czwartek, 7 stycznia 2016

Mały incydent językowy Google Translate...

Tłumacz od wujaszka Google'a daje sporo możliwości jeśli chodzi o tłumaczenie fraz różnej maści czy też całych zdań. Jedną z ciekawszych opcji jest m.in. zaproponowanie lepszego tłumaczenia dla danej frazy. Miało to poprawić działanie translatora, ale opcja ta została wykorzystana w dość chybionym celu...




W Ukraińskiej części internetu zawrzało od wiadomości dotyczącej sposobu tłumaczenia pewnych Rosyjskich słówek, nazw czy nawet samych nazwisk. Sami obywatele Ukrainy popierają ten sposób tłumaczenia, gdyż jak twierdzą, w pełni określa sam kraj jak i jego obywateli (Rosję). Na czym zatem polegał błąd w tłumaczeniu?





Gdy przetłumaczycie (o ile znacie oba języki) z ukraińskiego słowo "Rosjanin" na "Okupant" po rosyjsku. Idąc analogicznym tokiem myślenia to samo tyczy się: Rosja - Mordor, Siergiej Ławrow - Smutny Konik. Być może Ukraińcom nie brakuje poczucia humoru, ale przecież są jakieś granice przyzwoitości? Poza tym, tym sposobem nigdy nie wygrają walki o swoje ziemie...

RFERL

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz