czwartek, 5 marca 2015

Niekoniecznie bezpieczne e-booki...

Wydawać by się mogło, że książki nie stanowią dla nas realnego zagrożenia. Oczywiście, pomijam tutaj fakt, źle wpływającej na nas treści, zamieszczonych w książce. Chodzi tutaj o książki (e-booki), zawierające niebezpieczny kod, którego aktywowanie może doprowadzić do niepożądanych przez nas efektów...




Zatem, doszliśmy do wniosku, gdzie podejrzane o zawieranie szkodliwego kodu są książki elektroniczne. Wiadomo, że cyberprzestępcy zrobią wszystko by móc zaatakować nasze urządzenie, celem wyłudzenia danych, bądź zaszkodzeniu nam w jakikolwiek inny sposób. Ale kto by z was się spodziewał, że takie                                                                            e-booki z pułapką można pobrać bezpośrednio od samego Google?!







Niestety, ale jest to niewątpliwie możliwe. Rzecz jasna, książki nie są bezpośrednio udostępniane przez giganta z Mountain View, a przez niekoniecznie znane nam źródła. Jedyne co kusi, to cena! Cóż, kto nie zechciałby kupić fajny tytuł czytadła w zaskakującą niskiej cenie? Zamiast 35 złotych, wyjdzie nam przykładowo 15. Kusi, czyż nie? Ale taka cena może wzbudzić u nas pewne podejrzenie. Czy aby na pewno nie jest do podpucha? Może po zakupie, książka okaże się mieć zawartość jedynie jednego rozdziału? W tym przypadku podejrzenia mają sens bytu, ponieważ najczęściej za takimi cenowymi okazjami, kryje się najprościej mówiąc... wirus. Ten złośliwy algorytm może pobrać z sieci APK z niebezpiecznym oprogramowaniem. Co zrobić, aby się ustrzec? Nie łapać podejrzanie wyjątkowych okazji! Miejcie to na uwadze za każdym razem, gdy wpadniecie na coś interesującego. Szkoda tylko, że ten, który winien stać na straży naszego bezpieczeństwa, kompletnie sobie z tym precedensem nie radzi!

ANDROID POLICE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz