środa, 16 września 2015

Czy Microsoft wie co dla nas lepsze?

W internecie zawrzało od fali krytyki w stronę giganta z Redmond w sprawie aktualizacji z wybranych kompilacji Windows do najnowszej dziesiątki. Metody, którymi posługuje się amerykańska firma, najwidoczniej spotkała się z dezaprobatą części posiadaczy komputerów z Windowsem...





Microsoft pragnie za wszelką cenę przekonać nas do przejścia na nową odsłonę systemu Windows. Jest on bardziej rozbudowany, przemyślany oraz w teorii bezpieczniejszy. Jeszcze na długo przed oficjalną premierą Windowsa 10, MS alarmował w komunikatach systemowych, abyśmy zgodzili się na całkowicie darmowy update systemu. Nie wszystkim to odpowiada, z czym gigant się zgadza. Jak by nie było, nie może nam kazać zaktualizować systemu do nowszej wersji.








Ale w razie gdybyśmy się jednak przekonali i podjęli próbę instalacji aktualizacji do nowych okienek, wówczas na dysku zostanie wykorzystany pewien ukryty folder zawierający pliki instalacyjne. Waży on ok. 6 GB. Co najważniejsze, był on ściągnięty przez system bez naszej wiedzy i przechowywany w ukryciu. Stąd ta cała fala krytyki ze strony klientów. Cóż, rzeczywiście te kilka gigabajtów to już prawie 1/3 powierzchni przeciętnego dysku! ;) O to prosty przykład, jak z igły robić widły! Nie mniej jednak, nie jest miłe gdy system zajmuje nam dodatkowe pokłady wolnej przestrzeni dyskowej, ale nie kłóćmy się o coś tak błahego! Czy tylko ja uważam, że ludzie troszkę przesadzają? Mam nadzieję, że nie...

IBT

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz