sobota, 7 lutego 2015

Spadek udziałów Samsunga zanotowany nie tylko na "zachodzie"...

Wiadomość mówiąca o nie najlepiej radzącym sobie w ostatnim czasie Samsungu, zdążyła już obiec całą Europę i USA. Widać, że na tych dwóch najważniejszych rynkach koreański gigant nie jest już decydującym graczem, a raczej namiastką, która po nim pozostała. Istniała nadzieja, że są jeszcze zakątki świata, gdzie Samsung utrzyma swoją niegdyś solidną pozycję lidera, ale...






Jednak jest inaczej. Gorzej. Koreańczykom nie idzie ostatnio w zachodnich krajach Europy czy w USA. W obu przypadkach decydującym graczem stał się Apple wraz ze swoim iPhone'em "szóstym", który w głównej mierze, zadecydował o przesunięciu szali zwycięstwa na swoją stronę. Wydawać by się mogło, że Samsung ma jeszcze szansę na utrzymanie swojej wielkiej pozycji.





Z tą myślą powędrować można do krajów na wschodzie takich jak Indie czy Chiny. Ten pierwszy należy do tych rozwijających się, gdzie ludzie nie są raczej zamożni, zatem tanie smartfony Samsunga mogłyby zwojować tamtejszy rynek? No, niestety nie. Także tam, Samsung odczuł gorycz porażki, którą przysporzył mu rodzimy temu krajowi rywal, Micromax! Na myśl przychodzi firma z Redmond, ale nie ma ona nic wspólnego z nimi. ;) Najpierw w Chinach Samsung zdołał się pogrążyć, a teraz Indie. Co tym razem było powodem wygranej Micromax? Najpewniej ceny. Samsung wycenia swoje produkty na kwoty między 150 a 200 USD, gdzie Micromax potrawi nieco "zejść" z tej kwoty, co w efekcie tego, przyczyniło się do wzrostu udziału rynkowego o dwa punkty procentowe nad Koreańczykami. Wydaje się być to niewiele, ale w skali liczby sprzedanych egzemplarzy, ta suma nabiera innego, większego znaczenia. Czyżby był to zwiastun początku końca, ery bytu Samsunga na rynku IT?! Teraz Samsung, zatem kto następny będzie w kolejce?

MEDIANAMA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz