Ja osobiście taki sposób na promocję swojego produktu przyjmuję z lekkim dystansem. Tak, aby się zbytnio nie zaangażować, ani dać wyprowadzić się z równowagi emocjonalnej. Wiadomo jednak, że każdy reaguje stosunkowo inaczej. Jednak postawmy sobie pytanie, czy istnieje jakaś granica marketingu? Czy naśmiewanie się z innych kolegów z branży nie jest przejawem prostactwa emocjonalnego? Cóż, Korea o dziwny kraj, a Samsung jest tego dobitnym przykładem.
W nowym spocie reklamowym Koreańczyków, ujrzymy aktualnie najnowszy model Samsunga Galaxy S6 Edge. Jest to model z zakrzywionym ekranem, jeśli ktoś nie kojarzy. W owym nagraniu widnieje prezentacja wspomnianego modelu oraz urządzenia od Apple, iPhone'a 6. Spot udowadnia, że brak zagiętej krawędzi u iPhone'a to istotny błąd. Takim samym jest brak posiadania na wyposażeniu urządzenia Apple'a, diody powiadomień.
Ostatnim elementem "dobicia" konkurenta było zaznaczenie funkcji bezprzewodowego ładowania słuchawki. Ale czy rzeczywiście jest sens wytykać takie braki koledze z konkurencji? Warto. Dlaczego? Ponieważ Apple będzie się starało stworzyć coś nowego, czego jeszcze Samsung nie miał w swoich smartfonów z segmentu Premium. Zatem, takie zagranie nakręca całą spiralę twórców obu urządzeń.
IH
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz