poniedziałek, 31 marca 2014

Instalowanie aplikacji na karcie pamięci tylko dla wybranych?!

Już stosunkowo dawno temu, dowiedzieliśmy się o możliwości instalacji aplikacji na nowej odsłonie mobilnych okienek od Microsoftu w wersji 8.1. Dzisiaj okazuje się, że nie dla wszystkich będzie taka możliwość dostępna. Spokojnie. Nie chodzi tu o lokalizację łatki aktualizacyjnej systemu!

Chodzi tu o zgoła coś innego. Powodem problemu instalowania aplikacji na karcie microSD ma nie być sam system, a karta pamięci!

Wg giganta z Redmond, winniśmy wyposażyć nasz smartfon w nie byle jaką kartę, a posiadającą znośne moce transferu danych. Jak wiemy, każda karta, karcie nierówna. Marki są różne, ale to co na prawdę jest istotne to klasa naszej flashowej pamięci. Gigant zakłada, że musimy zakupić kartę co najmniej 6-tej klasy. Choć najlepszym wyborem, byłby wybór klasy 10-tej! Rzecz jasna, im wyższa klasa, tym szybciej cena pnie się ku górze. Ale dlaczego akurat takie klasy musi być moja karta? Czemu MS zmusza mnie do dodatkowych wydatków? Sprawa zagnieżdżona jest w płynności działania naszego urządzenia. Microsoftowi najbardziej zależy na tym właśnie aspekcie, no i oczywiście i na komforcie samego korzystania z telefonu. Coś za coś. Tak to już bywa. Niestety, ale nie będzie dało się w żadem możliwy sposób oszukać systemu, jakąkolwiek podmianą karty. Odpowiednio zaprojektowany do tego algorytm, będzie na bieżąco sprawdzał wydajność naszej karty. Jeżeli będzie ewidentnie za słaba, system automatycznie zablokuje możliwość instalacji oprogramowania na karcie microSD.

PhoneArena

Internet za pośrednictwem "dronów"?

W dzisiejszych czasach praktycznie każda osoba ma stałe połączenie z siecią internet. Na dzień dzisiejszy, ciężko cokolwiek zrobić beż użycia internetu. Płacimy za rachunki, robimy zakupy, załatwiamy sprawy urzędowe, a nawet umawiamy się na randki. Często w ciemno... ;) Tak czy owak, jest on potrzebny. Niestety, ale nie wszyscy są w stanie korzystać z jego dobrodziejstw...



Tak się dzieje, gdyż pomimo faktu bycia XXI wieku, nie każdy ten internet posiada. Nawet u nas w Europie zdarzają się gospodarstwa domowe, które internetu na oczy nie widziały. Oczywiście, mówiąc w przenośni. Z pomocą nadchodzi... Facebook! Pewnie myślicie: taak... każdy w domu będzie nie robił nic prócz "siedzenia" na swoim bądź cudzym profilu! Nic bardziej mylnego. Twórcy tego portalu społecznościowego, pragną "dzielić" się internetem za pośrednictwem "dronów"! Akcja ma mieć związek z przedsięwzięciem "Internet.org". Projekt latających dronów ma być wdrażany przy współpracy Connectivity Lab i NASA. Takiż latający "samolocik" unosiłby się ok 20 tys. metrów nad ziemią i rozsyłał sygnał internetowy do pobliskich mieszkańców. Trzeba przyznać, że nie głupi pomysł. Wszak Facebook ma do pomocy jeszcze firmę Titan Areospace, którą kupił stosunkowo niedawno.

WIRED

sobota, 29 marca 2014

Pakiet Office dla produktów Apple'a?

Kto by pomyślał, że dojdzie kiedyś do takiego momentu pojednania się dwóch amerykańskich gigantów - Apple'a i Microsoftu. Po zmianie CEO Microsoftu na Satyę Nedellę, wiele rzeczy uległo zmianie. Także polityka wobec potencjalnych marketingowych wrogów.
Za takiego wroga mógłby być uznany potentat z Cupertino. Panowie spod "nadgryzionego jabłuszka" pod wieloma względami wyprzedzają Microsoft. W tym samymi zyskami. Dlatego też, MS dążył przez lata do tego by prześcignąć konkurenta i utrzeć mu nosa.


Pomimo wielu starań tak się nie stało, więc zmieniła swoją politykę o 180 stopni. Twórca Windows'a żądny jest pojednania i właśnie udostępnił za pośrednictwem App Store swoją aplikację "Office"! Niebywały ruch ze strony giganta i ukłon w stronę posiadaczy sprzętu od Apple. Omawiany pakiet jest głównie skierowany do urządzeń iPad, gdzie ma rzekomo najbardziej się przysłużyć. Ciekawe, czy zastąpi on na dobre alternatywę w postaci NeoOffice'a? Na tę chwilę, pakiet jest najczęściej pobieraną aplikacją w App Store. Zobaczymy, jak sprawa dalej się potoczy? W jaki jeszcze sposób Microsoft pójdzie Apple'owi na rękę?


THE VERGE

piątek, 28 marca 2014

Nowe wieści dot. animacji: Jak Wytresować Smoka 2!

Oryginalna część animowanego filmu pt. Jak wytresować smoka? ukazała się już ponad cztery lata temu. Tyle i jeszcze troszkę więcej przyszło nam czekać na kontynuację przygód Czkawki. Dwa dni temu odbyła się impreza świętująca czwartą rocznicę powstania filmu i z jej okazji nieliczni otrzymali króciutki klip z drugiej odsłony. 

Zaznaczam, że nieliczni, ponieważ konkurs dot. wyłącznie obywateli USA, a przynajmniej osób posiadających tamtejsze zameldowanie.

W dodatku, każdy chętny musiał mieć skończone 18 lat - nie pytajcie dlaczego. Grupka fanów ze strony "Berk's Grapevine", uzyskała dostęp do wspomnianego klipu i umieściła go na swojej stronie. Dzięki temu, każdy bez względu na pochodzenie może bez przeszkód obejrzeć filmik. Co tam znajdziemy? Nie wiem czy warto się rozpisywać na ten temat. Nie żeby, klip był aż tak tragiczny, że nie warto o nim wspominać, ale jest... strasznie krótki. Posiada zaledwie 33 sekundy długości. Wielu fanów filmu, liczyło na coś więcej, ale cóż, lepszy rydz niż nic.




Pewnie wielu z was, co tego typu news robi na tym blogu? Nie będę nikogo owijał w bawełnę czy też się z tym krył. Bardzo lubię tę animację Dreamworks (jak i wiele innych) i jestem poniekąd fanem filmu jak i serialu jaki jest emitowany na kanale Cartoon Network. Może i mam już swoje lata, ale nikt nie zabroni czerpać komuś radości z czegoś co lubi, pomimo swojego wieku. To nie znaczy oczywiście, że zacznę oglądać "My Little Pony"! :D Było by to bardzo, ale to bardzo podejrzane. ;)
Ja i zapewne wielu z was, z niecierpliwością oczekuje daty premiery i cieszę się niczym kilku letnie dziecko na wieść o kolejnych newsach związanych z JWS2! Ach, ten czerwiec mógłby nadejść nieco szybciej... :-)
Cały artykuł stworzyłem w ramach "PIĄTKOWEGO BONUSU" - patrz PLANOGRAM :-D 

LINK DO KLIPU

Nowa propozycje od chińskiego producenta smartfonów. Tym razem będzie to phablet Nubia X6!

Smartfony, phablety, tablety... dla każdego coś... innego? Smartfon może być dla jednych zbyt mały, za to tablet dla drugich nieco za duży. Zatem, consensusem w tym problemie może stać się phablet! Coś pomiędzy jednym a drugim. Dla zainteresowanych mogę powiedzieć, że chińska firma ZTE. 




Firma ZTE ma nam do zaprezentowania całkiem ciekawy produkt. Jak już zdążyłem wspomnieć, jest to phablet, czyli nie mniej, nie więcej, jak tablet w rozmiarze topowego smartfonu. Tak też jest w przypadku urządzenia Nubia X6. Słuchawka - jeśli da się ją tak nazwać, posiada ekran o przekątnej 6,44 cala w rozdzielczości Full HD 1080p. Sercem urządzenia jest chip czterordzeniowy Qualcomm Snaprdragon 801, posiadając przy tym 3 GB pamięci RAM oraz 128 GB ROM (opcjonalnie 32 lub 64 GB). Całość zasili ogniwo akumulatorka, posiadające pojemność sięgającą 4250 mAh. Dodatkowo zamontowano obiektyw aparatu cyfrowego o rozdzielczości 13 mpix, moduł NFC, Wi-Fi, Bluetooth oraz LTE. Dla posiadaczy dwóch kart sim, istnieje możliwość umieszczenia takowych kart w urządzeniu.



Jak widzimy, Nubia X6 prezentuje się całkiem nieźle. Jak na typowego "chińczyka" nie odstrasza ona swoimi parametrami oraz wyglądem. Najgorsze jest to, że na dzień dzisiejszy nie wiadomo nic o dystrybucji phabletu w Europie. Aktualnie producent planuje sprzedaż jedynie na terenie swojego kraju. Miejmy nadzieję, że jeśli zachód zainteresuje się Nubią X6, to wtedy ZTE postara się o dystrybucję urządzenie na nieco większą skalę. Natomiast aktualna cena na tamtejszy rynek to 485 USD (32 GB), 564 USD (64 GB) oraz 645 USD (128 GB).


engadget

czwartek, 27 marca 2014

Google Glass będzie produkować włoski optyk?!

Google Glass to na dzień dzisiejszy wg opinii większości, to nietypowy gadżet, na który skusi się niewielu. Jak dotąd, Google nie miało żadnej alternatywy na skuteczną możliwość dystrybuowania tych nietypowych okularów. Sprawa ma się jednak zmienić, gdyż firma rozpoczęła rozmowy z włoskim optykiem Luxottica.

Nikt z was nie dopuszcza takiej myśli, że używanie na co dzień interaktywnych okularów stanie się czymś całkowicie naturalnym i oczywistym.

Nie da się zaprzeczyć, że w codziennym życiu takie rozwiązanie byłoby dosyć pożyteczne i ciekawe. Zamiar wprowadzenia takich rozwiązań na skalę masową posiada gigant z Mountain View i będzie miał do tego mocnego współpracownika. Mowa tutaj o włoskiej firmie Lucottica. Włosi nie zostali wybrani przypadkowo, bowiem ich doświadczenie sięga ponad półwieczną tradycją, połączoną doświadczeniem oraz oraz ogromną siecią sklepów. Dzięki temu, produkt Google Glass będzie mógł trafić do ogromnej rzeszy odbiorców. Amerykanie nie będą już skazani na samodzielną dystrybucję swoich okularów. Problemem w wcieleniu powyższych planów obu firm może być zarówno cena, jak i moda. Cena nie dla każdego może być przystępna, a wygląd samych oprawek niekoniecznie może wpaść w obecne gusta. W każdym razie, sprawa nie jest jeszcze przesądzona i nie ma co skreślać tych trącących "futurystycznością" planów. Jak na razie, żadna z firm nie podała możliwej premiery Google Glass oraz samej ceny tegoż "gadżetu". Musimy jeszcze trochę poczekać... do przyszłego roku... ;)


REUTERS

Usługi od Google'a wkrótce na platformie Windows Phone?!

Do dzisiaj wiadomo, że nie sposób jest korzystać z popularnych usług potentata z Mountain View przy pomocy mobilnego systemu Windows Phone. Przez jakiś czas dostępna była aplikacja YouTube na telefony z preinstalowanym WP, ale z powodu blokowania przez aplikację wszelkich reklam Google'a, gigant nakazał zaprzestania udostępniania aplikacji w Market Place. 

Cała sprawa powoli powraca na języki mediów. Wiele osób korzystających ze wspomnianej przeze mnie platformy wybiera usługi Microsoftu, które są niejako podobne do tych, które przedstawia                                                                               Google.

Nie mniej jednak, znajdują się jednak tacy, którzy mają sobie za nic usługi MS-owe. Wg mnie, takie zachowanie jest troszkę mało racjonalne, skoro decydujemy się na daną platformę i jesteśmy z nią bliżej związani, to korzystamy z usług przypisanych bezpośrednio do niej. Nie na odwrót. Co prawda, są takie osoby, które są otwarte na wszelkiego rodzaju rozwiązania i alternatywy. Na miejscu takiej osoby nie wybrałbym już tym bardziej zamkniętego i stosunkowo ograniczonego systemu Windows Phone. Ale to tylko moja subiektywna opinia w tym temacie. Mimo wszystko, osoby "otwarte", posiadające ów "zamknięty" system mogą mieć nadzieję. Google przymierza się do rozmów z Microsoftem, aby na początek udostępnić część ze swoich usług. Dzięki udostępnionej przez siebie bibliotece .NET, niektóre usługi będą bezpośrednio integrowane w kodzie aplikacji. Na pierwszy ogień mają pójść: AdExchange, Blogger, Google Drive, Google+, Tasks, Translator, a nawet najbardziej popularny YouTube!

Całość dopiero zaczyna się rozkręcać, więc na razie nie wiadomo, kiedy doczekamy się tych zmian. W każdym razie, jest bliżej niż dalej, aby zmiany zaczęły powoli następować. :)

Google Developers Blog

środa, 26 marca 2014

Gigant z Redmond udostępnia kod źródłowy do MS-DOS-u...

Po ponad trzech dekadach od wypuszczenia na rynek, tego protoplasty dzisiejszego Windows'a, Microsoft zdecydował się na oficjalne ukazanie kodu źródłowego. Ponadto, MS udostępnił również kod do pierwszego Worda! 

Ponad trzydzieści lat minęło już od kiedy komputery zaczęły stawać się bardziej przystępne dla przeciętnego kowalskiego. To właśnie dzięki DOS-owi, Windows wygląda tak a nie inaczej.

Niewiele osób pamięta, że pierwszym Windowsem (3.1) był tak na prawdę DOS, posiadający nakładkę graficzną. Miała ona na celu, zmniejszyć problemy jakie nastręczało użytkowników, ciągłe ręczne wpisywanie poleceń do podstawowych czynności. Nakładka miała również, uatrakcyjnić nieco system Microsoftu. Za sprawą samego DOS-a, została stworzona aplikacja Word do tworzenia wszelakich dokumentów. Tak, czy siak, po tak długim czasie panowie z MS-u postanowili udostępnić publicznie kod źródłowy zarówno DOS-a, jaki i Worda. Dzięki temu, wielu zainteresowanych w legalny sposób będą mogły zajrzeć do wnętrza tych ówczesnych cudów technologii. Dzisiaj jedyne co nam pozostało po osławionym DOS-ie to wiersz poleceń. Patrząc na niego, możemy pomyśleć o tym, jakie były początki dzisiejszego systemu operacyjnego od Microsoftu - mówię generalnie do tych "młodszych" ;)

KOD ŹRÓDŁOWY DOS'a
KOD ŹRÓDŁOWY WORD'a


The Official Microsoft Blog

Koniec wsparcia dla Windows XP już bliski. (Nie)stety, poczciwy XP-ek nie będzie przy tym osamotniony...

System Windows XP cieszy użytkowników swoimi dobrodziejstwami już przeszło 13 lat. Niestety, jak już wcześniej było zapowiadane, Microsoft zaprzestanie wspierania ów system, co za tym idzie, nie będzie udostępniał już żadnych łatek ani służył poradą techniczną. Jak się okazuje, nie tylko Windows XP zostanie „na lodzie”.



Cała sprawa rozpocznie się 8-ego kwietnia tego roku. Przez taki „zabieg”, gigant z Redmond, chce wymusić na użytkownikach, przesiadkę na jeden z nowszych odsłon Windows. Wg producenta, najlepszym wyborem byłby Windows 8. Aczkolwiek, wybór pozostaje zawsze po naszej stronie. Ostatecznie, możemy na własną rękę wciąż korzystać z poczciwego XP-eka. Jak już zdążyłem wspomnieć, nie sam Windows zostanie pozbawiony wsparcia technicznego. Jego kolegą w tej niedoli będzie równie podstarzały pakiet MS Office 2003. Jego wspieranie przez MS również zakończy się definitywnie 8-ego kwietnia. Zatem, czas rozstać się z tymi dobrze przyjętymi produktami Microsoftu i zaprzyjaźnić się z ich nowszymi kolegami, albo... przesiąść się na Linuxa! ;)


wtorek, 25 marca 2014

Nowe wzmianki o epickim horrorze The Forest!

Jeżeli już od dawna nie widzieliście na własne oczy gry z gatunku survival horror, która wywołałaby u was ciężkiej palpitacji serca, to z pewnością The Forest jest grą dla was! Być może, w kwestii straszenia gracza, takie gry jak Amnesia czy Outlast będą mogły się schować w cieniach drzew wspomnianego lasu... 

Omawiany tytuł był wspomniany na początku maja ubiegłego roku. Już wtedy wzbudził ogromne zainteresowanie wśród żądnych strachu i                                                                     instynktu przetrwania graczy!

Wizja wypadku samolotowego, po którym giną wszyscy, a nam przychodzi zaznajomić się z tajemniczą wyspą, przywodzi na myśl przygody samego Robinsona Crusoe. Tylko tym razem, scenariusz wydaje się być zgoła bardziej dramatyczny. Na wyspie musimy nie tyle co walczyć o pożywienie ale też o obronę własnego życia, gdyż pobliskie tereny zamieszkują dziwni humanoidalni osobnicy. Nam pozostaje budowa dołów, pułapek, własnej chatki i oczywiście solidnego ogrodzenia z drewnianych pali. Wszystko będziemy zmuszeni przygotować przy pomocy typowego "craftingu". Zapowiada się nader ciekawa przygoda, nieprawdaż?!
Na dzień dzisiejszy, autorzy udostępnili trzeci trailer ukazujący postęp prac, jakie dokonali w przeciągu ostatniego czasu. Powiem szczerze, jest na czym "oko zawiesić". Zaimplementowany silnik graficzny Unity 4, mówi sam za siebie. Twórcy ogłosili również datę uruchomienia wczesnego dostępu do gry, będącej w fazie alfa. Ponadto, trwają prace nad tym, aby była możliwość gry w The Forest przy pomocy okularów Oculus Rift, co na pewno przyczyni się do znacznego spotęgowania strachu, wzbudzanego przez grę. ;)

The Forest będzie dostępne na platformie Steam 22-ego maja tego roku. Cena jaką przyjdzie nam zapłacić za wkroczenie do tego mrocznego świata, to 14,99 dolara. To jakieś 45 złotych.
Oceńcie sami, czy warto?:



T1

Sony nie nadąża ze sprzedażą PlayStation 4! Zapasy powoli się wyczerpują...

Jak się okazuje, popyt na nowe dziecko Sony jest tak duży, że firma nie nadąża już z dostarczaniem jej do konsumentów. Firma donosi, że poziom zapasów konsoli PlayStation 4 niebezpiecznie chyli się ku zerowi.

Nowa konsola 8-ej generacji od Sony sprzedaje się w zastraszającym tempie. Bije przy tym kolejne rekordy sprzedażowe! Na dzień dzisiejszy, PS4 sprzedane zostało w ponad 6 milionach egzemplarzy, a popyt wcale nie spada!

Tak informacja bardzo cieszy zarząd Sony, ale martwi się o to by nie zabrakło ich produktów dla każdego. Przez dłuższy czas, na stanach magazynowych Amazonu brakowało PS4, ale na szczęście konsola jest już dostępna. Pytanie, na jak długo? W wywiadzie dla The Wall Street Journal, Andrew House - CEO Sony Computer Entertainment, uspokaja i zapewnia o ustabilizowaniu sytuacji na poziomie nadchodzących wakacji. Do tego czasu, firma nadrobi zaległości w produkcji konsol.

Czyżby okazało się, że Japończycy nie spodziewali się aż takiego zainteresowania ich sprzętem? Drugim powodem, mogła być chęć zaoszczędzenia na produkcji PS4. Po co stworzyć miliard konsol i niepewnością czekać na rosnącą sprzedaż, która może okazać się fiaskiem? Lepiej podejść do sprawy racjonalnie i sprzedawać "po trochu". ;) Dzięki temu, udało im się wybadać rynek.


IGN UK

poniedziałek, 24 marca 2014

LG zapowiada swój pierwszy zegarek ze Android Wear!

Niedawno wspominałem wam o nowym projekcie Google'a, który ma nieco zmienić nastawienie producentów "smartwatch-ów" do ich tworzenia. Wiadomo, że praktycznie każdy producent tworzy swój własny system (np. Samsung), który uniemożliwia komunikację ze wszystkimi smartfonami. Dlatego też, rozwiązaniem ma być Android Wear. Uniwersalne oprogramowanie dla inteligentnych zegarków. Jako jedno z pierwszych urządzeń ma być LG G Watch.


Nie wszystkim takie rozwiązanie może przypaść do gustu, ale wg założeń producenta ma być inaczej. Przejrzyściej i przystępniej. Na pierwszy ogień pójdzie koreański producent LG. Przedstawił nam właśnie swoją propozycję na urządzenie obsługujące wspomniany soft od Google'a. LG G Watch prezentuje się całkiem zwyczajnie i posiadając przy tym stonowane kształty. "Zegarek" jest całkowicie pokryty czarnym zabarwieniem i... tylko tyle wiadomo. ;( LG nie pokusiło się o głębszą prezentację swojego nowego produktu, a szkoda. Wiedzielibyśmy przynajmniej, z czym mamy dokładnie do czynienia. Jedyne co jeszcze LG zdradziło, to premiera, która ma rzekomo odbyć się najpóźniej w drugim kwartale tego roku. Ponadto, twórcy zarzekają się, że urządzenie ma być z tych "tańszych" segmentów. Czyli raczej będziemy mogli zapomnieć o wykonaniu go jako produkt z "wyższych sfer". ;)

androidcentral

Samsung ujawnia datę premiery oraz cenę Gear Fit!

Jak południowokoreańska firma zapewniała nas, że wyjawi wkrótce datę premiery swojej "sprytnej" opaski, tak też zrobiła. Czy cena za "gadżet" jakim bez mała jest owa opaska, będzie przystępna? Oceńcie sami!

Samsung nie tylko wydał informację o cenie i premierze Gear Fit, ale także o Smartwatch-u Gear 2! Firma zapewnia, że ten pierwszy produkt będzie kosztował niecałe 200 dolarów (ok. 600 zł) i zostanie wprowadzony do sprzedaży w kwietniu tego roku. Podobnie ma się sprawa w przypadku Smartwatch'a. Zegarek ten, kosztować będzie o 100 dolarów więcej. Jego premiera również odbędzie się w kwietniu.

Zdążyliście już zauważyć to, że Samsung nie dodaje to przedrostka "Galaxy"? Wszystko dlatego, iż chce odciąć się od "galaktycznej" rodziny, mocno związanej z Androidem. Albowiem, systemem zarządzającym obydwa gadżety nie jest popularny "andek", ale Tizen OS. Oczywiście, zarówno Smartwatch jak i opaska mogą współpracować ze smartfonem działającym na androidzie, ale tylko od wersji 4.3. Jeśli tego byłoby mało, to musicie być wyposażeni w smartfon od Samsunga! Niestety. Tak więc, posiadacze telefonów innej marki niż wspomniana mogą całkowicie o tych produktach zapomnieć. Przecież, Samsung nie jest jedynym producentem takich multimedialnych tworów!


GIZMODO

sobota, 22 marca 2014

Sabotaż w Microsofcie?!

Tak! W ostatnim czasie doszło do sabotażu jednego z pracowników giganta z Redmond. Wyjawił on kod źródłowy systemu Windows 8 jednemu z blogerów. Na domiar złego, ów sabotażysta udostępnił kod za pośrednictwem konta na SkyDrive!

W każdej firmie, a zwłaszcza w tak wielkiej korporacji znajdzie się osoba mająca sobie za nic wszelkie moralne wartości i przede wszystkim lojalność. Microsoft oficjalnie informuje o przestępstwie jakim dopuścił się jeden z jego Rosyjskich pracowników - nie doszukujcie się tutaj teorii spiskowych!

Odbiorcą "danych" okazał się pewien francuski bloger, na jego nieszczęście posiadający konto pocztowe Hotmail. Co wzbudza lekkie poirytowanie to fakt, iż MS "spenetrował" skrzynkę francuza i wyciągnął stamtąd całą korespondencję dot. tej sprawy. Nie jest to przypadkiem naruszenie prawa? Czyżby Microsoft kierował się stwierdzeniem: "Cel uświęca środki"? Być może, ale nie daje to dobrego  światła na stronę giganta. Zatem, gdzie są granice prawa? W takim przypadku, każdy z nas posiadający pocztę na serwerach giganta może obawiać się o swoją prywatność. To oczywiście nie usprawiedliwia także rosyjskiego pracownika Microsoftu. Złamał prawo i poniesie z tego tytułu odpowiedzialność karną. Nie mniej jednak, co się stanie z MS-em? Czy bloger wytoczy firmie pozew? Nie wiem jak wy, ale ja bym to zrobił bez najmniejszego namysłu.

THE VERGE

piątek, 21 marca 2014

Pierwsze gry wspierane przez DirectX 12 dopiero pod koniec przyszłego roku!

Amerykański gigant z Redmond, podczas GDC zaprezentował nową odsłonę bibliotek graficznych DirectX. Na owej prezentacji wspomniał o procesie produkcji, jaki towarzyszył przy tworzeniu DirectX 12 oraz o paru innych ciekawych aspektach.

Rzecz jasna, Microsoft sam nie podołał całemu zadaniu samemu. Podczas całego okresu, towarzyszyła mu Nvidia. Prace trwały nieprzerwanie aż cztery lata. To co udało się obu firmom osiągnąć to przede wszystkim zmniejszenie wykorzystania zasobów przez interfejs.

Całość ma na celu zrównanie wykorzystania głównych procesorów komputera z tymi graficznymi (GPU). Wydajność tych drugich, znacząco przewyższała możliwości tych pierwszych, co nie pozwalało na optymalną pracę. Najnowszy DirectX ma to całkowicie zmienić. Podobne zmiany szykuje firma AMD wraz ze swoim Mantle.



Obecne możliwości nowych bibliotek graficznych zostały zaprezentowane podczas przedstawienia gry Forza, która została uruchomiona na mocnym "blaszaku" z kartą GeForce Titan Black.
Zatem, kiedy będziemy mogli się spodziewać tytułów, które w domyśle będą obsługiwały nowego DriectX'a? Nie prędko. Najprawdopodobniej pod koniec 2015 roku. Wątpliwym jest fakt, iż DirectX 12 ukarze się na Windows 7. Czyżby będziemy zmuszeniu do przesiadki? Byle nie... ;)  


Czas na przedsprzedaż Samsunga Galaxy S5!

Tak, z dniem dzisiejszym ruszyła przedsprzedaż najnowszego flagowego dziecka południowokoreańskiej firmy - Samsung. Słuchawka niedawno prezentowana na targach MWC w Barcelonie niedługo ujrzy światło dzienne "polskiego" słońca!

Na tę chwilę z pewnością wyczekiwało wielu z was. Z dawna oczekiwany kolejny "potomek" rodziny "S" uzyskał status "pre-order" w Polsce. Smartfona na cel wziął sobie operator T-Mobile, który to właśnie umożliwia omawianą "przedsprzedaż" przy podpisywaniu                                                                           nowej umowy lub jej przedłużaniu.

Oczywiście, nie dostaniemy w zamian "gołego" smartfonu, ale w prezencie od operatora otrzymamy "sprytny zegarek" Samsung Gear Fit! Prezent może być dla niektórych marny, ale z drugiej strony to zawsze kilka stówek do przodu. Zatem, ile przyjdzie wyłożyć nam pieniędzy na stół za taki zestawik? Jeżeli czujemy się mocno "przy kasie", to z pewnością wybierzemy telefon za przysłowiową złotówkę w abonamencie wynoszącym... 249 złotych za miesiąc! Dla mniej odważnych jest możliwość wybrania abonamentu 189 zł, płacąc przy tym 519 złotych. Natomiast dla tych, co wolą z góry zapłacić za coś, możliwy jest wybór abonamentu za 79 zł. Tym razem zapłacimy za słuchawkę 1269 PLN! Ceny dość atrakcyjne, zważywszy na wolnorynkową cenę Galaxy S5, która oscyluje w granicach 2,5 tys. złotych.

Reasumując, całkiem przystępna cena plus całkiem niezły gadżet to... całkiem niezła oferta. Mówiąc krótko, radziłbym poczekać na odpowiedź pozostałych sieci na premierę Samsunga Galaxy S5, która nastąpić ma 9-tego kwietnia.


T-Mobile

czwartek, 20 marca 2014

Trzy najważniejsze modele z rodziny XPERIA doczekały się KiKat-a!

Japoński producent elektroniki zamieścił dzisiaj wpis na swoim blogu, informujący o niedalekiej aktualizacji softu ich trzech smartfonów z rodziny Xperia. Co nowego wprowadzi aktualizacja i kiedy dokładnie się ukarze?

Regularny „update” urządzeń, to miły gest ze strony producenta i mówi o tym, że nie zapomina on o swoich klientach. Na najnowszą odsłonę popularnego „andka” użytkownicy musieli długo czekać. 

Na szczęście, ich modły zostały wysłuchane, a wspomniana aktualizacja wkrótce się dokona. Zaznaczam, że wkrótce, ponieważ informacja dotyczy w gruncie rzeczy posiadaczy słuchawek nie branodwanych. Zatem osoby, które zakupiły swój smartfon w oparciu o umowę abonamentową, będą zmuszeni najzwyczajniej poczekać. Tak czy inaczej, posiadacze Xperii Z1, Z1 Compact i Z1 Ultra, mogą powoli zacząć się cieszyć. Cieszyć się ze zmian jakie ze sobą przyniosła nowa wersja Androida, która wprowadza następujące zmiany:


  • Nowe jądro systemu
  • Przemodelowany „statusbar”
  • Zmieniony interfejs: Animacje żywcem przeniesione z najnowszej konsoli PlayStation 4 oraz dodanie możliwości zamieszczenia „żywej” tapety na ekranie blokady.
  • Poprawione aplikacje multimedialne:  Walkman, Album, Filmy tym razem będą zintegrowane z Sony Entertainment Network
  • Dodatkowo zostaną "ujednolicone" następujące aplikacje: Wiadomości, MyXperia, Smart Connect, Small apps, TrackID, TrackID TV, Sony Select i Smart Social Camera
  • Dostępne będą również nowe motywy od Sony - themes w opcjach personalizacji Sony Select.

Dedykowany system na "inteligentne zegarki", stworzony przez Google'a!

Moda na "sprytne zegarki", interaktywne opaski itp. trwa w najlepsze. Każdy producent stworzył swój własny autorski gadżet, często w oparciu o zmodyfikowany przez siebie system Android. Co, gdyby twórca tegoż systemu stworzył jego specjalną wersję?

Na taką myśl wpadł sam potentat z Mountain View - Google. Dość oczywiste i przewidywalne jest to podejście ze strony Google'a, wziąwszy pod uwagę, że przykładowo Sony i Samsung stworzyli swoją własną ewolucję androida na smartwatch'ach.

Pomimo tego, gigant postanowił z myślą o innych chętnych producentach, stworzyć dedykowany system zarządzający inteligentnymi zegarkami. Omawiany przeze mnie twór, został nazwany "Android Wear". Jego możliwości tak na prawdę nie różnią się jakoś znacząco od tych zaprezentowanych przez Sony czy Samsunga. Jak już wspomniałem, pozwoli to innym producentom uniknąć problemów z tworzeniem własnej "wizji" androida na tak małym gadżecie. Dzięki temu, wielu innych producentów będzie mogło się pokusić o produkcję takiego produktu. Co prawda, wtedy tych "zegarków" będzie cholendarnie duża ilość. Małe i tanie zabawki - najpewniej prosto z Chin. Mogłyby one wyprzeć te nieco droższe modele, pochodzące od znanych marek. No cóż, biznes to jest biznes. Tutaj każdy chce zarobić, a Google nieco namieszać! ;)


THE VERGE

środa, 19 marca 2014

Promocja w abonamencie na pakiet Office 365!

Microsoft nie przestaje szokować rozmaitymi promocjami, mającymi na celu jak najlepszą promocję swojej marki. Ostatnio omawiałem sprawę usługi OneDrive, natomiast tym razem przyjdzie wspomnieć parę słów o pakiecie biurowym Office.

Mowa tutaj o pakiecie Office 365, który to dostępny za pośrednictwem opłacanego przez użytkownika abonamentu. Wszystko ma swoją cenę, która nie raz to wzrasta, a nie raz też spada. Tym razem, na szczęście mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem.

Microsoft postanowił uraczyć nas nieco zniżoną miesięczną opłatę za Office 365 - zwanego "Personal", wynoszącą dokładnie $6.99. Natomiast, jeżeli pokusimy się o wykupienie rocznej "subskrypcji", to zapłacimy 69,99 USD. Z krótkiego rachunku wynika, że wtedy wyjdzie nam niecałe sześć dolców za miesiąc! Całkiem korzystne, gdyż wcześniej byliśmy zmuszeni "zabulić" 10 dolarów / mc albo 100 za cały rok . Niestety, ale zawsze znajdzie się jakiś haczyk! Poprzez pakiet "Personal" nie będziemy już wstanie korzystać z jego dobrodziejstw na dużej liczbie komputerów. Gigant ogranicza nas do jedynie dwóch stanowisk pracy. Dla przykładu może posłużyć poczciwy PC-et oraz np. tablet. I tyle. Co prawda z pakietem wiążą się dodatkowe atrakcje w postaci 60 darmowych minut na Sky-pie oraz 20 GB na SkyDrive. Wtedy to ma sens. ;)


TNW

Zapowiedź następcy Nokii Lumia 520?!

Znany i lubiany informator wszelakiej maści plotek dot. świata IT, udostępnił na swoim Twitterze informację, jakoby Nokia miała w niedługim czasie zaprezentować następcę swojego budżetowca z WP 8 na pokładzie. Ile w tym prawdy? Czy rzeczywiście są takie plany Finów by teraz wypuszczać tani smartfon?

Tego na pewno dowiemy się w swoim czasie. Z jednej strony myślimy, po co mają wystawić w swojej ofercie kolejny b. średniej klasy smartfona? Przecież tego nikt nie kupuje! Takie słabe podzespoły mówią same za siebie. Nic bardziej mylnego.

To przede wszystkim dzięki Lumii 520 Nokia zyskała dużą rzeszę nowych odbiorców i to nie tylko w Europie. Największe zyski z tego tytułu czerpie w Indiach oraz Ameryce Południowej. Czyli w krajach tzw. "rozwijających się". Tam właśnie smatrfony tego typu cieszą się największym powodzeniem. Tanie, całkiem nieźle wykonane i przede wszystkim odskocznia od obytych przez tamtejszych ludzi Androida. To zaważyło na sukcesie Finów. Zatem, czemu by nie wypuścić kolejnego podobnego modelu, ale tym razem z nieco polepszonymi parametrami? Miejmy nadzieję, że Nokia nie pójdzie śladem Samsunga i nie wyda typowego "odgrzewanego kotleta"! Tymczasem, postaram się uważniej przyjrzeć tej sprawie i na bieżąco was informować.


DIGITAL TRENDS

wtorek, 18 marca 2014

Microsoft wyjawia datę premiery Xbox'a One w pozostałych krajach! Polska jest na liście!

W ubiegłą sobotę, informowałem was o plotce, która krąży wokół premiery najnowszej konsoli Microsoftu - Xbox One. Tym razem, plotka stała się faktem i gigant z Redmond wyjawił datę premiery oraz poszczególne kraje w jakich ma się konsola pojawić.

Wg informacji, XONE zostanie udostępniony w aż 26 kolejnych krajach. Podkreślam "aż", ponieważ przy docelowej premierze, możliwość zakupu konsoli uzyskało jedynie 13 krajów!

Ponadto, xbox miał pojawić się w sprzedaży w listopadzie, ale (nie)stety się nie pojawi. Konsolę na półkach sklepowych ujrzymy jeszcze dwa miesiące wcześniej, czyli w wrześniu! Całkiem miła niespodzianka! Nie wiadomo oficjalnie nic na temat akcesoriów sprzedawanych zestawów oraz co najważniejsze, o cenie! Te informacje potentat zza oceanu ma przedstawić już w kwietniu.



THE VERGE

Nowości w Google Play Games. Czy idą w dobrą stronę?

W ostatnim tygodniu odbyła się znacząca aktualizacja tytułowego Google Play Games - u nas 'Gry Play', który został stworzony na wzór konsolowych sieci takich jak Xbox Live, czy też PlayStation Network. Gigant z Mountain View postanowił wspomnieć jeszcze o implementacji nowej funkcji.



Same "gołe" gry bez żadnych "ficzerów" czy innych dodatkowych elementów nie wystarczą. Dlatego też, stworzono Google Play Games. Za pośrednictwem tejże aplikacji możemy "podglądać" swoje aktualne osiągnięcia w danym tytule, przy czym się nimi podzielić ze znajomymi w naszych kręgach Google+. Aplikacja umożliwia również granie z wieloma użytkownikami w sieci, czyli nasuwa nam się poczciwy Multiplayer. Wszystko zależy oczywiście od danej gry, gdyż nie każda spełnia wymagania GPG i nie jest dostępna.

Jednych taka aplikacja może cieszyć aż do łez, drugich zaś porządnie wyprowadzić z równowagi emocjonalnej. Tak czy inaczej, Google postanowił dodać kolejny "ficzer", umożliwiający tym razem, dzielenie się elementami z gier (z ang. virtual in games items), zwanymi przez giganta "game gifts" - z wolnego tłumaczenia "growe podarunki". Owymi podarunkami przyjdzie się nam dzielić z użytkownikami będącymi w naszym kręgu Google+. Ciekawe, czy raczej niepotrzebne? Ja oficjalnie, podpisałbym się przy tym drugim stwierdzeniu. Chociaż, dla fanów gadżetów, a nawet tych "wirtualnych" może być to nie lada gratka. ;)

poniedziałek, 17 marca 2014

Promocja cenowa na Google Drive!

Konkurencja nie śpi i po hucznym "przeobrażeniu" się SkyDrive na OneDrive - Microsoftu, gigant z Mountain View postanawia ripostować obniżkami cenowymi! Zobaczmy, czy są rzeczywiście tak atrakcyjne?

Wiosna tuż, tuż, więc trzeba zacząć na wiosenne porządki. Porządki, rzecz jasna na naszych fizycznych dyskach. Z pewnością na wielu zalega trochę zbędnej zbieraniny zdjęć lub dokumentów, które można by przechować w chmurze obliczeniowej, czyli wirtualnym sieciowym dysku.

Z tej okazji, Google postanowiło zaskoczyć nieco swoich użytkowników i obniżyć ceny na poszczególne pojemności sieciowej, dyskowej przestrzeni. Na dzień dzisiejszy za "dysk", lub też przestrzeń, o wartości 15 GB nie zapłacimy kompletnie nic! Za 100 GB przyjdzie nam przelać na konto sumkę w wys. 1,99 dolara (przedtem $4.99). Za 1 TB zapłacimy 9,99 dolara (przedtem $49.99). Jeśli chodzi o 10 TB to już musimy wyłożyć 99,99 USD, 20 TB - 199,99 USD, a za 30 TB - 299,99 dolarów. Myślę, że ceny stały się znacznie bardziej przystępne niżeli było to przedtem. Może ktoś z was skusi się na którąś z wymienionych przeze mnie ofert? Piszcie proszę w komentarzach!


Neowin

Ponad milion pre-order'ów Nokii X w Chinach!

Plany Nokii zdają się powodzić. Ich plany dot. sukcesów sprzedażowych w krajach rozwijających się idą ku lepszemu. Jak już wiemy, Finowie chcą zalać wspomniane kraje swoim low-end-owym sprzętem i chyba im to wychodzi!

Na oficjalnym Twitterze Nokii dostrzec możemy news na dot. przedsprzedaży nowego modelu Nokii, posiadającej system Android. Wg doniesień, ponad milion Chińczyków wykupiło pre-order na Nokię X! Ten niskich lotów sprzęcik, zdał się zainteresować tamtejszych mieszkańców i nic dziwnego.

Omawiany model niesie za sobą coś innego niż prezentuje statystyczny "lowendowiec" z "andkiem" na pokładzie oraz niesie za sobą atrakcyjną cenę. Od czasu ogłoszenia możliwości wykupienia przedsprzedażowego minęło zaledwie parę dni, a już osiągnięto tak nadzwyczajną liczbę. Choć z drugiej strony, Chiny do mało zaludnionego kraju raczej nie należą... ;) Tak czy siak, docelowa sprzedaż zacznie się 25-ego marca. Ciekawe, ile do tego czasu jeszcze znajdzie się chętnych na Nokię X?


Nokia Twitter

sobota, 15 marca 2014

Xbox One w Polsce! Czy to możliwe?!

Oficjalna premiera Xbox One minęła już dawno. Zapewne niewiele osób jeszcze o niej pamięta i z jakimi wydarzeniami się wiązała. Dajmy na to, brak premiery w naszym rodzimym kraju, gdzie poprzednia generacja konsoli Microsoftu była najbardziej popularna u nas. Mimo to, MS z lekka nas zawiódł i nie udostępnił nam Xbox'a One. Na szczęście ma się to wkrótce zmienić!



Takim postępowaniem, jakie nastąpiło w listopadzie zeszłego roku, na pewno przyczyniło się do pogorszenia się opinii o firmie zza wielkiego oceanu. Na domiar złego, Microsoft informował nas o braku wydawaniu nowej konsoli w najbliższym czasie, co wywołało burzę głosów ze strony krytyków firmy jak i samych wielbicieli. Z tego wszystkiego najlepiej skorzystał na tym Sony. Wydał swoje PlayStation 4, co prawda z lekkim opóźnieniem ale jednak! To się liczy. Ale nadszedł jednak czas, w którym dowiadujemy się o premierze konsoli Xbox One w Polsce! Na razie, są to nie potwierdzone w 100% informacje, posiadające swoje źródło w różnych sieciach RTV, ale jest to bardziej pewne niż kiedykolwiek. Wg założeń wspomnianych "informacji", w świat gier z konsoli Xbox One, przyjdzie nam wkroczyć w listopadzie tego roku. Podobno premiera konsoli w reszcie krajów Europy ma wiązać się z naszą. Także, trzeba mieć nadzieję, że to nie jest jakiś niemiły i cwany żart, który ma wywołać jedynie burzę w mediach. Nie do końca znane źródła podają, że za ów twór przyjdzie nam zapłacić od 2200 do 2500 złotych za egzemplarz. W skład wchodzi Kinect. Jeżeli to prawda, to na pewno atrakcyjną ceną chętnych nie przyciągną. :/  

piątek, 14 marca 2014

Kolejne marki zwolnione z opłat licencyjnych za Windows Phone...

Microsoft wciąż stara się poszerzać grono odbiorców. Na pierwszym miejscu postawił mobilną platformę Windows Phone. Aby skutecznie zachęcić producentów do skorzystania z ich oferty, gigant z Redmond obniżał ceny licencyjne.

Tym razem, postarał się zrobić coś wyjątkowego. Microsoft zwolnił z obowiązku opłaty licencyjnej do WP dla dwóch Indyjskich firm.

Tymi wybrańcami losu są "Karbonn" i "Lava". Firma stara się "zalać" rynki wschodzące  swoim systemem, ale natyka małe problemy. Ich naturą jest właśnie koszt licencji. Obydwie firmy prowadziły już rozmowy dot. ew. współpracy pomiędzy nimi a Microsoftem, ale było dosyć ciężko. Firmy stały murem przy tym, aby nie obejmowały ich jakiekolwiek opłaty licencyjne. I stało się. Amerykański gigant uległ i poszedł firmom Karbonn i Lava na rękę. Microsoft musi na tym sporo zyskać, skoro poszedł na taki odważny układ. Chyba, że to tylko chwila uniesień nowego CEO, który bądź, co bodź, posiada korzenie indyjskie. ;)

THE VERGE

Wygrana Polaka w hakerskim konkursie!

Co rok od 2007 roku, odbywany jest konkurs "Pwn2Own" poświęcony odnajdywaniu i likwidowaniu luk w oprogramowaniu komputerowym. Taki konkurs można be sprzecznie nazwać hakerskimi zawodami ale w szczytnym celu! Okazuje się, że jeden z naszych rodaków odnalazł niedociągnięcia w zabezpieczeniach Mozilli...



Tym szczęśliwcem - jeżeli można go tak nazwać, jest Mariusz Młyński. Mariusz nie jest byle szczęśliwcem, któremu udało się coś "ustrzelić", ale znaną już mediom osobą często wyłapującą luki we wspomnianej przeglądarce. Tym razem, pokonał on zabezpieczenia w najnowszej odsłonie przeglądarki Firefox, przygotowanej pod 64-bitową wersję systemu Windows 8.1! Jak widać na załączonym obrazku, Mariusz przyczynia się do wzrostu bezpieczeństwa nasz wszystkich, użytkujących internet. Dzięki temu "gestowi", otrzymał on nagrodę od organizatorów w wysokości 50 tys. dolarów!

czwartek, 13 marca 2014

Google Shortner dla użytkowników Androida!

Popularny program do skracania długich adresów URL, doczekał się premiery na urządzenia z systemem Android! Nie będziemy już zmuszeni do podawania wręcz gigantycznych rozmiarów linki!

Google URL Shortner, a właściwie URL Shrotner, to aplikacja ułatwiająca życie osobom, które bardzo często udostępniają różne treści.

Za przykład może posłużyć chociażby sam Twitter. Wiadomo, że każdy wpis posiada swój unikatowy link, ale zważywszy na ich liczebność w sieci, długość każdego pojedynczego może przyprawić nas o ból głowy. Zatem, czego by tego nie zmienić? Może dałoby się w jakiś sposób nieco skrócić te "kilometrowe" linki? Z pomocą nadchodzi wspomniany w tytule program. Dzięki jego dobrodziejstwom, jesteśmy w stanie pomniejszyć znacząco rozmiar odnośników do udostępnianych przez nas treści. Program umożliwia nam także, podejrzenie statystyk naszych linków w celu dowiedzenia się paru słów na temat naszych odbiorców - jakiego systemu czy przeglądarki używają oraz z jakiego kraju pochodzą. Niestety, ale na dzień dzisiejszy URL Shortner nie posiada polskiej lokalizacji i będziemy zmuszeni zadowolić się jedynie jego angielskim odpowiednikiem.

androidcentral

Poważna luka w zabezpieczeniach YouTube, a Google ją bagatelizuje?!

Sprawa bezpieczeństwa w sieci jest rzeczą na prawdę istotną. Zwłaszcza w dobie dzisiejszych czasów, kiedy to często dochodzi do kradzieży istotnych danych przez hackerów. W przeciwdziałaniu takiemu procederowi nie pomagają liczne luki w zabezpieczeniach, który zostawiają otwartą furtkę cyberprzestępcom. 

Wspomnianą "furtkę" odkrył ostatnio Nicholas Lemonias, któremu udało się zamieścić na w/w portalu zainfekowane pliki. Lemonias - ekspertowi z dziedziny bezpieczeństwa na uczelni w Derby w Anglii, udało się odnaleźć już wiele                                                               niedociągnięć w zabezpieczeniach takich gigantów jak Microsoft, Nokia czy Adobe.

Jak dotąd, wszystkie firmy były mu bardzo wdzięczne za wkład w bezpieczeństwo ich klientów, ale... tym razem jest z goła inaczej. Po poinformowaniu giganta z Mountain View o wspomnianej luce, w odpowiedzi Nicholas otrzymał informację o braku odkrycia przez nich jakichkolwiek uchybień w systemie zabezpieczeń portalu YouTube. Dlaczego Google mówiąc kolokwialnie "olał" całą sprawę i postanowił naprawić błędu? Czy może, nie chce przyznać się do błędu i po cichu naprawi błąd? Tego nie wiemy. Moim zdaniem, bezpieczeństwo klientów Google'a winno stać na piedestale zdań giganta! Przez tak błahe poczynania, wielu niewinnych niczego użytkowników może zostać dotkliwie poszkodowanych. Zatem, Google zaczyna podążać nieodpowiednią drogą. Drogą prowadzącą do czerpania jedynie zysków i nic ponadto! Miejmy nadzieję, że gigant się zreflektuje i naprawi błąd.

SOFTPEDIA
Dokument o luce w zabezpieczeniach

środa, 12 marca 2014

Nowy średniak od Nokii dostępny w trzech wariantach?

Nokia nadal nie próżnuje i postanowiła wydać kolejnego "średniaka" z rodziny Lumia. Jeszcze pod koniec zeszłego miesiąca Finowie poinformowali nas o specyfikacji omawianego wyżej modelu oraz jego dacie premiery, która nastąpić ma w drugiej połowie kwietnia. Teraz producent dodaje parę dodatkowych informacji.



Nokia Lumia 630, bo tak nazywa się nowy mid-range-owy smartfon, zostanie wypuszczony na rynek w trzech różnych wariantach.


Wbrew pozorom, nie mam tu na myśli różnobarwnej gamy kolorów, a samo wyposażenie ich. Rzekomo pojawią się trzy wersje. Pierwszą będzie standardowa, druga - opcję podpięcia dwóch kart SIM oraz trzecia - jedynie z 3G. Wszystkie trzy Lumie będą różnić się działaniem pod różnymi pasmami zasięgowymi: GSM/GPRS/ EGPRS900, GSM/GPRS/ EGPRS1800, WCDMA/ HSUPA900 i WCDMA/HSUPA210. Patrząc na przedstawione dane, można się łatwo domyślić, że Lumia 630 będzie dostępna nie tylko na rynek Chiński czy Amerykański, ale także na Europejski. 

Ku gwoli przypomnienia pozwolę sobie przedstawić główne i charakterystyczne cechy Nokii Lumii 630:
Smartfon posiadać będzie ekran o przekątnej 4.5" w rozdzielczości 854x480, procesor Qualcomm Snapdragon 400, 1GB RAM oraz układem graficznym Adreno 305. Szału nie ma, ale to przecież tylko średniak i w dodatku posiadający mało wymagający Windows Phone. Jedynie cena jest póki co nieznana.

Nokia Press

Biblioteki DirectX 12 także dla posiadaczy konsol Xbox One?!

Microsoft zapewnił już wszystkich o zaplanowanym w niedalekim czasie konferencji poświęconej najnowszym bibliotekom graficznym DirectX. Tym razem pojawiające się z numerkiem dwunastym, API ma wprowadzić kilka istotnych zmian w porównaniu do poprzednika. DirectX pojawić ma się także na konsolach Xbox One. 



Główną i najważniejszą cechą nowego API, ma być zwiększenie wydajności grafiki, która będzie bezpośrednio współpracować ze wspomnianymi bibliotekami. Może się to przyczynić do zwiększenia wydajności konsoli Microsoftu i być może, zapobiec kolejnym ewentualnym wpadkom przy produkcji kolejnych tytułów. Na przeciwko API stoi konkurencja pod nazwą Matnle, która to jest obsługiwana przez zarówno Xbox'a, jak i sam system Windows. Jedynym warunkiem spełniającym wymogi "Mantle", jest posiadanie układu graficznego z rodziny Radeon.

Jak Wy uważacie? Czy nowy DirectX położy kres fali problemów wydajnościowych konsoli zza oceanu? Czy może jest to kropla w morzu potrzeb, jakie posiada nowy nabytek Microsoftu? Co o tym sądzicie? Ja... mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej i czekam do 20-tego marca. Wtedy parę rzeczy się okrze...

Neowin

wtorek, 11 marca 2014

Zamknięta Beta gry Watch_Dogs bezpośrednio dla Xbox One?!

Dzisiaj po północy trafiła wiadomość do sieci na temat zamkniętych beta testów dot. gry Watch_Dogs. Do premiery gry pozostało stosunkowo niewiele czasu, zatem (jaki widać) twórcy postanowili zająć się beta testami. Niestety, są dwie nie napawajace radością wiadomości, które towarzyszą temu newsowi...

Pierwszą jest fakt, iż testy miały odbyć się tylko na konsolowej platformie nowej generacji od panów z Redmond. Zaś drugą i najbardziej deprymującą jest to, że nie ma już informacji o testach. Co za tym idzie, nie można już się do nich zgłosić.

Nikt też nie wie, co z ludźmi, którym rzekomo udało się dostać?! Wszystko potoczyło się w tak zawrotnym tempie, że nikt nie zdążył "załapać" o co w tym wszystkim chodzi? Informację zawdzięczamy użytkownikowi Reddit'a o ksywce "AbleToFail", który jako pierwszy nagłośnił sprawę. Link do topika znajdziecie poniżej. Tymczasem, nasuwa się pytanie... dlaczego Ubisoft zdecydował się na beta testy akurat na platformę Xbox One? Przecież, równie dobrze mogłoby to być PlayStation 4 albo nawet PC! Tak czy siak, czekamy na oficjalne wyjaśnienia ze strony twórców gry.



Reddit

Nowy Chromebox od Google'a. Tym razem stworzy go firma ASUS!

Każdy poszukuje jakiegoś zestawu komputerowego. Dobrego, taniego i niekoniecznie stworzonego do grania w najnowsze tytuły gier. Małe, skromne "pudło" mieszczące najważniejsze podzespoły naszego komputer, które nie zajmowałoby dużo miejsca na biurku. Zatem czemu by nie pomyśleć o Chromebox-ie od Google'a?

Przy okazji Chromebox'a, firma Asus postanowiła stworzyć swoją pierwszą "dziewiczą" jednostkę w oparciu o takiż projekt.

Mała, niewielka skrzyneczka z standardowymi podzespołami za nie wygórowaną cenę. Całość ma być sterowana przez autorski system programistów z Mountain View - Chrome OS.
Zupełnie darmowy i "linuksowy" system, ma zapewnić sprawną i stabilną pracę dla każdego.
Asus Chromebox wyposażony został w procesor Intel Celeron 1,4 GHz 2955U, 2 GB RAM, 16 GB SSD, moduł Wi-Fi. Porty: 4xUSB 3.0, ethernet, DisplayPort oraz HDMI. Grafika to zintegrowana karta Intel HD. Szału nie ma i nie będzie. Ale nie o to tu przecież chodzi. Ciekawą informacją jest fakt, iż w planach jest opcja dostania Asus Chromebox z procesorem Intel i3 albo i7! Interesująca propozycja, zważywszy na lichej architektury procesor Celerona. Cały komputerek będzie posiadał zasilacz 65 Watt, zatem na średniej klasy żarówka ;) Zestaw będzie dostępny od 14-tego marca za ok. 540 złotych!

AnandaTech

poniedziałek, 10 marca 2014

Możliwy "pre-order" Sony Xperia Z2 w Polsce!

Wyjątkowy flagowiec od japońskiego producentaSony, jakim jest Xperia z literką "Z-et" doczekał się "aktualizacji" w postaci nowego modelu - Xperia Z2! Zaprezentowany na targach MWC w Barcelonie, w końcu trafił do przedsprzedaży! 

Pomimo faktu, że telefon został przedstawiony niecałe dwa tygodnie temu, to producent postanowił pójść na rękę swoim użytkownikom i umożliwić im wykupienie tzw. "pre-order'a". Dzięki niemu, nie będziemy musieli się martwić o brak urządzenia w dniu premiery.

Smartfon Sony Xperia Z2 będzie dostępny w naszym kraju za cenę 2799 złotych. Cena może i wygórowana, ale nie dostajemy przecież byle czego! Dla pocieszenia, klienci, którzy dokonają zakupu przedsprzedażowego, otrzymają opaskę Sony SmartBand. Sama opaska warta jest blisko 300 złotych! Jest to całkiem sympatyczny układ, nieprawdaż? Ciekawe ilu ludzi pokusi się o taką ofertę?

androidcentral

HTC i jego nowe propozycje...

Pomimo tego, że targi MWC 2014 już się zakończyły prezentacje nowości w tym roku jeszcze się nie zakończyły. Tajwański producent postanowił zasypać nas swoimi tegorocznymi produktami. Większość z nich, to przeciętne i budżetowe urządzenia.

Na pierwszy ogień idzie HTC Desire 310, który jest urządzeniem skoncentrowanym na segment low-end-owy. Smartfon charakteryzuje się układem MediaTek oraz ceną wynoszącą ok. 570 złotych. Kolejnym telefonem z podobnego segmentu będzie HTC Desire 816, posiadający nieco wyższe parametry.

Ekran 5,5 cala, rozdzielczość 720p oraz czterordzeniowy układ Snapdragon, 1,5 GB RAM, 13 mpix aparat,  to podzespoły, które czynić będą Desire 816 telefonem o rozsądnych możliwościach przy zachowaniu rozsądnej ceny. Ta wyniesie ok. 1200 złotych. Ostatnią nowością będzie Desire 610, coś pomiędzy Desire 310 a 816. Swoisty Consensus pomiędzy urządzeniami. Na co będzie można liczyć w przypadku HTC Desire 610? W zestawieniu urządzenia znajdziemy, 4,7 cala ekran, Snapdragon 400, 1 GB RAM oraz ogniowo akumulatorka o pojemności 2040 mAh. Telefon można zakupić już teraz, drogą pre-orderu za cenę 299 Euro na Amazonie.

Jak wspominałem na początku, Tajwańczycy zalewają nas tanimi i średnimi urządzeniami. Wszystko na celu zwiększenia zysków, bowiem największym odbiorcom są ludzie średnio zamożni, którzy nie potrzebują wszystko mających elektronicznych zabawek. Nadszedł czas, w którym HTC chodzi o nadrobienie strat finansowych i rozpoczęcie wypuszczania tanich masówek na wzór produktów Samsunga.

techshout

sobota, 8 marca 2014

Nadchodzi wielki konkurent Wiedźmina 3!

Prace nad trzecią odsłoną Wiedźmina chylą się ku zakończeniu. Zapewne niedługo dowiemy się o dacie premiery, tego majestatycznego tytułu, kończącego trylogię. Natomiast na horyzoncie pojawia się coś równie interesującego... coś, co może pokrzyżować szyki fanom Wieśka... to Dragon Age: Inquisition! 

Tak! Legenda powraca do łask! Po trzech latach od premiery osławionej niezbyt pochlebnymi opiniami "dwójki", szykuje się coś na prawdę wielkiego!

Po internecie zaczął krążyć krótki film przedstawiający kawałek świata z gry DA: I, który prezentuje się nader znamienicie! Lokacje wyglądają na dopracowane pod względem szczegółowości, a i sama fabuła zapowiada się ciekawie. Czyżby BioWare szykowało coś na prawdę godnego świetnego pierwowzoru, jakim bez mała był Dragon Age: Origins? Wiele na to wskazuje.



Ale czy to wystarczy by pokonać świetnego RPG-a akcji, jakim jest Wiedźmin 3? Czy na miejscu jest porównywanie tych dwóch tytułów? Jak sądzicie? Tak czy inaczej, nowy Dragon Age pojawi się na jesieni. Pewne słuchy donoszą, że i Wiedźmin 3: Dziki Gon, pojawi się najprawdopodobniej też na jesieni tego roku. Zatem czeka zaiste wielka uczta dla fanów gier z gatunku RPG!


GAMESPOT

piątek, 7 marca 2014

Windows 8.1 wchodzi w fazę RTM!

Wiosna już za pasem, zatem nadchodzi czas na premierę nowego systemu operacyjnego od Microsoftu - Windows 8.1. Wg doniesień, system przechodzi w fazę "RTM". Co zatem to oznacza?

Oznacza to, że można będzie uzyskać system do celów testowych. Tak przynajmniej informuje pewien rosyjski bloger "WZor". Udostępniana paczka charakteryzująca się nazwą: "6.3.9600.17031.WINBLUE_GDR.140221-1952" oraz podpisem "RTM".

Jednoznaczne jest z faktem, iż w najbliższym czasie ukaże się nowego os-u o kodowej nazwie "Blue". Wg doniesień innego blogera, którego hobbym jest śledzenie wszelakich wydarzeń związanych z działalnością Microsoftu, Windows 8.1 ujrzy światło dzienne 8-ego kwietnia tego roku. Oczywiście, cena pełnoprawnej wersji Windows 8.1 jest nie znana, aczkolwiek dla posiadaczy "ósemki" będzie w zupełności darmowa, w charakterze update-u. Jestem bardzo ciekaw, czy programiści Windows'a postawili poprzeczkę nieco wyżej i stworzyli coś godnego większej uwagi, niżeli sam Windows 8. A co wy o tym sądzicie?  


winsupersite.com

Sprzedaż konsoli PlayStation 4 bije kolejne rekordy!

Konsola PS4 jest z nami od listopada zeszłego roku i jeszcze wtedy słuchać było o nadzwyczajnie dobrych prognozach sprzedażowych, tego nowego dziecka japońskiego Sony. Niedawno, bo 22-tego lutego, odbyła się premiera PS4 w jej rodzimym kraju - Japonii. Od tamtej pory, bite są kolejne rekordy!

Do tej pory, PlayStation 4 miało swoją premierę aż w 57 krajach! Dzięki temu, firma zdołała sprzedaż ponad 6 milionów egzemplarzy! W samej Japonii, udało się ich sprzedać blisko 400 tys. sztuk! 

Wyniki są zaskakujące i wciąż ulegają pozytywnym zmianą - mówi Sony. Takich wyników z pewnością może pozazdrościć Microsoft, który w tej batalii przegrywa wręcz z kretesem. Aby jeszcze bardziej zwiększyć radość z wyników Sony, należy nadmienić, iż tytuły wydane na PS4 sprzedały się w całym okresie "życia" konsoli, w blisko 14 mln egzemplarzach! Tego się chyba nikt nie spodziewał. Niedługo, bo za 3 miesiące ukarze się Watch_Dogs, który kierowany był przede wszystkim na sprzęt Japończyków, zatem może się to przyczynić do kolejnych zwyżkowych tendencji w statystykach sprzedażowych. Jak myślicie, czy Microsoft zdoła się jeszcze odbić? Czy jeszcze im w ogóle na tym zależy? A może dali już za wygraną i całkowicie odpuścili? Piszcie w komentarzach! 



czwartek, 6 marca 2014

Nadchodzi poważna konkurencja dla flagowych smartfonów znanych firm!

Mowa tu o produkcie pewnej Amerykańskiej firmy - Oppo. Zawsze znajdzie się osoba, która szuka dla siebie naprawdę porządnego sprzętu, ale kręci nosem na widok tzw. "mainstream-owych" urządzeń. Można co prawda uprzeć się i zakupić telefon od tzw. "chińczyka", ale nie o to chodzi. Na szczęście z pomocą przychodzi firma Oppo.



Na pierwszy rzut oka, nazwa firmy sugeruje nam bliskie pokrewieństwo z krajem dalekowschodnim. Tajwan, Korea, albo na pewno Chiny! Nic bardziej mylnego! Przedstawiana przeze mnie firma pochodzi zza oceanu atlantydzkiego, czyli z USA! Zatem, możemy być już spokojni, w razie wątpliwości co do wykonania sprzętu oraz jego ewentualną reklamację. Zajmijmy się teraz sprawą, samego sedna sprawy, czyli modelu "Oppo Find 7". Od razu powiem, że słuchawka jest  górnej półki, co za tym idzie, ekran jaki został zaimplementowany to 5.5 cala w rozdzielczości 2560x1400 pix. Wielkość bardziej sugerowała by zakwalifikowanie go do phabletu, a nie smartfonu. Szczegół....

Za serce urządzenia odpowiadać będzie procesor Qualcomm Snapdragon 801 lub 800 - zależnie od wydanej w danym kraju wersji. Za sprawną obsługę systemu, będzie odpowiadało aż 3 GB RAM-u! Nie jeden flagowiec mógłby pozazdrościć. ;) Ciekawostką będzie zamieszczona matryca tylnego aparatu, która będzie posiadała aż 50 mpix! To dość gigantyczna liczba, jak na zwykły aparacik cyfrowy w telefonie. Muszę was jednak trochę rozczarować. Otóż, na te 50 mpix składa się technologia Interpolacji. W efekcie, faktycznych megapikseli jest tylko 13. Zainteresowanych kieruję tutaj. Do przechowywania cennych danych posłuży nam 32 GB pamięci flash. Dodatkowo, Oppo Find 7 posiadać będzie moduł LTE, akumulatorek o pojemności 2700 mAh. To mało, zważywszy na podzespoły jakie zostały zainstalowane w urządzeniu. Będzie trzeba wyposażyć się w drugą, bardziej pojemną "baterią". Na koniec wspomnę o tym, że smartfon będzie posiadał Androida w wersji 4.3 i pojawi się w sklepach 19 marca. Nieznana jest jednak jego cena.

techradar.phones

Wszystko już jasne. Apple przodownikiem w sprzedaży tabletów już nie jest i...

Szybko nim nie będzie. To jest wielce prawdopodobne. Do niedawna gigant z Cupertino miał powody do dumy, bowiem najchętniej kupowaną marką tabletów była rodzina tabletów iPad. Niestety, ale te czasy chwały powoli odchodzą w zapomnienie...

Pomimo wielkich założeń analityków, o tym jakoby stopa procentowa sprzedaży iPad'ów miałaby być większa od tych z preinstalowanym Androidem jeszcze do 2015 roku, sprawa okazuje się z goła inna.

Jeżeli wierzyć ostatnim doniesieniom analityków, urządzenia z Androidem na pokładzie stanowią 62% całego rynku! Dla porównania, tablety Apple'a stanowią 36 procent. Trzecie miejsce zamyka Microsoft z wynikiem 2,1%. Zauważmy przede wszystkim, że masa tabletów "low-end-owych" została wypuszczona w ostatnim roku, co nieźle podwyższa statystyki. Przecież wiemy, że Apple tworzy urządzenia za znacznie większe pieniądze, przez co znajduje on mniejsze grono odbiorców. Coś za coś. Tak czy inaczej, jeżeli chodzi o samodzielne wydawanie tabletów, to niekwestionowanym przodownikiem jest właśnie Apple. Dopiero na drugim miejscu plasuje się południowokoreański - Samsung, który posiada Androida. W jednej rundzie wygrywa Android, a w drugiej sam Apple ze swoim iOS-em na czele. Natomiast, kto wygra całą batalię? Czy Android przyczynie się do całkowitego wyparcia Apple ze wspomnianego działu technologicznego? Chyba, że Apple pokusi się o produkcję urządzeń z trochę niższej półki niż zazwyczaj? Raczej mało prawdopodobne, ale kto wie?

Gartner

środa, 5 marca 2014

Nadchodzi fala tanich tabletów z Windows 8.1 na pokładzie! Czas na FreeTab 1020 IPS IC!

Licencje dla firm produkujących urządzenia w oparciu o system Microsoftu mają diametralnie stanieć. Dzięki temu, będziemy mieli możliwość zakupu ciekawych i wart uwagi urządzeń w oparciu o wspomniany system. Przy tym, będzie zachowana atrakcyjna cena!


Pewna firma "Modecom" zamierza wprowadzić na rynek nowy tablet "FreeTab 1020 IPS IC". Urządzenie będzie się charakteryzowało ciekawymi "bebechami" oraz dodatkowo załączoną klawiatruką. Ponadto, tablet zostanie wyposażony w system Windows 8.1 wraz z pełnym pakietem Office 2013 Home and Student. Zatem, czym zaskoczyć ma nas FreeTab 1020 IPS IC? Być może, umieszczonym procesorem Intel Baytrail 4 x 1.86 GHz, dostępną pamięcią podręczną, sięgającą 2 GB.
Ekran to matryca o rozmiarze 10.1 cala w rozdzielczości 1280x800. Dodatkowo do dyspozycji będziemy mieli 32 GB pamięci flash, Bluetooth, Wi-Fi, aparat 5 mpix (tył) i 2 mpix (front), port micro USB oraz wspomnianą magnetycznie zamykaną klawiaturę, działającą pod kontrolą Bluetooth. Zwieńczeniem tego wszystkiego ma stać się równie atrakcyjna cena, która wynosić ma... 900 złotych! Myślę, że to całkiem rozsądna cena za nie do końca tak złe podzespoły bazowe. Nieprawdaż?!

Modecom

Policzek od Microsoftu w stronę Apple. Kolejne przecieki ws. asystenta głosowego...

Gigant z Cupertino posiada już od dawna swojego asystenta głosowego, którego chwalił za bycie pomocnym i intuicyjnym. W odwecie, MS postanowił stworzyć równie oryginalnego asystenta, a konkretnie asystentkę - Cortana. Obecnie, do sieci wyciekły kolejne informacje dot. nowego tworu Microsoftu.

Zarówno Siri jak i Coratanę łączy jedna ważna funkcja: asysta w codziennym działaniu. Zatem co może przyczynić się do poróżnienia tych dwoje?

Jedną zasadniczą różnicą pomiędzy Siri a Cortaną, jest jedna rzecz. Otóż, żeby porozumieć się z Siri, musimy go najpierw "wywołać" lub też uruchomić. Odpowiedniczka Microsoftu będzie ciągle w stanie gotowości na nasze polecenia! Również, nie będzie zachowywać się tak biernie jak w przypadku konkurencji po stronie Apple. Cortana raczy nas zawsze poinformować o zbliżającym się wcześniej ustalonym spotkaniu czy np. urodzinach kogoś nam bliskiego. Asystentka wszystkiego będzie dowiadywała się za pośrednictwem naszych wiadomości e-mail czy też wyszukiwarki Bing, lub też samego Foursquare. Taka funkcjonalność pozwoli pójść gigantowi o krok na przód i wyprzedzić nieco konkurencję. Cortana ukazać ma się wraz z aktualizacją Windows Phone do wersji 8.1. Nie myślcie jednak, że MS zmusi nas do ciągłego korzystania z Cortany. W każdej chwili będziemy mieli opcję wyłączenia asystentki.



Poznaliśmy już funkcjonalność naszej przyszłej asystentki, zatem co jeśli chodzi o prezencję? Czy będziemy mieli do czynienia z elegancko ubraną, wirtualną młodą panną? Niestety, ale nie. Zamiast widoku uroczej panny o blond włosach, naszym oczom ukarze się niebieskie, obracające się kółko. Można by żądać czegoś więcej, niżeli figury geometrycznej, ale cóż... nie można przecież mieć wszystkiego.

THE VERGE

wtorek, 4 marca 2014

Watch_Dogs ukaże się już w czerwcu tego roku!

Najbardziej wyczekiwany tytuł zeszłego i bieżącego roku, niedługo ukaże się światłu dziennemu! Czyżby w końcu uległy zakończeniu pracę nad tym nader interesującym tytułem? Czyżby Ubisoft był skory do podania ostatecznej daty wydania gry?

Gra Watch Dogs, miała ukazać się już w listopadzie zeszłego roku, kiedy to miała nastąpić premiera konsol nowej generacji.

Wiele osób czekało z wielkim zaciekawieniem na hucznie promowaną i świetnie się prezentującą grą akcji, jaką bez wątpienia będzie/jest gra Watch_Dogs. Niestety, ale tuż przed wyznaczoną datą premiery, twórcy obwieścili przesunięcie premiery, celem dopracowania produkcji do końca. Tak, aby w całkowitym stopniu spełniała oczekiwania graczy. Nie wątpliwie był do słuszny krok, bowiem każdy chcę otrzymać gotowy produkt, nawet kosztem lekkiego opóźnienia. Zatem, od wcześniej planowanej premiery minęło już cztery miesiące i są pierwsze oznaki o rychłej i ostatecznej premierze wspomnianej gry.

Z przyjemnością mogę wam oświadczyć, iż na "Sony Store" ukazała się informacja o możliwości zakupu cyfrowej kopii gry Watch Dogs! Data możliwego zakupu jest wyznaczona na 30-tego czerwca 2014 roku!
Informacja napiewa nas niezmiernie radością, lecz tak na prawdę nie jest jeszcze tak różowo. Bowiem, informacja dotyczy platformy PlayStation 3. Dosyć dziwne, kiedy to na konsole najnowszej generacji winna ukazać się gra. Co prawda, jest pierwszy pre-order Watch Dogs, więc można jeszcze mieć nadzieję o ukazanie się tytułu na pozostałe platformy w podobnym czasie. W tej chwili, najgorzej pokrzywdzeni mogą być posiadacze "blaszaków". Data wersji PC jest kompletnie nieznana. Z taki zapytaniem trzeba by było kierować się do oficjalnego dystrybutora - Ubisoftu.

W razie jakichś dodatkowych informacji, będę starał się informować was na bieżąco. ;)

Sony Entertainment Network
IGN UK

Alternatywny gamepad do PlayStation 4 z funkcjonalnością Xbox'a One?!

Samych gamepadów jest cała masa. Każdy ma szansę wybrać coś pod siebie. Coś co będzie odpowiadało jego wymaganiom. Gorzej ma się jednak sprawa związana z padami do konsol Sony i Microsoftu. Rzadko się zdarza by jakikolwiek pad współpracował z którąś z wymienionych czołowych producentów konsol. Znajdzie się jednak pewna alternatywa dla konsoli PlayStation 4...



Być może ktoś z was jest szczęśliwym posiadaczem konsoli japońskiego producenta - Sony. Jedna nie za bardzo przypadł wam do gustu oryginalny gamepad? Pewna firma, również pochodząca z kraju kwitnącej wiśni postanowiła stworzyć pad odpowiadający funkcjonalności pada od Xbox'a, ale z możliwością podłączenia go do urządzeń Sony. Jak wiemy, charakterystycznym elementem padów od Microsoftu, są dwa "grzybki" umieszczone poprzecznie, a nie tak jak na ogół po prostej linii.Sama budowa "Horipada 4 FPS", łudząco przypomina tego od Xbox'a. Niestety, pomimo zbliżonego wyglądu nie została zachowana ciekawa funkcja wibrujących analogów. Tego przynajmniej mogliśmy oczekiwać od oryginalnego tworu od Microsoftu. Zarówno touchpada Horipad nie posiada! Zatem, co przyciągnie graczy do kupna ich produktu? Myślę, że będzie można liczyć chociażby na jakość wykonania, gdyż firma "Hori", posiada nie małe doświadczenie w tej branży. Ale czy to wystarczy by dobrze sprzedać produkt? Co gorsza, nieznana jest data wydania go w europie. W związku z tym, nie wiemy ile przyjdzie nam za niego zapłacić?