Kilka słów wstępu...
Firma Kaspersky
Lab znana jest nie od dziś na całym globie. Zatem nikomu nie
powinna być obca nazwa tej firmy, nawet jeśli zna ją tylko „ze
słyszenia”. Pomimo to, pragnę przybliżyć wam przytoczyć parę
informacji dot. rodziców produktu, który omówię. Jej głównym założycielem był Jewgienij Walentinowicz Kaspierski (ros. Евгений
Валентинович Касперский) - informatyk i specjalista w dziedzinie bezpieczeństwa informacyjnego. Wcześniej pracował w KAMI (Information Technologies Center)
W czasach w których zaczynali panował wszędobylski rozkwit informatyzacji, a co za tym idzie, również i wirusów. Kaspersky Lab określa się jako najbardziej wpływową korporacją zajmującą się systemami zarządzania ochroną przed zagrożeniem ze strony sieci internet i nie tylko. Oficjalnie firma posiada 30 siedzib w różnych krajach, rozmieszczonych po całym globie. (Australia, Austria, Benelux, Brazylia, Kanada, Chiny, Francja, Niemcy Hong Kong [Chiny], Indie, Włochy, Tajwan, Japonia, Kazachstan, Korea, Litwa, Malezja, Polska, Portugalia, Rumunia, Rosja, RPA, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria, Turcja, Ukraina, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Wielka Brytania i USA [Boston i Miami]) Obecnie firma zatrudnia przy tym ok. 2700 pracowników.
Co
do produktu...
Kaspersky
Lab słynie ze swojego dobrego i dopasowanego do potrzeb użytkownika
oprogramowania i tak jest teraz. Kaspersky Anti-Virus 2013 jest dobrą
kontynuacją poprzednich wersji. Jeżeli ktoś będzie doszukiwał
gruntownych zmian co do poprzednika, to na próżno ich szukać.
Takie są fakty, ale po co zmieniać coś co jest dobre? Choć nie
obyło się bez drobnych zmian. :)
Zapoznajmy
się...
Okno powitalne od twórców. |
Po
zakupie klucza (można też dokonać zakupu wer. pudełkowej) na
stronie producenta, należy pobrać właściwy produkt przechodząc
do zakładki „Do pobrania” Plik „waży” 172 MB. Po uprzednim
pobraniu produktu, nie pozostaje nic innego jak jego instalacja.
Instalacja standardowa, prosta. Warto zaznaczyć, że podczas
instalacji przyjdzie nam dokonanie wyboru przystąpienia do Kaspersky
Security Network (KSN). Ma to na celu, usprawnić ochronę naszego
komputera. Później omówię pokrótce tą funkcję. W międzyczasie
instalator będzie aktualizował bazy danych.
Po
zakończeniu instalacji, program prosi nas o padanie kluczu produktu,
co pomoże nam w pełni korzystania z rocznej licencji ów produktu.
A
więc, ukazuje się nam dość skromne i ascetyczne główne menu
Kaspersky Anti-Virus 2013. Może i skromnie ale pozwala nam na
skupieniu się na głównych i najpotrzebniejszych jego funkcjach.
Jak dla mnie plus. Ja oficjalnie nie lubię, jak zostaję zalewany
masą „guziczków”, „okienek” „ opcji”! Wolę „goło”,
czytelnie i przejrzyście. To jest przede wszystkim ważne, żeby
zwykły „szary kowalski” mógł się odnaleźć w tym gąszczu
opcji. Oko przykuwa belka znajdująca się u dołu menu głównego.
Umożliwia ona nawigację pomiędzy newralgicznymi funkcjami
antywirusa. Plus jeżeli chodzi o intuicyjność.
Główne okno aplikacji. |
Ochrona,
ochrona i jeszcze raz ochrona...
W
antywirusach chodzi przede wszystkim o ochronę. I tu jest podobnie.
Dobrą sprawą jest fakt, iż możemy wpłynąć na to, co chcemy
bardziej lub mniej bardziej chronić. Do dyspozycji mamy:
- Ochronę plików
- Ochronę Poczty
- Ochronę WWW
- Ochronę komunikatorów
Centrum zarządzania aktywnej ochrony.
W
każdym poszczególnym ustawieniu mamy do wyboru trzy opcje. (Niskie,
Zalecane i Wysokie) Każde zależne od naszych aktualnych potrzeb.
Dzięki temu zoptymalizujemy program tak by zużywał jak najmniej
lub też, tyle zasobów ile chcemy aby działało i optymalnie, jak i
nasze bezpieczeństwo było równie ważne.
W
ogólnych ustawieniach możemy zaznaczyć opcję taką jak „Ochrona
Hasłem”. Dość błaha ale ciekawa i pożyteczna funkcja.
Przykładowo przydać się może rodzicom do zabezpieczenia swojego
komputera przed niesfornym dzieckiem. Ostrożny rodzic ustawia hasło,
które tylko on zna a wtedy gdy syn bądź córka zechcą
przekonfigurować aplikację, wyłączyć bądź też usunąć,
Kaspersky zażąda podania ustawionego hasła. Proste ale skuteczne.
Pożyteczne
narzędzia...
Nie
samym monitorem antywirusowym człowiek żyje. Więc, Panowie zza
wschodniej granicy fundują nam kilka przydatnych lub mniej
przydatnych narzędzi. Postaram się omówić parę z nich.
- Kaspersky Rescue Disk
Jest to obraz uruchamiającej się płyty, zawierającej silnik aplikacji Kaspersky Anti-Virus 2013. Pozwala w skuteczny sposób usunąć wirusy z komputera bez konieczności uruchamiania systemu operacyjnego Windows. Skaner pozwala na wyszukiwanie i usuwanie szkodliwych komponentów w postaci: koni trojańskich, robaków, komponentów adware, dialerów itp.
- Znajdź i rozwiąż problemy z systemem Windows
Funkcja umożliwia (jak sama nazwa wskazuje) rozwiązać problemy z funkcjonowaniem systemu, co spowodowane jest działaniem szkodliwego oprogramowania.
- Kreator czyszczenia śladów aktywności
Umożliwia to zatarcie śladów naszej aktywności m.in. pamięci podręcznej przeglądarki, wykonywanych poleceń czy usuwanie ciasteczek.
- Konfiguracja przeglądarki
Funkcja dot. wyłącznie Internet Explorer. Sprawdza jej aktualizacje i poziom ich bezpieczeństwa. Moim zdaniem, zupełnie niepotrzebna funkcja.
Ogólnie dostępne narzędzia. Względnie użyteczne. |
Parę
słów warto poświęcić również aspektowi skanowania. Program
Kaspersky Anti-Virus posiada dwie metody skanowania w poszukiwaniu
wirusów, jedną metodę poszukiwania luk w systemie oraz możliwość
sprawdzenia pojedynczego pliku. Skanowanie obszarów krytycznych
zapewni nam zaoszczędzenie trochę czasu i zlokalizowanie głównych
winowajców naszych problemów . Natomiast skanowanie pełne dość
znacząco obciąży nasz komputer, co spowolni znacznie jego pracę
ale za to, gwarantuje to 99% skuteczności znalezienia szkodliwego
oprogramowania.
Kilka
słów o KSN...
KSN
to nic innego jak usługa śledząca zagrożenia czyhające na
każdego użytkownika, działająca 24/7. Np. gdy program
antywirusowy odnajdzie niezidentyfikowany plik, który może być
wirusem, zostaje automatycznie przesłany do laboratorium Kaspersky.
Ochrona w chmurze, czyli KSN. |
Tam zostanie on dogłębnie przeanalizowany przez grupę pracowników.
Zapewne wiele osób zadaje sobie teraz pytanie: Czy
czasem antywirus może uznać moje prywatne dane jako podejrzane i
przesłać na serwer firmy. Przecież mogli by je użyć w niecnych
czynach!
Bez obaw! Kaspersky Lab zarzeka się, że nie dopuści się takiego
czynu i nie będzie gromadziło prywatnych danych swoich
użytkowników, na wzór służb śledczych.
Wydajność...
Z
punktu wydajności komputera podczas pracy monitora antywirusowego
nie jet źle. Ba! Powiedziałbym, że nawet jest dobrze! Tak jak już
wspomniałem wcześniej, działanie programu możemy sami ręcznie
regulować. Zależnie od swoich potrzeb i oczywiście od tego na
jakim „sprzęcie” posiadamy antywirusa. Pamięci RAM jak i
procesora nie obciąża zbyt nadto. Pominąwszy fakt, kiedy ma
miejsce pełne skanowanie lub aktualizacja bazy wirusów. I to drugie
może być trochę frustrujące. Przykładowo jeżeli posiadamy słabe
łącze, baza sygnatur wirusów będzie długo się pobierała.
Podczas tej operacji program obciąża dość mocno, bo w 70%
procesor. W takim wypadku, uruchomienie ulubionej gry, celem
zrelaksowania się, może przynieść całkowicie odwrotne doznania
od zamierzonych. Jest to znaczący minus jak dla mnie. Dajmy na to,
darmowy program COMODO, podczas aktualizacji baz, praktycznie w ogóle
nie wpływa na pracę komputera. Jednak można. Ale może się
czepiam.
Słowo
końcowe...
Na dzisiejszy
dzień przeciętny użytkownik ma do wyboru kilkanaście lub nawet
kilkadziesiąt antywirusów. Każdy pod inną nazwą, inaczej
wyglądający, darmowy lub też płatny. Łączy je jedna, ta sama
idea. Ochrona naszego peceta. Nastręcza się pytanie: Skoro
wszystkie są takie same, to po co płacić za markowy Anti-Virus,
jeśli można mieć to samo za darmo? Otóż, dlatego, iż
producenci darmowego oprogramowania nie zawsze zapewniają
odpowiedniego, chociażby supportu. Powodem tego może być mała
ilość pracowników, czego przyczyną są małe dochody jakie
zyskuje firma. Im mniejsze dochody tym mniej dopracowane będzie
oprogramowanie. Logiczne, czyż nie? Większe luki w kodzie programu,
mniejsza baza wirusów. Płacąc mamy większą gwarancję jakości
produktu i szansę na lepszą i szybszą pomoc ze strony firmy w
razie problemów. Jasne jest to, że i uzyskamy w końcu pomoc od
supportu ale czy uzyskamy rzetelną pomoc? Czy pracownik czegoś nie
pominie, bo będzie się śpieszył, gdyż następny klient czeka a
czas ucieka, co potęguje świadomość, że jest sam? Bo pracodawcy
nie było stać na zatrudnienie dodatkowej osoby? Takie przykłady
można mnożyć ale to nie czas i nie miejsce. Zapytacie się, czy
warto kupić Kaspersky Anti-Virus 2013? Warto, ale nie z punktu
widzenia: nowsze jest lepsze. Nie. Choć mimo wszystko nowsza wersja
posiada parę ciekawych funkcji ale nie zmienił się w spełnieniu
swojego głównego zadania. Rachunek: płacę = wymagam = otrzymuję
tego czego chcę, zgadza się tu bez dwóch zdań.
ZALETY:
- Prosta i intuicyjna obsługa
- Usługa KSN (zapewnia dodatkową ochronę i pomaga )
- Kaspersky Rescue Disk
- Profil „Gracza” (blokuje zaplanowane skanowanie, aktualizacje oraz zmniejsza popyt programu na pamięć)
WADY:
- Spowolnienie pracy komputera podczas aktualizacji baz wirusów
- Cena (dla niektórych może być odstraszająca)
- Nikomu niepotrzebna funkcja wykrywania luk w IE?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz