Minęło już kilka lat od
śmierci Jobsa. Jednak, pewne fakty dot. jego postaci, dopiero teraz
wychodzą na wierzch i nie są tak kolorowe, jakby mogło się
wydawać!
Steve Jobs nie był z tych
ludzi, którzy należą do spokojnych i stonowanych. Bardzo bolał go fakt, iż otwarty system od Google'a, zwany Androidem, wręcz wykrada mu klientów. Jego firma "biła" się z konkurencją o najmniej znaczący patent, tak by udowodnić kto tu jest większy i ważniejszy. Choć tak na prawdę, batalia trwa nadal.
Na ostatniej sprawie, przedstawiciel koreańskiego Samsunga przedstawił pewien e-mail, który miał być rzekomo rozsyłany po pracownikach Apple'a. Jego treść była dość szokująca, gdyż w przedstawionej wiadomości Jobs miał namawiać do zaciętej walki z Androidem, nie bacząc na poniesione koszty i późniejsze tego konsekwencje. Wspomniał nawet o "świętej wojnie"! Przedstawiciel Samsunga - Quinn, oznajmia, że tak na prawdę firma z Cupertino nie toczyła wojny z Samsungiem czy HTC, a z samym Google'm! O to poniżej zamieszczam cytat ze wspomnianego e-maila:
"Będę walczył do ostatniego tchu i wydam każdego dolara z kasy Apple, jeśli będzie trzeba, żeby naprawić to zło. Zniszczę Androida, bo to złodziejski produkt. Jestem gotów wypowiedzieć im wojnę termojądrową".
Jeżeli to prawda, to świat chyba spojrzy na postać Jobsa pod nieco innym kontem niżeli dotychczas. Wygląda na to, że Steve Jobs nie był tylko zwyczajnym pionierem w swojej dziedzinie, broniący pewnych prywatnych pomysłów, a paranoikiem z elementami psychozy. Przynajmniej na temat Androida i Google'a. Mówi się, że nie powinno się źle wspominać zmarłych, ale biznes to biznes. Niestety. To znak dzisiejszych czasów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz