To już jest koniec. Nie ma już nic. Jesteśmy wolni... możemy iść! Nucąc tekst popularnej piosenki, można by finalnie skomentować koniec regularnego pojawiania się nowych Windowsów.
Koniec końców, będziemy niedługo mieć do czynienia z wyjątkowo dopracowanym środowiskiem z dziesiątką w tytule i to do niej będziemy musieli przywyknąć na nieco dłużej niż zwykle, bo alternatywa nie pojawi się zbyt szybko!
Dobra, koniec tego przysłowiowego owijania w bawełnę. Era Windows'a nie zakończy się nazbyt rychło z powodu nie wydania przykładowo Windows 11, 12 czy 13 i pół! ;) No, teraz trochę przesadziłem. Otóż, sprawa mają się tak. Microsoft planuje skoncentrować cała swoją uwagę na jednym systemie operacyjnym, który ma być "jeden". Pisząc jeden, mam na myśli OS uniwersalny dla wszystkich platform. To już powinno być wam znane, po wyczytaniu licznych sloganów reklamowych z ostatnich miesięcy. Dlatego wyjaśniać dogłębnie już nie będę.
Zatem, amerykański gigant będzie prowadził prace nad ciągłym (wieloletnim) rozwojem platformy Windows 10, co pozwoli na zmniejszeniu liczby możliwych problemów, związanych z nią. Przedtem, deweloper musiał bacznie obserwować wydarzenia na kilku wersjach "okienek", co wyraźnie przeszkadzało. Robiąc wszystko, nie robimy niczego. Taka jest prawda! Więc, ten ruch popieram, ponieważ jest na prawdę słuszny! Chyba, że się mylę?!
Owa praktyka przysłuży się także innym projektom Microsoftu, takim jak HoloLens czy też Xbox One. To zdroworozsądkowe podejście, winno zaowocować samymi pozytywami. Pytanie tylko, dlaczego tak późno? Czy panowie z Redmond nie dostrzegali już wcześniej, tego przesytu? Zwłaszcza wśród wspieranych Windowsów? Ale nareszcie to się zmieni! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz