środa, 17 września 2014

Czy to Xbox One? Czy to laptop? Nie, to Xbook One!!!

Zapewne miewacie takową potrzebę, aby zabrać swoją ukochaną... konsolę w podróż? Albo może do znajomego czy też inne miejsce. Ciężko byłoby ciągać się z tą całą kupą okablowania. Nie lada problemem może się okazać również brak monitora lub telewizora! Jest już rozwiązanie!

Może nie do końca wiąże to się z myślą mobilności, ale to zawsze jakieś dodatkowe rozwiązanie nastręczającego nas problemu. Na ratunek pędzie Xbook One! Tak, nazwa to niecodzienna jest. Ten mix dwóch                                                                                 produktów nie ma praktycznie nic wspólnego ze studiem Microsoftu, a                                                                           z pewnym zapaleńcem.





To właśnie cudo stało się swoistym połączeniem dwóch urządzeń, Xbox'a One oraz Notebook'a. Konsola uzyskała nową obudowę oraz dodatkowy ekran 22", posiadający rozdzielczość Full HD. Małym mankamentem Xbook'a, jest brak baterii. W efekcie, zmusza nas to do musowego odnalezienia wolnego gniazdka sieciowego w celu uruchomienia urządzenia.




Kolejną wadą może być cena tejże niebywałej modyfikacji. Albowiem nie jest ona mała, nawet na amerykańskie warunki. Wg Ed'a Zarrick'a, aby otrzymać taką zmodyfikowaną wersją Xbox'a One, należy uiścić opłatę w wys. 1395 USD (4185 PLN)! Jeżeli ktoś zażyczy sobie implementacji Kinecta, będzie musiał dopłacić jeszcze 100 dolarów. Zawsze pozostaje samemu dokonać zakupu Xbox'a One i oddać go Ed-owi, co obniży cenę do $1095 (3285 PLN).





Na taką modernizację raczej niewielu się zgodzi. Stosunkowo droga i niwelująca przy tym naszą gwarancję. Ale jak to mówią, jest ryzyko, jest zabawa! Ktoś chętny?



,
Polygon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz