktu i następnie podążamy za wskazaniami aplikacji.
Więc, zapraszam serdecznie do gry!

EA Games

piątek, 25 lipca 2014

Twitch TV sprzedany! Zgadnijcie komu?!

O rzekomym przymierzaniu się do sprzedania tej witryny, służącej do m.in. streamowania gier przez ich graczy, słyszało się już od dawna. Nie wiadomo było tylko który spośród gigantów, skusi się na taki zakup? Bowiem, w grę wchodził Microsoft oraz Google.

Oczywiście (lub też nie), tę batalię wygrał potentat z Mountain View w cenie 1 mld USD! Chyba prawie nikogo to nie dziwi.

Powoli będzie można wnioskować, iż Google ma zamiar stawiać na jak największe udziały we "wszystkim", lub nawet monopol! W miarę rozwoju takich projektów jak "smart watch" czy "google glass", gigant pokrótce wykupował pomniejsze firmy, celem rozwoju swoich projektów, oczywiście. Nie wszystkim musi się to podobać, ale i wróćmy także do tematu.

Zapewne, wielu z użytkowników Twitch'a zachodzi teraz w głowę z pytaniem, co ich czeka teraz? Znając postępowanie Google'a, będzie można spodziewać się migracji funkcji z Google+ i wprowadzeniu ich do Twitch'a. Bowiem, twórcy najpopularniejszej wyszukiwarki, wzięli sobie do serca za cel, by wszystkich uszczęśliwić walorami użytkowymi Google Plus! Szkoda tylko, że na siłę!

Pomijając fakt G+, zastanowić można się nad prawami autorskimi. Nadzwyczaj doskwierającymi elementami YouTube, które mocno uprzykrzają życie wszystkim użytkownikom tegoż portalu. Niezależnie od tego, do czego dana osoba go używa. Poruszam ten temat, gdyż wiadomo jak wielu tzw. "zagrajmerów" streamuje gry na żywo. Wg założeń YT, byłoby to zapewne niezgodne z prawami autorskimi. Pytanie tylko, czy Google wprowadzi podobne zasady? Miejmy nadzieję, że nie...

IGN UK

Osławiony swą innowacyjnością Steam Controller, przeszedł lekką metamorfozę! Ale czy słusznie?!

Podczas pierwszej prezentacji gamepad'a od Valve, wywołał on nie małe zainteresowanie, któremu towarzyszyła nuta zaszokowania. Nie szablonowej konstrukcji kontroler, posiadający dwa touch-pad-y zamiast gałek analogowych. Dziwny zabieg projektantów od Valve, ale jeszcze dziwniejszy jest przed nami!

Może i rzeczywiście, pad od Valve jest wyjątkowy i nieco futurystyczny. Ale dzięki temu, odznaczał się jakoś spośród całej konkurencji.

Jeszcze bodaj nikt nie zastosował w kontrolerze do gier, touch-pad-a, zamiast tzw. "grzybków". Nawet usytuowanie "bumperów", "triggerów", czy samych przednich przycisków, wywołało nie małe poruszenie wśród zarówno graczy jak i specjalistów. Po chwili wytchnienia, udało się jakoś przełknąć tę myśl, iż da się całkiem przyjemnie z tego korzystać.

Od prezentacji minęło już kawał czasu. Sprawa jakby lekko ucichła, wraz z Steam Machines, które miało wystartować wraz z tymże kontrolerem. Jednak, do sieci wyciekła nowa informacja dotycząca kontrolera od Valve. Otóż, producent postanowił posłuchać się słowom krytyki (chyba za bardzo) i dorzucił do pada jedną gałkę analogową oraz... cztery przyciski znane chociażby z gamepada od Xbox'a.




Tragiczne posunięcie, gdyż produkt znacznie stracił na swojej wyjątkowości i stał się kopią czegoś popularnego. Czegoś, co widzimy w produktach konkurencji! Wg mojej subiektywnej opinii, jest to co najmniej nietrafione posunięcie, które może odsunąć potencjalnych klientów od siebie, albo... przyciągnąć nowych swoją... wtórnością. Informacja jest pewna i jej źródło znajdziemy na jednym z kont na Twitterze:


Wnioskując po tych informacjach, taki wygląd będzie finalną wersją Steam Controller'a. Choć kto wie, po nowej fali sprzeciwu w stosunku do nowej wersji, być może i teraz Valve dokona pewnych zmian. Wątpliwe, ale całkiem realne.

engadget


czwartek, 24 lipca 2014

Jak szukasz darmowego Hotspotu, to szukaj go w... budce telefonicznej!

Starych i zalegających w mieście budek telefonicznych jest cała masa. W dobie dzisiejszych czasów, wydają się być zupełnie bezużyteczne, ponieważ każdy ma swój telefon w kieszeni. Zatem, co by zrobić z tym fantem i jak go wykorzystać?

Sposób jest dość banalny, ale i użyteczny. Gdyby tak, zamienić zalegające budki w hotspoty Wi-Fi? Nie każdy ma przecież dostęp do internetu w swoim telefonie. Na taki pomysł, wpadł nie kto inny jak Google!

Swój pomysł ma zamiar wdrożyć na terenie USA, a konkretnie na terenach Nowego Jorku. To miasto, to istne kłębowisko automatów do dzwonienia. Nie są w dzisiejszych czasach praktycznie używane i tylko się niszczą. Więc, czemu nie Hot-Spot?

Google już prowadzi rozmowy na ten temat z Cisco, IBM-em oraz Samsungiem. Wszystko nie jest jeszcze do końca potwierdzone, zatem musimy się uzbroić w cierpliwość. Nieco później uzyskać będzie można, nieco więcej informacji. Kto wie, może także u nas do czegoś takiego dojdzie?

Bloomberg

Łatwiejsze kupowanie aplikacji w Google Play, czyli cd. nowości w T-Mobile!

Wczoraj zaserwowałem wam nieco innowacyjny sposób na zakupowanie aplikacji w sklepie Market Place od Microsoftu. Jak się okazuje, nie tylko z Microsoftem, tej niemieckiej sieci komórkowej przyszło współpracować!

O omawianym przeze mnie doliczaniu do rachunku i metodzie "direct billing", wspominać raczej nie muszę. Dla tych, którzy wczorajszego wpisu nie zdołali przeczytać, przypomnę krótko. Każdy użytkownik sieci T-Mobile, ma zapewnioną usługę.

Za jej pośrednictwem jest w stanie zakupić jakąś płatną aplikację, której cena zostanie doliczona do naszego rachunku. Jednoznacznie, nie będziemy musieli dokonywać dodatkowego przelewu w trakcie wykonywania zakupów.

Taka sama sytuacja czeka posiadaczy smartfonu z preinstalowanym systemem Android, który skorzysta z usług Google Play. Wystarczy, że dokona zakupu aplikacji, a reszta potoczy się "sama".
Zaznaczam tylko, iż nie wszyscy będą w stanie skorzystać z "doliczania do rachunku", ponieważ wg informacji samej sieci, trwają pracę wdrożeniowe. One zaś potrwają od 22 do 25. Lipca, oczywiście. ;)


T-Mobile

środa, 23 lipca 2014

Microsoft nawiązuje współpracę z siecią komórkową T-Mobile...

Od dnia wczorajszego, gigant z Redmond oraz sieć T-Mobile, nawiązały w pewnym stopniu współpracę na szczeblu usługowym. Dzięki temu przedsięwzięciu, klienci zarówno MS-u, jak i T-Mobile będą mieli ułatwiony dostęp do aplikacji z Market Place.

Mianowicie, w tej chwili jako użytkownicy tych obu firm, możecie w nieco prostszy sposób, dokonywać zakupu płatnych aplikacji w sklepie amerykańskiego giganta.

Aby zakupić daną aplikację, nie będziecie zmuszeni na żadne komplikacje ze strony przelewu, ponieważ cena danego programu, zostanie doliczona do waszego rachunku! Usługa ta nosi nazwę "direct billing" oraz obejmuje ponad 300 tys. aplikacji.

Takie dodawanie do rachunku ma swój limit, gdyż będziemy w stanie doliczyć maks. 200 złotych i ani grosza więcej! W sklepie z aplikacjami od Microsoftu, znajdzie się specjalna zakładka "T-Mobile", poświęcona tej właśnie usłudze.

T-Mobile

Przewodnik po Windows Phone 8.1!!!

Tak, to nie żart. Microsoft w oparciu o szereg poradników dot. obsługi ich mobilnego systemu, postanowił stworzyć pełnoprawne kompendium wiedzy!

W trosce o swoich klientów i tych przyszłych, wielki brat z Ameryki (w dziedzinie elektroniki) zechciał uraczyć nas pewną pomocą. Owa pomoc, to nic innego jak zbiór odpowiedzi na różnorakie pytania, zadawane przez nieznających odpowiedzi użytkowników.

W gruncie rzeczy, oczywiście. Czyli przykładowo "krok po kroku, jak wysłać wiadomość SMS". Dobrze, może tak trywialnych zapytań tam nie odnajdziemy (choć kto wie?), ale w gruncie rzeczy, na tym właśnie ten "projekt" ma polegać. Microsoft stworzył do tego celu, specjalną witrynę internetową pod nazwą "Discover the Windows Phone Family". Jest ona rzekomym "emulatorem", tak można wnosić po odczytaniu adresu strony. Ale dobrze, zakończmy to pasmo pełnego napięcia i frustracji, bo przecież po co komu instrukcja do tak banalnego systemu? Widać, znajdą się tacy, którzy potrzebują. ;)

Tak na prawdę, to pomysł wydaje się być całkiem ciekawie rozwiązany. Z lewej strony z boku, mamy do dyspozycji szereg zagadnień dot. np. tworzenia zdjęcia, instalowania aplikacji, wykonywania połączeń, personalizacji, czy nawet korzystania z asystenta głosowego - Cortany. Wszystko jest wyjaśniane w pozbawionej komentarza głosowego, krótkiej prezentacji. Wszystko wkomponowane w imitację urządzenia z preinstalowanym Windows'em Phone 8.1. Dodatkowo, poradnik jest dostępny wyłącznie w języku angielskim, co może nieco skomplikować niektórym życie! Ale zadajmy sobie konkretne pytanie, czy rzeczywiście jest coś takiego potrzebne? Przecież, tak na prawdę ten system nie jest wcale tak skomplikowany! Choć patrząc z drugiej strony, taka mała prezentacja może ukazać swoje oblicze, potencjalnemu nowemu klientowi. Jeśli o to chodzi, to w  takim aspekcie ów projekt ma racje bytu.

Discover the Windows Phone family
Neowin


wtorek, 22 lipca 2014

Microsoft obniża cenę Xbox One w Polsce!

Jeszcze na ponad miesiąc czasu przed oficjalną premierą najnowszej konsoli Xbox One, gigant z Redmond postanawia dokonać zmiany w cenie. Czy przyczyni się to bezpośrednio do ilości sprzedanych egzemplarzy?

Czwartego lipca zaserwowałem wam wzmiankę o cenach, jakie będą obowiązywać na terenie naszego kraju. Ceny są raczej sugerowane, więc mogą ulec lekkiej zmianie, tak jak to miało miejsce z PS4.

Tak czy siak, MS nie zmienił w ogóle zawartości dwóch oferowanych przez niego zestawów. Jedyną zmianą, jaka została dokonana, to cena  - czyli w zasadzie, najważniejsze!

Zestaw podstawowy, czyli dwie gry plus konsola bez Kinect'a, miała kosztować 1899 złotych. Teraz, wg oficjalnych założeń, będziemy musieli wysupłać z portfela 200 złotych mniej! Alternatywnym zestawem jest, ten mający w posiadaniu sensor ruchu Kinect oraz dwie gry za nie 2199 zł, a 1999 złotych!

Podsumowując. Za podstawowy zestaw zapłacimy 1699 złotych, a za rozszerzony o Kinect'a, 1999 złotych. Tak regulując cenę, amerykański potentat liczy na duże zainteresowanie swoim produktem. Z pewnością, taką ceną zachęci wielu. A wy się skusicie?

xbox.com

Sony wciąć przed Microsoftem!

Pomimo ostatnio zmienionej polityki sprzedażowej przez Microsoft, wciąż jest za swoim japońskim konkurentem. Czy już nigdy, Microsoft nie będzie w stanie wyprzedzić Sony, a nawet się z nim zrównać?

Nic nie jest jeszcze wykluczone. Co prawda, amerykański gigant ma jeszcze wiele pracy przed sobą, ale świeci się jeszcze płomyczek nadziei. W ostatnim czasie, zdecydował się on na rezygnację "przymusowego" wręcz umieszczania do zestawu z Xbox One, sensora                                                                     ruchowego Kinect.

Takie posunięcie, przyczyniło się bezpośrednio na dwukrotny wręcz wzrost, sprzedaży konsoli Xbox One w jej rodzimym kraju! Cóż, USA nie jest jedynym krajem na globie, ale stosunkowo dużym rynkiem zbytu. I to bez dwóch zdań. Nie wyklucza się, że mieszkańcy starego kontynentu nie pokuszą się o równie podobne poczynanie, co obywatele USA. Trzeba jeszcze pamiętać o rynku Chińskim, gdzie stosunkowo niedawno została otwarta możliwość wkroczenia na rynek ze swoimi zachodnimi produktami. Tam Microsoft będzie równie zacięcie walczył o rynek, wraz z japońskim konkurentem - Sony. Niedługo w naszym kraju, zawita Xbox One, więc szala zwycięstwa, może się przesunąć na stronę amerykańską. Nic nie jest jeszcze wykluczone.

Reasumując, walka wciąż trwa. Żadna za stron nie ma zamiaru tak łatwo odpuścić. Sony góruje nad Microsoftem, ale by tylko nie osiadło na laurach. Gdyby do tego doszło, Microsoftowi byłoby znacznie łatwiej w walce z konkurentem. Zatem, nic nie jest jeszcze przesądzone. Nic tylko patrzeć, na arenę walk tych dwóch głównych graczy w segmencie konsol do gier wideo.

Forbes

poniedziałek, 21 lipca 2014

Propozycja taniego smartfonu od Google...

Google już wcześniej przedstawiło propozycję na tanie urządzenie z Androidem na pokładzie. Dzisiaj jednak dowiadujemy się, iż będzie on posiadał najnowszą odsłonę ich autorskiego systemu!

Projekt ów, nosi nazwę "Android One" i jego głównym odbiorcą mają się stać kraje pokroju Indii. Prace warte 16.7 mld USD, mają zaspokoić potrzeby tamtejszej ludności, która raczej nie należy do najbardziej zamożnej. Stąd też pomysł na cenę powyższego urządzenia, która ma nie przekraczać... 100-tu dolarów!

Patrząc na tak niską cenę, można zachodzić w głowę z pytaniem: jak bardzo tandetne będzie wyposażenie tak taniego urządzenia? Być może, nie tak tandetne, jak nam się wydaje. Android One, będzie posiadał ekran o przekątnej 4.5 cala, podwójny slot na kart SIM, slot na karty MicroSD, Radio FM oraz... "czysty" system Android L. Do "czystego" systemu, poszczególni operatorzy będą w stanie dodawać swoje własne aplikacje. To tanie urządzenie, trafi do sprzedaży najwcześniej na jesieni tego roku.

Ciekawi fakt, czy aby na pewno, nie jest to kontratak ws. chęci zdominowanie rynku Indii przez Microsoft i jego tanie smartfony z Windows Phone na pokładzie? Cóż, nic nie stoi na przeszkodzie by dwie firmy nie konkurowały ze sobą. W końcu, mamy wolny rynek.

BGR

Definitywny koniec z modelami rodziny "Nokia X"!

W takim tonie brzmiała ostatnia wypowiedź CEO Microsoftu - Satyi Nadelli. Wcześniejsze plany dotyczące przyszłości smartfonów z preinstalowanym systemem Android, mogą ulec diametralnym zmianom.

Projekt mający na celu umieszczenie w telefonach sygnowanych logiem Nokii, już podczas prezentacji miał wśród widzów mieszane odczucia. Pomimo tych mieszanych opinii, MS (wcześniej Nokia) postanowił wypuścić na rynek ten niecodzienny produkt.


Głównym celem modeli z tego segmentu, było zaprezentowanie przedsmaku tego, co będzie czekać użytkownika po ewentualnej przesiadce z Nokii X do modelu z rodziny Lumia. Bowiem, wygląd nakładki Androida, znajdującego się w Nokiach z rodziny "X", do złudzenia przypominał interfejs Windows Phone. Reasumując, Nokia "X",  miała być tylko wstępem do przygody z systemem Windows Phone.

Pomimo takich założeń i prezentacji kolejnego dziecka rodziny "X", szefostwo z Redmond postanawia całkowicie i definitywnie skończyć z rozdziałem w ich życiu biznesowym. Nowe modele z tej gałęzi, nie będą już się pojawiać. Aczkolwiek, MS nie zaprzestanie ze wsparciem obecnie działających modeli, zatem nie będzie trzeba się obawiać o zupełnie całkowite porzucenie przez Microsoft użytkowników Nokii z rodziny "X".

Czyżby, Satya Nadella wyszedł z założenia, iż finansowanie tego projektu nie przynosi wystarczającego zysku? Czy może, jest to kolejny skutek ostatnich "cięć" w budżecie giganta z Redmond? Nic nie jest wykluczone!

THE VERGE

niedziela, 20 lipca 2014

Największy "miniacz" w swojej klasie, trafi niebawem do Europy!

LG udostępniło informacje dot. sprzedaży nieco pomniejszonej odmiany popularnego w ostatnim czasie LG G3. Gigant, widząc pokaźne zainteresowanie bliźniaczymi urządzaniami w stosunku do flagowych smartfonów, tylko z nieco pomniejszonymi gabarytami, zamierza udostępnić go w Europie.

Ta pomniejsza wersja LG G3, na terenie Korei Płd. nosi nazwę LG G3 Beat. Urządzenie posiada m.in. Snaprdagona 400, 1GB RAM oraz akumulatorek o pojemności 2540 mAh. Resztę ze specyfikacji zamieszam poniżej artykułu.

Producent zapewnia, iż za smartfon pod nawzwą LG G3 S obywatel Europy, zapłaci 349 Euro. Zatem, cena na jest niższa o 120 Euro od podstawowej wersji LG G3 z 16 GB pamięcią wewnętrzną. Kompaktowa wersja "G3", ma zachowywać walory dostępne u starszego brata, ale z nieco bardziej kompaktowym rozmiarem. Co, pozwolić ma na zaspokojenie potrzeb konsumenckich, które wyraźnie mówią, iż nie każdy lubi nosić w kieszeni "mini tablet". W końcu, smartfony powinny być także kompaktowe, nieprawdaż?

Ale czy nie uważacie, że 5 cali, to jednak jeszcze zbyt wiele? LG G3 S, winien mieć ekran o rozmiarze nie przekraczającym 4.5 lub 4.7 cali? Może to tylko moje odczucia. Tymczasem, premiera tego "kompakta" zapowiedziana jest na przyszły miesiąc.

androidcentral

sobota, 19 lipca 2014

Ostre cięcia w Microsofcie dotkną także studio Xbox Entertainment Studios!

Usłyszeliśmy w tym tygodniu o nowych planach Microsoftu, dot. szukania oszczędności i robieniu cięć w zatrudnieniu. Zakładano, że głównie dotknie to przejęty oddział Nokii, ale niestety nie tylko jego pracownicy będą mieć powody do zmartwień.

Na drodze ku cięciom stanęło studio zajmujące się produkcją gier dla Xbox'a: Xbox Entertainment Studios. Wg ostatnich doniesień, gigant z Redmond postanowił całkowicie pozbyć się tego studia oraz... jego pracowników.

Fani marki Xbox, zastanawiają się, co dokładnie stanie się z stosunkowo świeżą marką Quantum Breake? Amerykańska firma zapewnia, iż nie pozbędzie się w żaden sposób tego projektu. Prace nad nim będą wciąż prowadzone. Również serial, który miał być rozwinięciem samej gry. Także prace nad serialem "Halo" nie będą zaprzestane. Premiera gry Quantum Break została zaplanowana na przyszły rok.
Najgorzej jednak, ze te zmiany przyczynią się do zwolnienia ok. 18 tys. pracowników tego, wspomnianego przeze mnie studia. Może tak, przyciąć pensje w zarządzie?

Polygon

piątek, 18 lipca 2014

"Miniacz" popularnego smartfonu z wysokiej półki, doczekał się przedsprzedaży!

Jak donoszą najnowsze wieści, nieco pomniejszona i troszkę zubożała wersja Samsunga Galaxy S5, wkroczyła w system przedsprzedażowy. Póki co, trafił on do nas i naszych zachodnich sąsiadów.

Przypomnijmy, co kryje się pod skorupą tej pomniejszonej wersji flagowego smartfonu od Samsunga. Bowiem, kryje się w nim kilka ciekawych elementów.

Przede wszystkim, sercem urządzenia stał się procesor czterordzeniowy o taktowaniu 1.4 GHz. Ponadto, w urządzeniu znajdziemy 1.5 GB RAM, 16 GB pamięci wewnętrznej, akumulatorek o pojemności 2100 mAh oraz aparat o rozdzielczości 8 mpix. Nie można zapomnieć o ekranie, który z oczywistych powodów, stracił na wielkości, w porównaniu do starszego brata. Matryca posiada rozdzielczość HD (720p), która została wykonana w technologii AMOLED. Jej wielkość, nie przekracza 4.5 cala. Całkiem przyzwoite specyfikacje, ale czy cena, którą oferuje firma nie będzie zbyt wygórowana? Tak pytam, ponieważ by zakupić ów "gadżet", należy wydać... 1999 złotych! Sami oceńcie, czy warto wydać tak cholendarną sumę pieniędzy? W razie zainteresowania, smartfon zostanie przedstawiony światłu dziennemu 23 lipca. Wtedy też ruszy jego wysyłka, po uprzednim zakupie w systemie przedsprzedaży!

SAMMOBILE

TOP 10 najlepiej sprzedających się smartfonów Q1 2014!

Rynek "sprytnych" telefonów komórkowych rozrasta się w zastraszającym tempie. Modeli od poszczególnych producentów wychodzi cała masa. Lecz tak na prawdę, tylko kilka z nich sprzedaje się najlepiej. W grę wchodzą nie te najtańsze, lecz pochodzące z segmentu premium!

Portal "Counterpoint", zajmujący się badaniem rynku technologicznego, opublikował niedawno informacje dot. pierwszej dziesiątki najlepiej sprzedających się                                                               smartfonów na świecie.

Okazać by się mogło, że nie znajdzie się zbyt wiele urządzeń z rodziny Apple, zważywszy na ostatnio ukazywane prognozy rynkowe, ale jednak nie. Według badań, w pierwszym kwartale tego roku, dominatorem rynku pozostaje wciąż Apple. Wciąż za nim, pozostaje koreański gigant - Samsung oraz... chińska firma Xioami.

Dlaczego Samsung nadal nie zdołał wyprzedzić słynną markę z Cupertino? Powodem tego jest spadek zainteresowania klienteli, ich urządzeniami. Już po premierze "S5", firma przewidziała spadek zysku nawet o 25%! Mimo to, aż połowa dziesięcio-pozycyjnej listy została zajęta przez produkty Samsunga. Nie zmienia to jednak faktu, iż wyprzedza go Apple z nieco większym udziałem rynkowym. Czyżby jednak użytkownicy woleli droższy i amerykański sprzęt? Widać, tak. Trzecim graczem na tej liście, została firma Xiaomi. Pochodzi ona z Państwa Środka i cieszy się dużym zainteresowaniem, głównie wśród... swoich rodaków. Ze względu na dużą liczbę obywateli tego pięknego kraju, liczba udziału wzrosła znacząco.

Pokrótce opisując już całą zaistniałą sytuację, nie omieszkam podania wam tejże osławionej przeze mnie (i nie tylko) listy. Jak już wspominałem, znajdują się na niej modele topowe smartfonów oraz phabletów. Sprawdźcie, czy w pośród nich nie odnajdujecie swojego? ;)


1. iPhone 5s (Apple)


2. Galaxy S5 (Samsung) 

3. Galaxy S4 (Samsung) 

4. Note 3 (Samsung) 

5. iPhone 5c (Apple) 

6. iPhone 4S (Apple) 

7. MI3 (Xiaomi) 

8. Galaxy S4 mini (Samsung) 

9. Hongmi Redrice (Xiaomi) 

10. Galaxy Grand 2 (Samsung) 


Conuterpoint

czwartek, 17 lipca 2014

Google i jego "Project Zero"...

Wydaje się, że po cyberprzestępcach zwanych potocznie "hackerami", nie można spodziewać się czegoś pożytecznego. Wciąż tylko atakują nasze komputery, poprzez używanie szkodliwego oprogramowania. Gigant z Mountain View odkrywa dobrą stronę tych ludzi. 



Wiele razy słyszało się o oficjalnym udowodnieniu posiadaniu luk w zabezpieczeniach, przez jakiegoś hackera. Miało to na celu, zwiększenia dbałości o bezpieczeństwo innych użytkowników, ale również upokorzenie samego administratora danej witryny bądź oprogramowania. Tego przykładem może się stać przypadek George'a Hotz'a, który za odnalezienie luk w systemie Chrome OS, uzyskał od Google'a nagrodę w postaci 150 tys. dolarów! Jak się okazało, dwa miesiące później, dostał propozycję pracy u giganta. Jego celem było odnajdywanie luk w różnych systemach i oprogramowaniu. W efekcie tego, George trafił do projektu "Zero", gdzie wraz z innymi kolegami "po fachu", miał pracować nad owymi lukami w zabezpieczeniach. Wspomnieć warto jeszcze o pracującym tam Benie Hawksie, który przyczynił się do odnalezienia luk w Adobe Flash oraz Microsoft Office. W tym gronie odnajdziemy również Iana Beer'a, który zasłynął za odnajdywanie luk w oprogramowaniu giganta z Cupertino. Ostatnią i także ciekawą postacią jest Tavis Ormandy. Ten jegomość, pracuję nad odnajdowaniem luk w skutecznej pracy antywirusów.


Wydawać by się mogło, że omawiani hackerzy to zło wcielone i można z nimi skończyć w jedyny słuszny sposób - wsadzić za kratki! Jednak nie. Aktualnie, gdy jakiś podejrzany gość, zdoła włamać się przykładowo do jakiegoś serwera Google, to nie zostaje on w cale wydawany policji. Pracownicy Google'a, postanawiają pogratulować delikwentowi oraz zaproponować posadę w firmie! Cóż, za ironia, nieprawdaż?! Nagroda za złamanie prawa! Tak też bywa, że cel jednak uświęca środki...

WIRED

Odejście głównego twórcy Google Glass...

Babak Parviz, czyli osoba odpowiedzialna za stworzenie okrzykniętych falą zaciekawienia, okularów wirtualnej rzeczywistości - Google Glass. Rozpocząwszy swą karierę jeszcze w Microsofcie, później u Google, postanawia wyemigrować do... Amazonu!

Projekt Google Glass jest już praktycznie na finiszu. Więc, nic nie stoi na przeszkodzie, aby zająć się czymś nowym. Najwidoczniej takie wnioski wyciąga ojciec projektu tych futurystycznych okularów.

Jego kariera w gruncie rzeczy, rozpoczęła się w Microsofcie, gdzie zajmował się tworzeniem soczewek z układami scalonymi. Dzięki ich zaletom, użytkownik noszący je był w stanie sprawdzić swój poziom glukozy. Oczywiście za pośrednictwem jeszcze dodatkowego urządzenia. Później, Parvis trafił do Google'a. Gdzie znalazł zatrudnienie w prowadzeniu prac nad projektem "Google Glass". Głównie dzięki jego umiejętnościom i wieloletniemu doświadczeniu, ów projekt tak szeroko się rozwinął. Jednak, gdy prace postanowiły chylić się ku finałowi, Babak Parviz postanowił zasilić szeregi Amazonu. Najpewniej, koncern będzie pracował nad własnymi "okularami", ale nieco innymi, odbiegającymi od obranego przez Google'a wzorca. Ciekawe, jak będzie wyglądać ich projekt?

tom's HARDWARE

środa, 16 lipca 2014

Microsoft kontratakuje darmowym Windows'em!

Ten amerykański gigant postanawia walczyć o byt w świecie ogarniętym przez system Android i Chrome OS. Oczywiście, największym "hamulcem" takowych zapędów, była... cena systemu. Zatem, MS szykuje kolejne cięcia! 

Na ostatnio przeprowadzonej konferencji WPC, wiele zostało powiedziane na temat przyszłościowych planów Satyi Nadelli i prowadzonej przez niego firmę. W związku z tym, że takie systemy jak Android czy Chorme OS, wciąż wygrywają ceną (lub też jej brak, jeśli chodzi o opłaty licencyjne za system), Windows będzie w zupełności                                                                       darmową platformą dla urządzeń posiadających ekran o przekątnej                                                                         do 9 cali.

Taka informacja z pewnością ucieszy wielu producentów i przekona ich do tego giganta z Redmond.
Do tej akcji, włączyły się już takie firmy jak Acer, HP i Toshiba.

Producent systemu Windows, nie wyklucza także znacznie niższych cen przy okazji premiery Windows'a 9. Tym razem jednak, owa promocja będzie dotyczyła nie dystrybutorów sprzętu, lecz samych klientów, takich jak my! Firma wnioskuje, że tylko takimi poczynaniami, może cokolwiek zawojować na rynku. Tylko to pozwoli ponownie windowsowi wzbić się na wyżyny. Tylko jakim kosztem?

Takie ekstra promocje, zawsze wiążą się z nie miłym już skutkiem. W tym przypadku, najbardziej ucierpią pracownicy giganta. Wg doniesień, szykuje się największa fala zwolnień od pięciu lat! Na bruk ma rzekomo pójść całe 30 tys. osób! Głównie z działów przejętych od Nokii. Pozostałe również nie będą mogły spać spokojnie. Niestety. To typowe zachowanie dla firm tego pokroju. Jak szukać oszczędności to w zatrudnieniu. Byle się tylko nie okazało, że nie będzie komu pracować i napędzać całą machinę firmy.

Worldwide Partner Conference
Bloomberg