Ciężko jest powiedzieć. Z pewnością lepiej dla osób, które zamieszczały na swych blogach zdjęcia o wiadomej treści. Pewnej części internautów takie poczynania Google'a się nie spodobały, ponieważ wg nich, godzą one w prawo wolności, czy raczej wolnego wyboru w internecie. Obrońcy treści "XXX" na swoich blogach, argumentują swoje słowa tym, iż w ten sposób wyrażają siebie samych!
Cóż, faktycznie można docenić piękno swojego ciała, jego zalety jak i wady, ale czy poprzez umieszczanie przysłowiowych gołych czterech liter możemy siebie wyrażać?! Racja, każdy jest wolny i decyduje o sobie, ale czy nie istnieją chociaż najdrobniejsze granice dobrego smaku? Na (nie)szczęście, gigant z Mountain View nie zamierza powstrzymać się przed przeciwdziałaniem rozpowszechniania komercyjnej pornografii. To może nieco pokrzyżować plany producentów porno. Raz na na moście, raz pod mostem... choć mogłoby to nabrać innego znaczenia... ;)
TNW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz